reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Październikowe mamy 2023

reklama
Dziewczyny powiedzcie mi czy ja trafiam tak beznadziejnie czy to ze mną jest coś nie tak?
Ja wiem, że jest wcześnie (dopiero 4t5d ciąży) ale byłam we wtorek u lekarza z betą niecałe 60. Zbadał mnie (chociaż ten) stwierdził, że jest jakiś 3mm pęcherzyk ale on nie może potwierdzić że to ciążowy. Chciałam żeby wypisał mi zaświadczenie do pracy, ale się nie zgodził bo ciąża nie potwierdzona. No okej, rozumiem, trudno. Wypisał skierowanie na USG za 2 tygodnie i betę za tydzień. Ale w czwartek po pracy zaczął boleć mnie brzuch i miałam plamienie. Dlatego pojechałam w piątek znowu, tym razem do innego lekarza. Mówię mu, że jestem po poronieniu i ciąży pozamacicznej no o boję się że znowu coś jest nie tak. A on do mnie "i co? Nie chce Pani pracować?". Więc mówię mu, że chciałabym tylko żeby sprawdził czy jest okej i ewentualnie wypisał zaświadczenie jest może bo to zawsze mniejszy stres. Stwierdził, że jak tak bardzo chcę to on może mnie zbadać więc powiedziałam że będę spokojniejsza. Zbadał mnie bez USG bo i tak jeszcze nic nie będzie widział. Strzelił tekstem, że owszem, macica jest powiększona, ale "wie Pani, po dwóch porodach to tak może być" i powiedział że zaświadczenia nie wypisze bo "równie dobrze za chwilę mogę dostać okres"... Jeszcze powiedział, że jak pójdę do internisty to "na katarek może mi zwolnienie wypisze". No zwaliło mnie to z nóg, oczywiście zaraz po wizycie się poryczałam... Serio nawet jak ewidentnie widać, że ciąża się rozwija mimo braku jeszcze pęcherzyka nie mogę dostać zaświadczenia? W pracy dziewczyny też mają związane ręce, bo dopóki nie mam papierka to nic nie mogą zrobić poza odciążaniem mnie w noszeniu :/
masakra co za lekarz ,mógłby sobie darować te teksty ..to jest Twoja sprawa a nie jakies głupie komentarze ..słuchaj a nie brała pod uwagę pójścia na urlop ? Ja bym chyba tak zrobiła ..
 
Dziewczyny powiedzcie mi czy ja trafiam tak beznadziejnie czy to ze mną jest coś nie tak?
Ja wiem, że jest wcześnie (dopiero 4t5d ciąży) ale byłam we wtorek u lekarza z betą niecałe 60. Zbadał mnie (chociaż ten) stwierdził, że jest jakiś 3mm pęcherzyk ale on nie może potwierdzić że to ciążowy. Chciałam żeby wypisał mi zaświadczenie do pracy, ale się nie zgodził bo ciąża nie potwierdzona. No okej, rozumiem, trudno. Wypisał skierowanie na USG za 2 tygodnie i betę za tydzień. Ale w czwartek po pracy zaczął boleć mnie brzuch i miałam plamienie. Dlatego pojechałam w piątek znowu, tym razem do innego lekarza. Mówię mu, że jestem po poronieniu i ciąży pozamacicznej no o boję się że znowu coś jest nie tak. A on do mnie "i co? Nie chce Pani pracować?". Więc mówię mu, że chciałabym tylko żeby sprawdził czy jest okej i ewentualnie wypisał zaświadczenie jest może bo to zawsze mniejszy stres. Stwierdził, że jak tak bardzo chcę to on może mnie zbadać więc powiedziałam że będę spokojniejsza. Zbadał mnie bez USG bo i tak jeszcze nic nie będzie widział. Strzelił tekstem, że owszem, macica jest powiększona, ale "wie Pani, po dwóch porodach to tak może być" i powiedział że zaświadczenia nie wypisze bo "równie dobrze za chwilę mogę dostać okres"... Jeszcze powiedział, że jak pójdę do internisty to "na katarek może mi zwolnienie wypisze". No zwaliło mnie to z nóg, oczywiście zaraz po wizycie się poryczałam... Serio nawet jak ewidentnie widać, że ciąża się rozwija mimo braku jeszcze pęcherzyka nie mogę dostać zaświadczenia? W pracy dziewczyny też mają związane ręce, bo dopóki nie mam papierka to nic nie mogą zrobić poza odciążaniem mnie w noszeniu :/
szczerze współczuję , trafiłaś chyba na nieodpowiednich lekarzy ... Co to w ogóle za teksty do pacjentki ... Polska rzeczywistość
 
Dziewczyny powiedzcie mi czy ja trafiam tak beznadziejnie czy to ze mną jest coś nie tak?
Ja wiem, że jest wcześnie (dopiero 4t5d ciąży) ale byłam we wtorek u lekarza z betą niecałe 60. Zbadał mnie (chociaż ten) stwierdził, że jest jakiś 3mm pęcherzyk ale on nie może potwierdzić że to ciążowy. Chciałam żeby wypisał mi zaświadczenie do pracy, ale się nie zgodził bo ciąża nie potwierdzona. No okej, rozumiem, trudno. Wypisał skierowanie na USG za 2 tygodnie i betę za tydzień. Ale w czwartek po pracy zaczął boleć mnie brzuch i miałam plamienie. Dlatego pojechałam w piątek znowu, tym razem do innego lekarza. Mówię mu, że jestem po poronieniu i ciąży pozamacicznej no o boję się że znowu coś jest nie tak. A on do mnie "i co? Nie chce Pani pracować?". Więc mówię mu, że chciałabym tylko żeby sprawdził czy jest okej i ewentualnie wypisał zaświadczenie jest może bo to zawsze mniejszy stres. Stwierdził, że jak tak bardzo chcę to on może mnie zbadać więc powiedziałam że będę spokojniejsza. Zbadał mnie bez USG bo i tak jeszcze nic nie będzie widział. Strzelił tekstem, że owszem, macica jest powiększona, ale "wie Pani, po dwóch porodach to tak może być" i powiedział że zaświadczenia nie wypisze bo "równie dobrze za chwilę mogę dostać okres"... Jeszcze powiedział, że jak pójdę do internisty to "na katarek może mi zwolnienie wypisze". No zwaliło mnie to z nóg, oczywiście zaraz po wizycie się poryczałam... Serio nawet jak ewidentnie widać, że ciąża się rozwija mimo braku jeszcze pęcherzyka nie mogę dostać zaświadczenia? W pracy dziewczyny też mają związane ręce, bo dopóki nie mam papierka to nic nie mogą zrobić poza odciążaniem mnie w noszeniu :/
Idź do rodzinnego po l4 bo ginekolog beż zarodka itd ciąży nie potwierdzi. Szczegolnie na tak wczesnym etapie.
 
No właśnie się zastanawiam, ale nikt mi nie da raczej tyle urlopu, bo dopiero 6 marca mam USG więc to całe 2 tygodnie jeszcze

Ale L4 też musi być z jakiegoś powodu, nie wiem czy na problemy typowo ciążowe mi wypisze
No wydaje mi się ze na ciaze nie ale jakbyś się postarala np na przeziębienie ? Albo zależy jakiego masz lekarza , jak dobrze znasz to możesz powiedzieć ze masz np zawroty głowy i czekasz aż ginekolog potwierdzi ciaze za 2 tyg .. i opisać szczerze jak jest
 
Nie znam żadnego internisty bo ja chodzę w Luxmedzie do lekarzy a tam ciężko trafić 2x na tego samego, zresztą sama byłam chora może ze trzy razy od kilku lat 😅😅
kurcze to ja bym uderzyła w urlop albo w pracy powiedziała szefostwu (zależy jakie masz relacje ,ja zawsze wychodzę z założenia ze lepiej grać w otwarte karty ,czy z lekarzem ,czy z szefostwem ) może jak powiesz to zostaniesz na maxa odciążona z dźwigania,nocek itp i jakos dasz rade te 2tyg ,albo z lekarzem powiedz jak jest i ze się bardzo boisz o ta ciaze bo masz złe doświadczenia i jesteś przerażona ..no i ostatnie wyjście to urlop ☺️
 
Nie znam żadnego internisty bo ja chodzę w Luxmedzie do lekarzy a tam ciężko trafić 2x na tego samego, zresztą sama byłam chora może ze trzy razy od kilku lat 😅😅
No ja tez 2 razy w życiu widzialam moja internistke w przychodni bo nie choruje prawie nigdy (jedyne to znam wszystkich prawie ginekologów w swoim mieście z lekarzy 😅🙈)
 
reklama
Do góry