reklama
kociamama.
Moderator
- Dołączył(a)
- 16 Luty 2022
- Postów
- 4 275
Ale mi narobilas smaka tymi wafelkami, przeczytalam Twoj komentarz z 20 min temu i mi te wafelki nie chca wyjsc z glowyO właśnie, w kategorii co spakować w torbie dla mamy to u mnie pół torby to przekąski wiadomo, że mąż doniesie jeszcze jak będzie trzeba, no ale ja np. ostatnio urodziłam o 3 w nocy a pierwszy posiłek to śniadanie o 9. Więc jak tylko udało mi się ruszyć to w ruch poszły wafelki no i kolacja o 17, w ogóle 3 posiłki dziennie to nie moja bajka, szczególnie jak się trzeba zregenerować po porodzie
Jutro mam wizyte u ginekologa i zaraz po wyjsciu kupuje familijne bo cos czuje, ze dzis beda mi sie snic nawet
kociamama.
Moderator
- Dołączył(a)
- 16 Luty 2022
- Postów
- 4 275
A on by chcial?A ja cały czas nie mogę się zdecydować, czy brać swojego ze sobą
U mnie to akurat prosta sprawa bo nie wyobrazam sobie isc tam sama, maz na szczescie tez od zawsze mowil, ze nie przegapi takiej okazji
Jedyne czego sie boje to, zeby do pazdziernika nie wstrzymali odwiedzin i porodow rodzinnych bo chyba sie zalamie..
olala25
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 8 Styczeń 2018
- Postów
- 5 071
ja bym chciała męża przy porodzie, ale właśnie kompletnie się nie nastawiam, że będzie,, bo zależy co z pandemią. Przy pierwszym był a przy drugim nie, bo covid, tylko siatki z rzeczami można było na oddział podawać. Za to ja opóźniłam wyjazd z domu maksymalnie, ale też za późno go obudziłam i zdążył mi ze 2 razy tylko na skurczu krzyż pomasować, obudziłam go o 1 a o 2 już trzeba było jechaćA on by chcial?
U mnie to akurat prosta sprawa bo nie wyobrazam sobie isc tam sama, maz na szczescie tez od zawsze mowil, ze nie przegapi takiej okazji
Jedyne czego sie boje to, zeby do pazdziernika nie wstrzymali odwiedzin i porodow rodzinnych bo chyba sie zalamie..
Anulka4247
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 20 Kwiecień 2021
- Postów
- 2 820
No właśnie też się tego obawiam, bo ten durny Covid znowu się rozkręca. Ale miejmy nadzieję, że nie..A on by chcial?
U mnie to akurat prosta sprawa bo nie wyobrazam sobie isc tam sama, maz na szczescie tez od zawsze mowil, ze nie przegapi takiej okazji
Jedyne czego sie boje to, zeby do pazdziernika nie wstrzymali odwiedzin i porodow rodzinnych bo chyba sie zalamie..
crainte
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 12 Kwiecień 2022
- Postów
- 5 632
Mówi, że będzie tak, jak ja chcęA ja cały czas nie mogę się zdecydować, czy brać swojego ze sobą
w moim szpitalu tez niby wszystko zapewniali ale potem był problem Jak akurat się coś kończyło i trzeba było iść po podkład albo podpaske… wiec ja i wtedy i teraz biorę dla siebie zapas a jak będzie to spoko, najwyżej będzie w razie wu ja miałam tak mocne krwawienie po porodzie ze jak wstawałam to krew była nawet na podłodze wiec chce mieć komfort ze nie muszę się o to nikogo prosićZe stronami szpitali też jest różnie, bo u mnie jest informacja, że wszystko dla matki i dziecka daje szpital, a leżąc dowiedziałam się, że tylko pierwsza pielucha, a dla kobiety lignina. Myślę, że Aspekt dobrze napisała. Wziąć minimum, a w domu przygotowane trzymać, niech mąż dowiezie w razie potrzeby
No i tantum rosa było zbawienie dla mnie jak sobie takim letnim polewalam
Aaaa i polecam jakaś maść do sutków bo na początku różnie bywa
W ogóle w moim szpitalu nie wiem jak teraz bo się zmienił ordynator ale jak rodziłam to nie można było używać nawet tych majtek z siateczki… bo miało się tam wszystko wietrzyć… o tak każda ubierała tylko na obchod się zdejmowało
ja czuje się w porządku, wieczorami trochę gorzej ale to przez to ze składam obecnie szafki w kuchni i wieczorami już mnie po prostu nogi boląA jak sie laski ogólnie czujecie?
Bo u mnie po koszmarnym I trymestrze, miałam dobry 4 miesiąc a potem już jakby coraz gorzej. Bóle w pachwinach, teraz zgaga gigant, jakoś mam mało energii. Poszłam na spacer do lasu to trasa która zajmowała mi 40min zeszła mi w godzinę. Gdzie ten magiczny drugi trymestr pełen energii?
tez mam konflikt z narzeczonym w pierwszej ciąży tez brałam jak do tej pory nadal mi wychodzi ujemny wynikTo trzymaj kciuki żeby nie wyszły bo tak bolał ten zastrzyk jak nie wiem. Miałam to już drugi raz podawane, ale dzisiaj jakoś niefortunnie bo aż mnie dreszcze przechodziły heh na szczęście już po. Mój mąż ma Rh + więc tego nie uniknę.
Jestem umówiona na za 2 tygodnie chyba na podanie
na porodówce zaraz po tym jak wypchnęłam MłodegoA kiedy pojawiły się u was pierwsze rozstępy? Ja ciągle czekam
ohhj wymagające… to dobre określenie ma mojego Aleksa… Boże ja już czasem nie wiem czy on mnie testuje czy jak albo po prostu niezwykle złe znoszę siedzenie w domu i brak pracy, ze taka cierpliwość kiepska mi się zrobiła….U mnie ciężki czas, bo dzieci są mocno wymagające ostatnio, syn w domu całe wakacje. A ja już trzeci trymestr i sił i cierpliwości coraz mniej w nocy śpię kiepsko, więc w dzień prawie codziennie muszę się zdrzemnąć. Spacery mi ostatnio nie służą, więc mniej chodzę, ale za to wszystkie dolegliwości staram się rozćwiczyć. Wczoraj mnie złapał mocny ból krzyża, więc potrzebowałam godzinę masaży i ćwiczeń. Fizjoterapeutka nie ma terminów na razie, więc muszę poszukać innej albo chociaż na basen się wybiorę w weekend.
Z plusów to jak ostatnio się dowiedziałam, że niunia ma już 1,5 kg to wewnętrznie odetchnęłam, że wchodzimy już w "bezpieczniejszy" okres
ja jak rodziłam to dostałam na kolacje kawal galartu ze świni takiego co tak tłuszczyku nie brakowało i pół pomidora… jak sobie tylko to przypominam to bierze mnie ma wymioty… na szczęście zmienili catering w szpitalu ps miałam cukrzyce ciążowa wtedy.. także przekąski to ważna rzecz, No i dokarmianie z zewnątrzO właśnie, w kategorii co spakować w torbie dla mamy to u mnie pół torby to przekąski wiadomo, że mąż doniesie jeszcze jak będzie trzeba, no ale ja np. ostatnio urodziłam o 3 w nocy a pierwszy posiłek to śniadanie o 9. Więc jak tylko udało mi się ruszyć to w ruch poszły wafelki no i kolacja o 17, w ogóle 3 posiłki dziennie to nie moja bajka, szczególnie jak się trzeba zregenerować po porodzie
jakA ja cały czas nie mogę się zdecydować, czy brać swojego ze sobą
Chce iść to niech idzie albo się umówcie
Ze jak w którymś momencie będzie dla
Niego
Za dużo to wyjdzie. Ja się tak umówiłam z moim
S i faktycznie jk skurcze się mocno nakręciły to zrobił się blady, mokry i sam powiedział ze nie da rady. Jeszcze tylko spytał położnej czy ktoś kiedyś zemdlał, jak odpowiedziała ze na jednej sali gościu walnął głowa w ścianę i wzywali lekarza bo miał
Głowę do szycia to był koniec
olala25
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 8 Styczeń 2018
- Postów
- 5 071
nieźle, mój mąż tylko wspomina, że na studiach im mówił jakiś prowadzący, żeby nie zaglądać "od dołu", bo i traumy się można nabawić na przyszłe życie seksualne więc on grzecznie stał przy głowie i trzymał mnie za rękę w ostatniej fazie porodu. Nawet do przecięcia pępowiny to tak jakoś z daleka podchodził ale po studiach medycznych to trochę już widział, więc zniósł dobrzew moim szpitalu tez niby wszystko zapewniali ale potem był problem Jak akurat się coś kończyło i trzeba było iść po podkład albo podpaske… wiec ja i wtedy i teraz biorę dla siebie zapas a jak będzie to spoko, najwyżej będzie w razie wu ja miałam tak mocne krwawienie po porodzie ze jak wstawałam to krew była nawet na podłodze wiec chce mieć komfort ze nie muszę się o to nikogo prosić
No i tantum rosa było zbawienie dla mnie jak sobie takim letnim polewalam
Aaaa i polecam jakaś maść do sutków bo na początku różnie bywa
W ogóle w moim szpitalu nie wiem jak teraz bo się zmienił ordynator ale jak rodziłam to nie można było używać nawet tych majtek z siateczki… bo miało się tam wszystko wietrzyć… o tak każda ubierała tylko na obchod się zdejmowało
ja czuje się w porządku, wieczorami trochę gorzej ale to przez to ze składam obecnie szafki w kuchni i wieczorami już mnie po prostu nogi bolą
tez mam konflikt z narzeczonym w pierwszej ciąży tez brałam jak do tej pory nadal mi wychodzi ujemny wynik
Jestem umówiona na za 2 tygodnie chyba na podanie
na porodówce zaraz po tym jak wypchnęłam Młodego
ohhj wymagające… to dobre określenie ma mojego Aleksa… Boże ja już czasem nie wiem czy on mnie testuje czy jak albo po prostu niezwykle złe znoszę siedzenie w domu i brak pracy, ze taka cierpliwość kiepska mi się zrobiła….
ja jak rodziłam to dostałam na kolacje kawal galartu ze świni takiego co tak tłuszczyku nie brakowało i pół pomidora… jak sobie tylko to przypominam to bierze mnie ma wymioty… na szczęście zmienili catering w szpitalu ps miałam cukrzyce ciążowa wtedy.. także przekąski to ważna rzecz, No i dokarmianie z zewnątrz
jak
Chce iść to niech idzie albo się umówcie
Ze jak w którymś momencie będzie dla
Niego
Za dużo to wyjdzie. Ja się tak umówiłam z moim
S i faktycznie jk skurcze się mocno nakręciły to zrobił się blady, mokry i sam powiedział ze nie da rady. Jeszcze tylko spytał położnej czy ktoś kiedyś zemdlał, jak odpowiedziała ze na jednej sali gościu walnął głowa w ścianę i wzywali lekarza bo miał
Głowę do szycia to był koniec
kaha216
Moderator
- Dołączył(a)
- 17 Czerwiec 2021
- Postów
- 2 367
Jestem na badaniach.... nie dość, że pielęgniarka nie umiała pobrać mi krwi, już jestem pokuta w 2 miejscach (w tym anastezjologiczna powyżej nadgarstka) i twierdzi że mam podobno bardzo gęsta krew, ledwo kapało do probówki.... to jeszcze przed podaniem glukozy sprawdziła poziom glukozy na glukometrze i miałam 94 na czczo.... EXTRA.
reklama
crainte
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 12 Kwiecień 2022
- Postów
- 5 632
Zniesie dobrze, nie takie rzeczy w życiu widział, uważa, że to ja rodzę i będzie tak, jak ja uważam, że będzie dla mnie lepiej Ja natomiast jestem bardziej zadaniowa, jak jestem sama, skupiam się wtedy bardziej na zadaniu, a nie na otoczeniu. Jak coś mi się dzieje, to wolę się schować przed ludźmi. Trzymanie za rękę tylko będzie mnie wkurzać, ale mam takie wrażenie, ze on dopilnuje wszystkiego i przez to wrażenie będę czuła się dużo bezpieczniej. Mamy jeszcze czas na myślenie..nieźle, mój mąż tylko wspomina, że na studiach im mówił jakiś prowadzący, żeby nie zaglądać "od dołu", bo i traumy się można nabawić na przyszłe życie seksualne więc on grzecznie stał przy głowie i trzymał mnie za rękę w ostatniej fazie porodu. Nawet do przecięcia pępowiny to tak jakoś z daleka podchodził ale po studiach medycznych to trochę już widział, więc zniósł dobrze
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 2 tys
- Wyświetleń
- 112 tys
- Odpowiedzi
- 10
- Wyświetleń
- 1 tys
Podziel się: