reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Październikowe mamy 2019

Jeśli problem jest po stronie partnera, a na in vitro ich nie stać to wystarczy strzykawka, sterylny pojemnik i ktoś z aktualnymi badaniami kto zrobi co trzeba do pojemnika. Tzw. metoda kubeczkowa jest stosowana także przez lesbijki.

Myślałam, że może im to jakoś pomóc mieć własne, biologiczne dziecko. A tak to wiadomo. Byleby to była ich wspólna decyzja, a nie że maDka robi to za plecami partnera, bo ma takie parcie na dziecko.

Kurcze przecież przy tej metodzie to nawet nie będzie biologicznie jego dziecko :O a geny to siła...

Dziewczyny podjechałam do H&M i kupiłam dzisiaj moje pierwsze spodnie ciążowe :)

O to, to [emoji16]
Pokaż jeszcze te spodnie. Ja jedne zamówiłam (używane), ale okazały się dużo za duże w biodrach i udach. Chyba też muszę się przejść do sklepu.
Ja ostatnio fiksuję na punkcie koszul do karmienia - chcę mieć jakieś ładne do szpitala i do domu. Na sam poród biorę starą koszulkę Mojego. Jest mi do kolan, więc co ma zakrywać, to zakrywa, a z doświadczenia wiem, że i tak jest do wyrzucenia później. U nas w szpitalu nie dają specjalnego ubrania, może w niektórych tak.

@parkapateczka hehehe to narazie nic [emoji12] poczekaj aż się zacznie „nie noś korali, bo się urodzi owinięte pępowiną”. W każdej kulturze to jest. Mam meksykanskich sąsiadów. Moja córka urodziła się w zaćmienie słońca. U nich wtedy kobiety w ciąży nie powinny wychodzi na dwór w dzień i nosić czerwoną bransoletkę czy coś w tym stylu. I jak mi przyniosła kilka dni przed to byłam mega zdziwiona, bo choć w takie rzeczy nie wierzę, doceniam to że o mnie pomyślała.
W ciąży bardzo mnie denerwuje jak wszyscy mają nagle opinię na temat moich piersi [emoji23] męża siostra „nie karm, bo będą obwisłe” [emoji43] moja chrzestna „pocieraj sutki czymś szorstkim, żeby się przyzwyczaiły” [emoji43] - no to już głupota jest jak mi lekarka powiedziała.

Akurat z tym pocieraniem się sprawdza. Przy synu to wiłam się z bólu przy karmieniu, aż musiałam korzystać z kapturków. Przy córce od 38 tc (nie wolno wcześniej) hartowałam sutki szorstkim ręcznikiem - karmienie było bezproblemowe, zero urazów. Ja na pewno będę hartować i koniecznie ta maść bez zmywania do szpitala oraz laktator - ja miałam nawał ostatniego dnia.

A ja akurat jestem zwolennikiem kokardki [emoji14]

Ja też. Ale bardziej nie ze względu na zabobon, tylko po prostu uroczo to wygląda [emoji7]

Dziś kolejny dzień bez jakichkolwiek mdłości. Wczoraj wysprzątałam cały dom. Mam powera, jakby już 2 trymestr przyszedł. Oby już tak zostało.
No i pogoda przepiękna, słoneczna, mimo że wietrznie. A w czwartek znów zobaczę moją kruszynkę, no żyć nie umierać [emoji847]
(10+5)
 
reklama
Mnie do 1 porodu ubrali w taka sexi koszule [emoji23][emoji23][emoji23][emoji23] przod zakryty a doopsko gołe [emoji23][emoji23][emoji23][emoji23]
 
9+2
Cześć dziewczyny!
U mnie wczoraj i dzisiaj jakby mniejsze mdłości, z jednej strony lekka obawa, ale z drugiej niezmiernie się cieszę, bo było to już męczące.
A jak dzisiaj u Was?
U mnie zrobiło się właśnie pochmurno i pewnie znowu będzie padać.
 
Jeszcze chciałam się podzielić piosenką. Ogólnie uwielbiam Rebę, ale ostatnio męczy mnie strasznie jedna jej piosenka. No i bardzo na czasie. Marzy mi się, żebym mogła ją zaśpiewać na ślubie mojej córki [emoji7] I znów ryczę [emoji24][emoji24][emoji24]

 
7+5
Hej Wam
Ja z sutkami nigdy nic nie robiłam, trójka dzieci wykarmiona, corka i syn po 9 mies a najmlodszy 13 :)
Kokardke tez zawsze miałam ;)

Dziś noc mimo że wietrzna super mi się spało, ale zaczęłam pić więcej wody bo często miałam w nocy też zespół niespokojnych nog i zasypialam 24-1... Więc woda może pomoże :tak:
 
Taka mi się podoba [emoji7]
Screenshot_20190310-090945.jpeg
 
O matko, myślałam że poza starymi ciotkami to już nikt kokardek nie przyczepia :D

U nas też wietrznie, w nocy była burza z gradem i błyskawicami :O

Miłej niedzieli mamuśki! :)
 
Dzień dobry w słoneczny poranek :)
U mnie dzisiaj cisza i spokój od rana. Może się wreszcie to plamienie uspokoi...
Co do karmienia... Nie "hartowalam" sutków przy żadnym z trójki dzieci. Cycki małe ale mega mleczne ;) Karmilam prawie 2 lata każde dziecko i nie mam obwislych ani wysuszonych. Myślę, że to kwestia odpowiedniej pielegnacji, a samo karmienie każdego indywidualna sprawa. Ja wybrałam akurat tak i nie żałuję.
Spokojnej niedzieli
 
Myślałam, że może im to jakoś pomóc mieć własne, biologiczne dziecko. A tak to wiadomo. Byleby to była ich wspólna decyzja, a nie że maDka robi to za plecami partnera, bo ma takie parcie na dziecko.



O to, to [emoji16]
Pokaż jeszcze te spodnie. Ja jedne zamówiłam (używane), ale okazały się dużo za duże w biodrach i udach. Chyba też muszę się przejść do sklepu.
Ja ostatnio fiksuję na punkcie koszul do karmienia - chcę mieć jakieś ładne do szpitala i do domu. Na sam poród biorę starą koszulkę Mojego. Jest mi do kolan, więc co ma zakrywać, to zakrywa, a z doświadczenia wiem, że i tak jest do wyrzucenia później. U nas w szpitalu nie dają specjalnego ubrania, może w niektórych tak.



Akurat z tym pocieraniem się sprawdza. Przy synu to wiłam się z bólu przy karmieniu, aż musiałam korzystać z kapturków. Przy córce od 38 tc (nie wolno wcześniej) hartowałam sutki szorstkim ręcznikiem - karmienie było bezproblemowe, zero urazów. Ja na pewno będę hartować i koniecznie ta maść bez zmywania do szpitala oraz laktator - ja miałam nawał ostatniego dnia.



Ja też. Ale bardziej nie ze względu na zabobon, tylko po prostu uroczo to wygląda [emoji7]

Dziś kolejny dzień bez jakichkolwiek mdłości. Wczoraj wysprzątałam cały dom. Mam powera, jakby już 2 trymestr przyszedł. Oby już tak zostało.
No i pogoda przepiękna, słoneczna, mimo że wietrznie. A w czwartek znów zobaczę moją kruszynkę, no żyć nie umierać [emoji847]
(10+5)
Jeśli syn był pierwszym dzieckiem to przede wszystkim on Ci sutki zahartował, a nie pocieranie przez 2tyg :) a koszula piękna [emoji7]
Edit: ona ma jakieś specjalne udogodnienia do karmienia, czy tylko te guziczki?
 
reklama
Jeśli syn był pierwszym dzieckiem to przede wszystkim on Ci sutki zahartował, a nie pocieranie przez 2tyg :) a koszula piękna [emoji7]
No nie wiem, między moimi dziećmi jest 2,5 roku różnicy i syna karmiłam niecałe 4 miesiące (ropa), więc raczej do narodzin córki zdążyły już "zmięknąć" [emoji1787]
 
Do góry