reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe mamy 2017

Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Gratuluję mamusiom które zaczynają czuć ruchy dziecka[emoji173] mój coś cicho siedzi od 2 dni ale wczoraj sobie go podsluchalam więc się nie martwię[emoji4] dziewczyny które mają swoje aniołki, nie potrafię sobie nawet wyobrazić co musialyscie czuć[emoji22] u mnie z bliskiej rodziny też się zdarzyło bo mam starszą siostre aniołka, ma swój grobik. Nie wyobrażam sobie tej rozpaczy. Ale najważniejsze żeby teraz juzr wszystko było dobrze i musimy w to wierzyć[emoji4] zleci nam do października i ani sie nie obejrzymy a bedziemy tulic maleństwa[emoji4] ide obiad zjeść a potem dalej sprzątać bo coś mi nie idzie [emoji14]

Napisane na HUAWEI VNS-L21 w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
Do becikowego to jest 1922zl netto na osobę (wliczajac w to dziecko). My spokojnie dostaniemy pomimo tego, ze oboje pracujemy a ja dodatkowo dostaje 850zl renty rodzinnej po mamie jeszcze przez rok... To jest straszne, ze ja i moj maz razem wzieci, oboje z wyzszym wyksztalceniem, pracujacy we dwojke mamy o tysiac zloty mniejszy miesieczny dochod niz moj ojciec gornik ma emeryture...

Napisane na SM-T585 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Te 1922zl to do tego pierwszego becikowego. Do drugiego jest chyba 800zl na osobe.

Napisane na SM-T585 w aplikacji Forum BabyBoom
 
A powiedzcie mi co to jest pierwsze i drugie becikowe? Na pierwsze dziecko i na drugie?
 
Kurczę, naprodukowałam się, napisałam posta, wyskoczył jakiś błąd i wszystko poszło w piz|@# :/
Już nie pamiętam co dokładnie pisałam :o Na pewno chciałam zwrócić uwagę na tatusia, który tak "inteligentnie" tłumaczył dziecku, by nie patrzył na którąś z Was stojącą w kolejce. Świetny wzór i przykład dla dziecka. Dziad paskudny. Obrzydzają mnie tacy głupi ludzie..

Chciałam też napisać do Lili, żebyś nie myślała w ten sposób. Na pewno za kilka miesięcy będziesz czuła się najszczęśliwszą osobą na ziemi i zapomnisz o dotychczasowych rozterkach i o tym, że życie zweryfikowało Twoje plany i postawiło na swoim. Ja też nie planowałam dziecka. Mieliśmy najpierw zbudować dom, pojeździć jeszcze trochę po świecie i dopiero zabrać się za bobasa. Ale dziecko zadecydowało za nas i już nic nie zmienimy. Zapomnimy na jakiś czas o wakacjach w ciepłych krajach, plany o domu przesuniemy w czasie o jakieś pewnie 2 lata, bo teraz inna misja przed nami. Na dodatek nasz maluch urodzi się chory, będzie czekała nas operacja i to wszystko czasem sprawia, że mam ochotę walić głową w mur, bo przecież nie tak sobie wszystko zaplanowałam. Ale wiadomo- my sobie, życie sobie. I wiem, że to walenie nie będzie miało większego sensu, bo i tak muru nie rozbiję i niczego tym nie osiągnę. Szczerze mówiąc, mam czasem takie dni, że chodzę smutna i popłakuję po kątach, bo naprawdę boję się tego, z czym będziemy musieli się zmierzyć. Mój P. nie ma wtedy pojęcia jak mi pomóc i tak naprawdę sama muszę wziąć się w garść, bo wiem, że płakanie i rozpacz na dłuższą metę w niczym mi nie pomoże. Musimy być silne, bo ojcowie ojcami, ale tak naprawdę dla dzieciaczków na samym początku, to my będziemy najważniejsze. Nauczymy się obsługi tego małego człowieka i zobaczysz Lili, w październiku zapomnisz o swoich wątpliwościach i będziesz przeżywała najpiękniejszy okres w swoim życiu. Jestem o tym przekonana :)
 
Jezu dziewczyny, chyba też całkiem serio czuję ruchy! Mam takie wrażenie, jak któraś z wcześniej piszących- jakby mi w brzuchu- tak dosyć nisko pękały bańki :D Ale jaja :D W końcu coś zaczyna się dziać, bo póki co to tylko bóle głowy, rwa kulszowa i inne ustrojstwa, a teraz maluch daje znaki od wewnątrz :D
Dziś zaczynam równo 21 tydzień, więc bardzo się cieszę, że coś takiego zaczyna się dziać :) :) :)
 
Kurczę, naprodukowałam się, napisałam posta, wyskoczył jakiś błąd i wszystko poszło w piz|@# :/
Już nie pamiętam co dokładnie pisałam :o Na pewno chciałam zwrócić uwagę na tatusia, który tak "inteligentnie" tłumaczył dziecku, by nie patrzył na którąś z Was stojącą w kolejce. Świetny wzór i przykład dla dziecka. Dziad paskudny. Obrzydzają mnie tacy głupi ludzie..

Chciałam też napisać do Lili, żebyś nie myślała w ten sposób. Na pewno za kilka miesięcy będziesz czuła się najszczęśliwszą osobą na ziemi i zapomnisz o dotychczasowych rozterkach i o tym, że życie zweryfikowało Twoje plany i postawiło na swoim. Ja też nie planowałam dziecka. Mieliśmy najpierw zbudować dom, pojeździć jeszcze trochę po świecie i dopiero zabrać się za bobasa. Ale dziecko zadecydowało za nas i już nic nie zmienimy. Zapomnimy na jakiś czas o wakacjach w ciepłych krajach, plany o domu przesuniemy w czasie o jakieś pewnie 2 lata, bo teraz inna misja przed nami. Na dodatek nasz maluch urodzi się chory, będzie czekała nas operacja i to wszystko czasem sprawia, że mam ochotę walić głową w mur, bo przecież nie tak sobie wszystko zaplanowałam. Ale wiadomo- my sobie, życie sobie. I wiem, że to walenie nie będzie miało większego sensu, bo i tak muru nie rozbiję i niczego tym nie osiągnę. Szczerze mówiąc, mam czasem takie dni, że chodzę smutna i popłakuję po kątach, bo naprawdę boję się tego, z czym będziemy musieli się zmierzyć. Mój P. nie ma wtedy pojęcia jak mi pomóc i tak naprawdę sama muszę wziąć się w garść, bo wiem, że płakanie i rozpacz na dłuższą metę w niczym mi nie pomoże. Musimy być silne, bo ojcowie ojcami, ale tak naprawdę dla dzieciaczków na samym początku, to my będziemy najważniejsze. Nauczymy się obsługi tego małego człowieka i zobaczysz Lili, w październiku zapomnisz o swoich wątpliwościach i będziesz przeżywała najpiękniejszy okres w swoim życiu. Jestem o tym przekonana :)

Pewnie masz racje :) chyba po prostu hormony swiruja i mi glupoty do glowy przychodza. Zamiast sie cieszyc tym ze poki co Malenstwo zdrowe mam gdzie mieszkac i za co je utrzymac to ja mysle o glupotach.Chyba Twoj post mi dal do myslenia ze inni ludzie maja gorzej i musza sie z roznymi problemami borykac a ja mam w zasadzie poki co wszystko i jeszcze narzekam.. Masz racje, glowa do gory i do przodu :D DZIEKUJE
 
Pewnie masz racje :) chyba po prostu hormony swiruja i mi glupoty do glowy przychodza. Zamiast sie cieszyc tym ze poki co Malenstwo zdrowe mam gdzie mieszkac i za co je utrzymac to ja mysle o glupotach.Chyba Twoj post mi dal do myslenia ze inni ludzie maja gorzej i musza sie z roznymi problemami borykac a ja mam w zasadzie poki co wszystko i jeszcze narzekam.. Masz racje, glowa do gory i do przodu :D DZIEKUJE

Nie masz za co ;) Fajnie, że mamy to forum :) Możemy pogadać i o pierdołach i właśnie w takich gorszych chwilach nakłaść sobie wzajemnie do głów masę różnych uwag i informacji :)
 
reklama
An ja nie rzucilam studiow meczylam je 7 lat i to byly studia techniczne, patrzac co teraz dzieje sie na tym moim wydziale to stwierdzam ze zszedl na psy. Z 199 osob skonczylo nas 13 wiec samo to swiadczy o tym jaki byl odsiew. No ale po tych studiach, obiecankach itd dostaje wg kwitka 1355 zl najnizsza krajowa a reszta wyplaty jest w formie nagrod. Wiec teraz na L4 jak jestem to .... ledwo starcza na leki, wizyty i badania. Powiem wam ze jestem rozgoryczona, finansami, straconymi poniekad najlepszymi latami. Bo dziewczyny na kasach po zawodowce zarabiaja tyle co ja po mgr inz. a nie musialy zakuwac dzien w dzien, zarywac nocy, dyskotek mlodzienczej wolnosci.
Sory za to rozgoryczenie moje, nie chcialam tez nikogo urazic. Mam dzis gorszy dzien, dzien mamy na kazdym kroku moje dziecko daje mi dzis prezety, jest na kazde zawolanie. Zas ja nie moge przestac myslec o tych mojch dziecinach ktorych nie moge dzis przytulic, i zajebiscie martwie sie o to ktore we mnie jest. Dobila mnie moja mama, ktora od 10 miesiecy pierwszy raz odpisala na smsa i odebrala odemnie telefon. Co prawda nie nagadalysmy sie jak matka z corka, no ale choc wiem ze zyje. Przepraszam ze was głębię ale kogos musze a meza nie ma jeszcze po pracy, na dodatek z tego wszystkiego cmi mnie brzuch i sie spina caly dzien.

Alpine, igusiad zawsze te rocznice sa ciezkie. Moja najblizsza to 1 lipca wtedy stracilam 1 dziecko, potem 6 lipca mialam termin porodu z drugim i teraz mam mega stracha zeby bolo dobrze bo Zosia jeszcze za mala by sie urodzic.

Nam sie tez nigdy nic nie nalezy, jedynie becikowe dostalismy. No i raz rachunek z gminy za zle naliczone podatki, przesłane zbiorczo po 5 latach bo urzednik sie pomylil. Następne naliczania juz zmienili ale kazali nam te 600zl zaplacic. Darowali, umorzyli dopiero wtedy kiedy napisalismy jak nam zle, zaswiadczenia, rachunki to bylo najbardziej żenujące i poniżające.
Anja ma racje jak sobie czlowiek cos zaplanuje togo wtedy Bozia prostuje. Anju nic juz nie planuje bo moje plany ciagle spalaja na panewce. Trzymaj sie dzielnie

Wiecie co ciezki ten dzisiejszy dzien. Nawet tematy ciezsze niz na codzien. Byle minal szybko przynajmniej mi.

Napisane na ALE-L21 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Do góry