reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe mamy 2022

Mój jak na razie nie wykazuje większego zainteresowania tymi tamatami, ale jeszcze nie zaczęliśmy z wyprawką. Ogólnie miałam wszystko dostać od siostry i szwagierki, ale.... szwagierka w marcu oddala wszystko po 3 dzieci jakimś Ukrainkom (w tym wózek cybex, łóżeczko, foteliki samochodowe), ja w marcu jeszcze ciąży nie oglaszalam po doświadczeniach poprzednich poronień i ona stwierdziła, że chyba odpuściliśmy. A moja siostra właśnie potwierdziła, że sama jest w ciąży z drugim dzieckiem, więc muszę kupić wszyściusieńko i trochę mnie to przytłacza. Dodatkowo jeszcze nie mam balustrad przy schodach a dom piętrowy, wykonawcy mówią 8 tyg oczekiwania. Nie wiem jak będę z tych schodów w 7/8 miesiącu z brzuchem schodzić....do 9 się może doczekam. A mój mąż twierdzi, że jeszcze tylee czasu. A tu już 6 miesiąc puka do drzwi, bo ja mam termin 3/6.10
Nie mam balustrady i poręczy od miesiąca, ale to ogarnia mój mąż i spieszy się jak może🙂 Mówi, że do pierwszych urodzin syna zdąży🤦🏻‍♂️
 
reklama
Bo ktoś coś źle zaprogramował ;) Mnie najbardziej dziwi, że moja gin mówi z papierowego kalendarza, że mam termin 1 października, bo najwyraźniej uważa, że jak OM było w piątek, to PTP też w piątek po skonczonych 40 tyg. A jej aparat USG z OM wyznacza 30 wrzesnia, czyli dokładnie w dniu gdy upływa czterdziesty tydzień (w czwartek). I ona nie dostosowuje swojego liczenia w kalendarzu. Mój poprzedni gin miał papierowe kółeczko i jego kółeczko zgadzało się z jego komputerem. Osobiście mi to wisi, z pierwszych USG i tak wychodziło jeszcze kilka dni różnicy.
Mi ginekolog mówił że bardziej patrzy się na termin z USG a nie z OM bo cykle są różnej długości i nigdy nie wiadomo kiedy owulacja była dokładnie i że mam się trzymać daty z pierwszego USG i jak do tej pory każde kolejne wskazuję na tą datę z USG wyznaczoną. Ja ogólnie miałam bardzo krótkie cykle (25/26 dni, miesiączka trwała 3/4 dni). I u mnie tydzień różnicy między terminem OM a USG. Z USG ciąża starsza.

Mój mąż mi pomaga na razie tworzyć listę rzeczy do kupienia. Ja na razie nic nie mam. Ale myślę że początkiem czerwca zacznę się rozglądać za wózkiem, fotelikiem i ciuszkami. Mąż w czerwcu chce remont pokoju robić dla dziecka 🙈
 
A ja mam pytanie z innej beczki:) czy Wasi partnerzy "angażują" się w np. w kompletowaniu
wyprawki, pomagają wam, w ciąży.
Mój mąż raczej nie będzie angażował się w wyprawkę, nawet nie wydaje mi się, aby to było bardzo konieczne. Będzie, jak zawsze, tzn większe rzeczy wybiorę i przedstawię do zopiniowania🙂 mniejsze pokupuję sama🙂 oczywiście zawiezie wszędzie, jak będzie trzeba i zmontuje wszystko, co będzie trzeba. Nadgania teraz bardzo z remontem. Do lekarza jeżdzę sama, bo wygodniej mi się umawiać rano. Zabrałam go na pierwsze USG, żeby zobaczył na własne oczy🙂 Ale to co najważniejsze, to wysłuchuje moich wszystkich obaw, lęków i strachów. Uspakaja. Uśmiecha się zawszęe, gdy znowu czegoś zapomnę albo pomylę (a robię to teraz na tyle często, że nawet już mnie to irytuje). Co jakiś czas pyta, czy to nie jest już czas, żeby to on przejął zakupy. I ani słowa nie powiedział w I trymestrze, że jemy na zmianę zupę pomidorową i naleśniki przez dobrych kilka tygodni🙂
 
Mi ginekolog mówił że bardziej patrzy się na termin z USG a nie z OM bo cykle są różnej długości i nigdy nie wiadomo kiedy owulacja była dokładnie i że mam się trzymać daty z pierwszego USG i jak do tej pory każde kolejne wskazuję na tą datę z USG wyznaczoną. Ja ogólnie miałam bardzo krótkie cykle (25/26 dni, miesiączka trwała 3/4 dni). I u mnie tydzień różnicy między terminem OM a USG. Z USG ciąża starsza.

Mój mąż mi pomaga na razie tworzyć listę rzeczy do kupienia. Ja na razie nic nie mam. Ale myślę że początkiem czerwca zacznę się rozglądać za wózkiem, fotelikiem i ciuszkami. Mąż w czerwcu chce remont pokoju robić dla dziecka 🙈
U nas teraz malowanie kuchni, więc trochę gorzej, jak pokój. Uznałam, że lepiej teraz, bo jak nie teraz, to z dzieckiem, to już w ogóle. Nie odkładajcie tematu, żeby wszystko się ładnie wywietrzyło i uciekaj od zapachów🙂 Polecam farbę zmywalną Magnetic. Mokrą szmatką wytarliśmy do sucha kinder czekoladę, krew i coś szarego co nawet nie wiem, czym było.. A nasz pierworodny jeszcze w brzuchu😁
 
A ja mam pytanie z innej beczki:) czy Wasi partnerzy "angażują" się w np. w kompletowaniu
wyprawki, pomagają wam, w ciąży.
Jeśli chodzi o wyprawke to na razie zaczęłam z ubrankami i nie wykazał żadnego zainteresowania 🙂 do końca pierwszego trymestru wgle był bardzo ostrożny i widziałam, że niechętnie podejmuje temat, ale to ze względu na nasza dość traumatyczna stratę w zeszłym roku.... teraz się zmieniło i ostatnio jak jeszcze leżałam w łóżku słyszałam jak na głos wypowiada imiona które bierzemy pod uwagę, jak wstałam i zapytałam co robi to zawstydzony powiedział że chciał sprawdzić co lepiej brzmi jak będzie wołał córkę, rozczulił mnie tym bardzo 😪 poza tym zawsze pomoże technicznie, robi zakupy, zawiezie gdzie tylko trzeba, szuka apteki z neoparinem. No i jego wzruszenie na pierwszym prenatalnym - bezcenne 🥰
 
A ja mam pytanie z innej beczki:) czy Wasi partnerzy "angażują" się w np. w kompletowaniu
wyprawki, pomagają wam, w ciąży.
W poprzedniej ciąży musiałam leżeć od 24 tygodnia, mąż musiał się bardzo zaangażować, przejął praktycznie wszystkie domowe obowiazki: zakupy, sprzątanie, gotowaniem zajęła się moja mama. Ciągle myśleliśmy, że mamy jeszcze tyle czasu z wyprawką, że jak wylądowałam w łóżku to nie mieliśmy kompletnie nic. Ciuszki i kosmetyki, rzeczy dla mnie do szpitala i takie drobniejsze zakupy pozamawiałam przez internet, a większe zakupy typu wózek, fotelik, łóżeczko mąż sam jeździł do sklepu robił zdjęcia, oglądał potem konsultował ze mną i sam kupował. Było ciężko, lepiej nie zostawiać wszystkiego na później😉Tym razem praktycznie wszystko mamy, prawie ten sam termin porodu co za pierwszym razem i też dziewczynka, ale juz teraz mąż się pyta czy nie czas zacząć przynosić rzeczy z piwnicy, prać i przygotowywać😉 Pod koniec czerwca tez mamy zaplanowany taki mały remont, malowanie itp. Trochę się boimy żeby sytuacja z leżeniem się nie powtórzyła, więc praktycznie od początku ciąży przejął zakupy i dużo pomaga w sprzątaniu czy gotowaniu, żebym się nie przemęczała😊 w miarę możliwości zawozi mnie też do lekarza.
 
W poprzedniej ciąży musiałam leżeć od 24 tygodnia, mąż musiał się bardzo zaangażować, przejął praktycznie wszystkie domowe obowiazki: zakupy, sprzątanie, gotowaniem zajęła się moja mama. Ciągle myśleliśmy, że mamy jeszcze tyle czasu z wyprawką, że jak wylądowałam w łóżku to nie mieliśmy kompletnie nic. Ciuszki i kosmetyki, rzeczy dla mnie do szpitala i takie drobniejsze zakupy pozamawiałam przez internet, a większe zakupy typu wózek, fotelik, łóżeczko mąż sam jeździł do sklepu robił zdjęcia, oglądał potem konsultował ze mną i sam kupował. Było ciężko, lepiej nie zostawiać wszystkiego na później😉Tym razem praktycznie wszystko mamy, prawie ten sam termin porodu co za pierwszym razem i też dziewczynka, ale juz teraz mąż się pyta czy nie czas zacząć przynosić rzeczy z piwnicy, prać i przygotowywać😉 Pod koniec czerwca tez mamy zaplanowany taki mały remont, malowanie itp. Trochę się boimy żeby sytuacja z leżeniem się nie powtórzyła, więc praktycznie od początku ciąży przejął zakupy i dużo pomaga w sprzątaniu czy gotowaniu, żebym się nie przemęczała😊 w miarę możliwości zawozi mnie też do lekarza.
też poprzednia ciążę w 2018 leżałam :/ W którym tygodniu urodziłaś córkę?
 
reklama
A ja mam pytanie z innej beczki:) czy Wasi partnerzy "angażują" się w np. w kompletowaniu
wyprawki, pomagają wam, w ciąży.
mój się angażuje, chociaż jeszcze nie zaczęliśmy kupować np. Ubranek. Złożył komodę na rzeczy dziecka, wozi mnie do lekarza, dwa razy wszedł ze mną do gabinetu na usg, wysyła mi linki do wózków. Na pewno razem pojedziemy po wózek i fotelik. Będziemy razem chodzić do szkoły rodzenia. Ja sama staram się go angażować od początku, np.razem odczytaliśmy wynik testu. Im więcej zrozumie teraz, tym bardziej będzie zaangażowany. Tak samo zamierzam go angażować po porodzie. Na szczęście jest chętny. To będzie nasze pierwsze dziecko.
 
Do góry