U mnie tak samo a najbardziej mnie irytują znajomi i dalsza rodzina co wydzwaniają codziennie czy to juz albo chcą przyjeżdżać...no z całym szacunkiem ale ja mam dosyć skomplikowana ciążę, w zasadzie od 20 tygodnia siedzę w domu na l4, dużo czasu musiałam leżeć i wtedy nikt się nie interesował, a teraz jak jestem na ostatnich nogach to wszyscy nagle mega zainteresowanie
dlatego ja nie chcę żeby ktokolwiek wiedział jak już się zacznie poza mężem, jeszcze mi brakuje tego żeby myśleć o tym że do siebie wydzwaniają że to się już zaczęło albo smsów czy to już, czemu tak długo etc, etc, może wychodzę na złośliwca, ale na tym etapie to już mnie średnio interesuje