-Lorelain-
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Kwiecień 2010
- Postów
- 4 726
palu jest takie zapinanie w pasie i dziecko leży dokładnie jak na zdjęciach, wydaje mi się ze dziecko w szelkach by nie chciało leżeć i mogłoby znienawidzić leżaczek, ale jesli Cie to martwi to mogę Ci powiedzieć ze Mati zaczął sie wypinac jak miał wiecej niz rok, ale to po prostu sie juz rozpinał, albo jakos wyłaził górą ...no ale w szelkach to by raczej się darł. Wyjscie górą to nielada wyczyn i dziekco musi sie mocno napocić.
Dziecko jest zdolne do różnych rzeczy które by Ci nigdy nie przyszły nawet do głowy


Kiedys z Matusiem miałam okropny dzien, miał jakies 4 miesiące, leżeliśmy sobie razem na kanapie i on sobie majtał rączkami zasłonke, aż tu nagle pociągnął i to tak fest że wyrwał cały karnisz. Dobrze że go jakoś w locie złpałam!
Wysłałam meża do leroy melin po nowe zaczepy do tego nieszczęsnego karnisza, ja wyszłam na sekunde do kuchni po butelke wody i nagle ryk! ... lece do pokoju i słysze że dziecko płacze, patrze i go nie widze! ... łzy mi lecą, ręcę się trzęsą a ja go nie moge znaleść, cholera to dziekco przeciez nawet sie nie przekręca to gdzie on polazł mając 4 miesiące! ... szukam go i nagle patrze a ten musiał się pierwszy raz przekręcić i wleciał za łóżko, ale utknął brzuchem między łóżkiem i ścianą i tak wisiał głową w dół,a że łóżko dość wysokie to nie było go widać. Próbuje go szybko wyciągnąć, ale się zaklinował, noi ja w ryk bo nie mam jak łóżka odsunąć bo kto wtedy będzie łapał dziecko. Matko tego dnia to ja nigdy nie zapomnę!
Dziecko jest zdolne do różnych rzeczy które by Ci nigdy nie przyszły nawet do głowy



Kiedys z Matusiem miałam okropny dzien, miał jakies 4 miesiące, leżeliśmy sobie razem na kanapie i on sobie majtał rączkami zasłonke, aż tu nagle pociągnął i to tak fest że wyrwał cały karnisz. Dobrze że go jakoś w locie złpałam!
Wysłałam meża do leroy melin po nowe zaczepy do tego nieszczęsnego karnisza, ja wyszłam na sekunde do kuchni po butelke wody i nagle ryk! ... lece do pokoju i słysze że dziecko płacze, patrze i go nie widze! ... łzy mi lecą, ręcę się trzęsą a ja go nie moge znaleść, cholera to dziekco przeciez nawet sie nie przekręca to gdzie on polazł mając 4 miesiące! ... szukam go i nagle patrze a ten musiał się pierwszy raz przekręcić i wleciał za łóżko, ale utknął brzuchem między łóżkiem i ścianą i tak wisiał głową w dół,a że łóżko dość wysokie to nie było go widać. Próbuje go szybko wyciągnąć, ale się zaklinował, noi ja w ryk bo nie mam jak łóżka odsunąć bo kto wtedy będzie łapał dziecko. Matko tego dnia to ja nigdy nie zapomnę!