reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe mamy 2022

Oj pamiętam jak kiedyś chciałam kupić jakiś ciuch na urodziny chrześniaczki męża. Tyle mi się rzeczy podobało w pięknych kolorach ale ona tylko róż:D miała chyba 4 lata i wszystko chciała różowe:D
Ja kupiłam tak jako upominek jak przyjechałam na weekend do 3,5 letniej bratanicy kostium Elzy. Bo się dowiedziałam ze chodzi z kocem udając ze ma pelerynę. Sukienka, korona i bałwan pluszak. Chodziła w niej równe 3 dni, pod spod zakładała dresy. I płacz był ze spać chce 😂😂😂
 
reklama
oj, bardzo ci współczuję. Mnie wymioty omijają, jedynie nudności i te kręćki ale to ostatnie tylko jak postoję. Ale miałam dwie koleżanki które miały tak. Jedna mogła jesc praktycznie ziemniaki i pic czysta wodę bo wszystko inne bełt. A druga…zainwestowała w bardzo miękki i wygodny dywanik łazienkowy. Mówi, ze to była najlepsza ciążowa inwestycja bo pare razy na nim usnęła…
ja chyba będę musiała niebawem sobie kupić legowisko jak dla psa i położyć w łazience bo ostatnio moje randki z panem muszla stają się bardzo regularne, natomiast jedzenie nagle staje się okrutnie fu.
Generalnie wczoraj przeżyłam dzień na owocach i pierogach ruskich, dzisiaj udało mi się zjeść tylko kolkę owoców, dziecięca miskę płatków cynamonowych z mlekiem na ciepło i teraz skupie tosta z serem i keczupem.
Okrutnie mi się zmieniła tolerancja w ciągu 2 dni.


Ogólnie znowu miałam pobudkę w nocy o 3ciej.
Nogi bolały w łydkach, w sumie dalej bolą.
Luteina wczoraj dana. Jutro będę dzwonić się umawiać na usg na piątek lub poniedziałek.
Chyba jednak jest szansa ze ta ciąża nie będzie rekordowa z waga, bo poki co waga stoi w miejscu gdzie normalnie już bym miała +3/4 kg.

Pożyjemy zobaczymy.
Małż mój dzisiaj zostaje w domu, wyceny pomoże mi robić, bo z moim baby brainem ja się teraz nie nadaje do pracy jakiekolwiek, a zmęczenie i mdłości w ogóle sprawiają ze tylko ostatnio egzystuje zamiast żyć.
 
Ja rodziłam na koniec wrzesnia 2020, niby trzeba było mieć maseczkę itp, ale ja praktycznie cały pobyt w klinice bez maseczki byłam. Miałam cc i mąż nie mógł być przy porodzie, ani po, więc tylko mnie pod drzwi kliniki przywiózł i potem spod drzwi nas odebrał.. Całe szczęście, że to już się normuje i mam nadzieję, że teraz będzie mógł chociaż wejść na trochę żeby zobaczyć dziecko😊
Ja rodziłam w styczniu 2021 i tak samo było. Mąż zobaczył córeczkę jak nas odbierał ze szpitala.
 
oj, bardzo ci współczuję. Mnie wymioty omijają, jedynie nudności i te kręćki ale to ostatnie tylko jak postoję. Ale miałam dwie koleżanki które miały tak. Jedna mogła jesc praktycznie ziemniaki i pic czysta wodę bo wszystko inne bełt. A druga…zainwestowała w bardzo miękki i wygodny dywanik łazienkowy. Mówi, ze to była najlepsza ciążowa inwestycja bo pare razy na nim usnęła…
Haha no ja też wysprzątałam sobie łazienkę w sobotę by lepiej się w niej czuć, także dywanik to dobry pomysł. Nic jeszcze dziś nie zjadłam, wymiotuję tylko wodą, już też mi słabo bo rano oddałam 4 fiolki krwi do badań. Mam nadzieję że przejdzie, mdlosci zniosę ale wymioty bardzo męczą
 
Dziś masz ciężki dzień... Ale to minie, pójdziesz na USG zobaczysz kruszynkę i będziesz miała gdzieś te mdlosci. ☺ trzymam kciuki.
Ja na szczęście żadnych mdlosci nie mam i się nie zapowiada☺ ale raz w pracy jeszcze przed testowaniem odrzucilo mnie od herbaty i wtedy tak naprawdę przyszła pierwsza myśl że może się udało☺
Dziękuję ♥️ jutro mam usg to może mi się poprawi humor :D
 
ja chyba będę musiała niebawem sobie kupić legowisko jak dla psa i położyć w łazience bo ostatnio moje randki z panem muszla stają się bardzo regularne, natomiast jedzenie nagle staje się okrutnie fu.
Generalnie wczoraj przeżyłam dzień na owocach i pierogach ruskich, dzisiaj udało mi się zjeść tylko kolkę owoców, dziecięca miskę płatków cynamonowych z mlekiem na ciepło i teraz skupie tosta z serem i keczupem.
Okrutnie mi się zmieniła tolerancja w ciągu 2 dni.


Ogólnie znowu miałam pobudkę w nocy o 3ciej.
Nogi bolały w łydkach, w sumie dalej bolą.
Luteina wczoraj dana. Jutro będę dzwonić się umawiać na usg na piątek lub poniedziałek.
Chyba jednak jest szansa ze ta ciąża nie będzie rekordowa z waga, bo poki co waga stoi w miejscu gdzie normalnie już bym miała +3/4 kg.

Pożyjemy zobaczymy.
Małż mój dzisiaj zostaje w domu, wyceny pomoże mi robić, bo z moim baby brainem ja się teraz nie nadaje do pracy jakiekolwiek, a zmęczenie i mdłości w ogóle sprawiają ze tylko ostatnio egzystuje zamiast żyć.
Mogłam jak ty te pierogi, gdy synek jadł...a ja nie grochówkę bo Em taką super zrobił wczoraj ...I teraz siedzę zemdlona...ale dobre było

A jutro tłusty czwartek...Co Wy babki na to: hot or not ?!?!
 
A moja nie żyje. Dziś nawet przypada rocznica śmierci. Przykro mi bardzo, ze nie pozna wnuczki/wnuka. Tak jak mój tata :(

Mogłam jak ty te pierogi, gdy synek jadł...a ja nie grochówkę bo Em taką super zrobił wczoraj ...I teraz siedzę zemdlona...ale dobre było

A jutro tłusty czwartek...Co Wy babki na to: hot or not ?!?!
ja patrzeć nie mogę szybciej zjadłabym kebaba:):):)
 
ja chyba będę musiała niebawem sobie kupić legowisko jak dla psa i położyć w łazience bo ostatnio moje randki z panem muszla stają się bardzo regularne, natomiast jedzenie nagle staje się okrutnie fu.
Generalnie wczoraj przeżyłam dzień na owocach i pierogach ruskich, dzisiaj udało mi się zjeść tylko kolkę owoców, dziecięca miskę płatków cynamonowych z mlekiem na ciepło i teraz skupie tosta z serem i keczupem.
Okrutnie mi się zmieniła tolerancja w ciągu 2 dni.


Ogólnie znowu miałam pobudkę w nocy o 3ciej.
Nogi bolały w łydkach, w sumie dalej bolą.
Luteina wczoraj dana. Jutro będę dzwonić się umawiać na usg na piątek lub poniedziałek.
Chyba jednak jest szansa ze ta ciąża nie będzie rekordowa z waga, bo poki co waga stoi w miejscu gdzie normalnie już bym miała +3/4 kg.

Pożyjemy zobaczymy.
Małż mój dzisiaj zostaje w domu, wyceny pomoże mi robić, bo z moim baby brainem ja się teraz nie nadaje do pracy jakiekolwiek, a zmęczenie i mdłości w ogóle sprawiają ze tylko ostatnio egzystuje zamiast żyć.
Mam nadzieje, ze po usg poczujesz się lepiej. To daje kopa do przodu i parę…przynajmniej na tydzień ;)

A ja mam rozkminkę. Bo prowadze ciąże w Medicower, mam pakiet z pracy męża. w poprzedniej ciazy jeździłam do jednego gina, nie był zły ale nie jakiś wow. Tzn kompetentny, rzeczowy, grzeczny nie mogę nic zarzucić. A od kilku lat chodze do innego bo po pierwsze mam znacznie bliżej ten medicover a czasu mniej bo jestem z dzieckiem w domu. A po drugie bardzo fajny ten lekarz i polubiłam. Jak zaszłam w ciąże zmieniłam sobie w systemie jego na lekarza prowadzącego. I poszłam na wizytę…a tam nie było usg :/ Zupełnie nie zauważyłam bo nie miałam potrzeby usg w tym czasie, mialam często w klinice niepłodności. A ten gin robił mi badania, wymazy coich potrzebowałam (choć teoretycznie mu nie wolno z pakietu na niepłodność, zlecał to co mógł)

Usg wczesnej ciazy zlecił, prenatalne tez zleci bo to w ogóle w szpitalu w medicower robione. Ale tak poza tym przywykłam ze usg co wizyta, chyba nie dam rady bez. On pracuje raz w jednym a raz w drugim gabinecie, może ma w tym drugim ale jak nie to chyba wrócę do tego pierwszego ale przypal trochę bo tydzień temu się wypisałam z tego ze jest moim prowadzącym :/
 
reklama
Mogłam jak ty te pierogi, gdy synek jadł...a ja nie grochówkę bo Em taką super zrobił wczoraj ...I teraz siedzę zemdlona...ale dobre było

A jutro tłusty czwartek...Co Wy babki na to: hot or not ?!?!
U nas będą domowe pączki od teściowej [emoji16] u mnie na razie z jedzeniem nic się nie zmieniło więc zjem jednego.
 
Do góry