reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Październikowe mamy 2017

Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
reklama
Ja dziewczyny też dzisiaj mam do dupy dzień.. Nie dosyć że się źle czuje, chyba męczy mnie zgaga. Nie wiem bo nigdy wcześniej nie miałam. Pali mbievtak w gardle i sama nie wiem czy będę wymiotować czy nie. To jestem tak strasznie nerwowa... napisała do mnie przyjaciółka (?) Nie wiem czy mogę ja tak nazywać nadal.. chodziłyśmy razem do klasy w liceum. Byłyśmy nierozlaczne. Po szkole dużo utrzymywałyśmy równie ścisły kontakt. Potem wiadomo praca, związki. Zaczęliśmy się od siebie oddalać . W końcu doszło do tego że spotykałyśmy się w Sylwestra, urodziny. Głównie po to żeby się napić. Ale teraz czuje taka przepaść między nami... Ja jestem po ślubie, mamy swoje mieszkanie, teraz jestem w ciąży.. A ona buja się w związku od 7 lat z chłopakiem który ja oszukuje, ona o tym wie, rozstaja się kilka razy w roku. Do tego ona liczy że on jej się oświadczy a jemu do tego daleko. I ona do mnie pisze i mi mówi że mam muszę ruchy liczyć. Albo czy już położna wybrałam. Wkurzyła mnie. Sorki ale nie przypominam sobie żeby była w ciąży i miała jakieś doświadczenie żeby mi rady dawać... Do tego wkurzyłam się na koleżanki że studiów bo też zaczynają mieć w dupie, nie chodzić sobie na zajęcia (bo one dojeżdżają a my jesteśmy moejscowi). Kiedyś one napisały że ich nie będzie i my też mieliśmy plany a jedna z nich że raz moglibyśmy się poświęcić dla nich.... no ręce opadają. Z tego wszystkiego zadzwonił do mnie mąż i na niego nawrzeszczałam za nic... Już nie słowem nie odezwał od tego czasu. A teraz mi się płakać chce. Do dupy ten dzień :(
 
Hej, ja już po połówkowym. Z dzidziusiem wszystko dobrze, jest zdrowy, waży 400g :) no i zostaje dziewczynka :) Tylko straszny wstydniś z niej, bo obróciła sie do nas pupcią i nie chciała pokazać buźki. Jestem bardzo szczęśliwa, zwłaszcza, ze dziś Dzień Mamy :) :)
Piszecie o swoich Mamach, jakie macie z nimi relacje, a ja zawsze marzę o tym, żebym była dla swojej córeczki taką mamą, jak moja jest dla mnie. I że będzie mnie kiedyś tak kochała jak ja swoją, bo lepszej mamy nie mogłabym sobie wymarzyć :) nawet mój mąż kocha ją jak swoją własną :)
 
Hej, ja już po połówkowym. Z dzidziusiem wszystko dobrze, jest zdrowy, waży 400g :) no i zostaje dziewczynka :) Tylko straszny wstydniś z niej, bo obróciła sie do nas pupcią i nie chciała pokazać buźki. Jestem bardzo szczęśliwa, zwłaszcza, ze dziś Dzień Mamy :) :)
Piszecie o swoich Mamach, jakie macie z nimi relacje, a ja zawsze marzę o tym, żebym była dla swojej córeczki taką mamą, jak moja jest dla mnie. I że będzie mnie kiedyś tak kochała jak ja swoją, bo lepszej mamy nie mogłabym sobie wymarzyć :) nawet mój mąż kocha ją jak swoją własną :)
Gratuluję :)
Ja mam dokładnie tak samo z moją mamą. I mąż kich A ja równie mocno jak ja :) on ma lepszy kontakt z moją mamą niż zw swoją
 
"Anja90, Ewlap666:
moja siostra na chrzestnego siostrzeńca wybrala męża jej przyjaciółki (z tym facetem tez kolegowala sie wiele lat). Teraz relacje sie bardzo rozluznily, siostra uważa, ze tamta stała sie zarozumiala, ciagle gada o kasie (ma jej mnostwo) i przez to dziecko nie widzialo latami ojca chrzestnego, podobno nawet nie pamięta o jego urodzinach. Dlatego moim zdaniem ciotki i wujkowie pogadają i im przejdzie, a trzeba wybrać tych ludzi, którzy naszym zdaniem sa najlepszymi kandydatami. Bo jak juz teraz coś nie gra w relacjach to chyba nie ma co liczyć, ze na pewno bedzie lepiej.

Hej, ja już po połówkowym. Z dzidziusiem wszystko dobrze, jest zdrowy, waży 400g :) no i zostaje dziewczynka :) Tylko straszny wstydniś z niej, bo obróciła sie do nas pupcią i nie chciała pokazać buźki. Jestem bardzo szczęśliwa, zwłaszcza, ze dziś Dzień Mamy :) :)
Piszecie o swoich Mamach, jakie macie z nimi relacje, a ja zawsze marzę o tym, żebym była dla swojej córeczki taką mamą, jak moja jest dla mnie. I że będzie mnie kiedyś tak kochała jak ja swoją, bo lepszej mamy nie mogłabym sobie wymarzyć :) nawet mój mąż kocha ją jak swoją własną :)

Chyba dziś dziewczyny górą :)
 
Witam dziewczynki
Wszystkiego najlepszego w dniu naszego święta dla już obecnych i przyszłych mam
Mój dzień też kiepski mimo że od córci dostałam prezent z życzeniami
Byłam na wizycie i niestety lekarka mnie trochę załamała bo jej mówię o swoich bólach, nie czuję żadnych skurczy tylko raczej taki tępy ból a ona mówi do mnie że to niedobrze, kazała brać nospę 3 x dziennie i jakby ból się nasilał to do szpitala. Powiedziałam jej też o moim upadku, zbadała szyjkę powiedziała że wszystko w porządku 54mm dł więc bardzo dobrze, synio znowu potwierdzony, serduszko pięknie bije i jeszcze spytałam ją o swędzenie w miejscach intymnych bo czasem takie mam, kazała kupić żel lacibios femina. Dostałam skierowanie na test obciążenia glukozą i odstawiamy już duphaston, nie kazała mi tego robić z dnia na dzień tylko zmniejszyć do 1 tabletki dziennie i wybrać do końca opakowania, a z racji tego że mam te bóle brzucha luteinę jeszcze zostawiamy n m-c i potem zobaczymy
 
Mesmerise gratuluję udanej wizyty!! Zazdroszczę kontakt z mama, Beczulinda - Tobie też.

Ja z moja dość duzo rozmawiam, ale o wielu rzeczach jej nie mówię, bo wiem co usłyszę i nie chce sie po prostu denerwować. Tak jak jej powiedziałam, ze kupiliśmy komode dla dzidziusia to zaczęła ubolewam, ze najpierw niech sie dziecko urodzi... i dopiero później zakupy możemy zrobić. Już mnie rozzloscila, bo już zaczyna krakac jakby coś sie miał o stać. A gdzie ja z malutkim dzieckiem w deszczowej jesieni będę jeździć wszystko wybierać jak na wózek muszę 5 tygodni czekać. Tak mnie wkurzyla, ze wydarlam wybrałam się na nią i sie rozlaczylam.
Wiem, ze ona też bardzo czeka na wnuka, ale nie zamierzam teraz zadreczac się złymi myślami i powstrzymywac przed przyjemnością zakupow, bo nie wiadomo jak to będzie. Bedzie dobrze. Musi być.
Poza tym to w lato będą upały, będę ociężala, spuchnieta i pewnie bez jakiejkolwiek ochoty i siły na turlanie się po sklepach.


Czesc dziewczyny! Ja mam dziś podwójne święto , bo są dzis tez moje imieniny! :)
Częstuję Was ...:biggrin2:Zobacz załącznik 808134

Wszystkiego najlepszego!!! :-)



Jeju u mnie z tym wyborem chrzestnych jest podobnie. Mój brat i rodzina (tzn. poza mamą, bo ona uważa, że to nasze sprawy i nasze decyzje i akurat ona nam nie będzie narzucała, kogo mamy wybrać) ale jakieś tam ciotki i wujkowie uważają, że właśnie brata powinnam wziąć na chrzestnego. A ja się z nim nigdy nie dogadywałam i już raczej dogadywać nie będę :/ Gdy mieszkaliśmy razem, darliśmy ze sobą koty i tak naprawdę nawet teraz, gdy obydwoje jesteśmy dorosłymi ludźmi, nadal zdarza nam się nieźle pokłócić. Nie podoba mi się takie podejście, że powinnam go wziąć, bo to mój jedyny brat :/ Wiem, że on będzie rozczarowany jeśli postąpię inaczej, ale czy to ma sens? Brać kogoś tylko dlatego, że "wypada"? :/ Nie mamy jeszcze z P. typów rodziców chrzestnych, ale mam nadzieję, że jakoś z tej sytuacji uda nam się wybrnąć. A Ty Ewka jak planujesz obejść sprawę wyboru siostry na chrzestną? Po prostu zdecydujesz się na kogoś innego i nie będziesz niczym przejmowała? Głupia sytuacja, no nie? Uważam w ogóle, że nikt nie powinien się narzucać w tych sprawach. Ani najbliższa rodzina, ani przyjaciele. Każdy powinien po prostu czekać na decyzję rodziców malucha, a nie rzucać jakieś aluzje, bo to tylko stawia nas w mało komfortowej sytuacji :/


Nie mam pojęcia co zrobić. W sumie z siostra utrzymuje taki normalny kontakt, ale nie wiem co zrobię... może ja wezmę chrzestnego, a mój mąż swoją siostrę na chrzestna. Ale mój brat też sie nie nadaje. Ma już chrzesnice, która ma 10 lat, a widziała go może z 7 razy na oczy. Dodam, ze mieszkają z 10 km od siebie. Taki dobry z niego wujek.
 
Mesmerise gratulacje udanej wizyty ! :*

Evi wszystkiego naj !:)

Ja dziś posiedzialam trochę na słonku, i mówię sobie w głębi duszy super że mnie dziś nic nie boli hehe a za pół h znowu te kłucie -,-

Ale za to mój synek mnie dziś obdarował kwiatkami. <3
 

Załączniki

  • 8342079_IMG_20170526_193649.jpg
    8342079_IMG_20170526_193649.jpg
    51,2 KB · Wyświetleń: 97
Hej, w końcu nadrobiłam, chyba mialam ponad 40 stron. Przez pracę nie ogarniam.
Witam nowe mamy, fajnie że się ujawniłyście :)
Ja z moją mamą też w sumie mam dobry kontakt, czasami się poprztykamy, ale po pół godziny jest już ok ;)
Co do wyboru chrzestnych, to mój mąż ma dwie siostry a ja siostrę i brata i z tego co się dowiedziałam od siostry to brat jest pewny, że go weźmiemy na chrzestnego, ale mi się średnio to widzi, bo za często się kłócimy i kontakt mamy średni. Na szczęście jeszcze jest trochę czasu, żeby się zastanowić.
Dzisiaj miałam połówkowe, z dzidzią wszystko ok, waży 350 g, zostaje dziewczynka ;) Buźke dzisiaj zasłaniała więc fotki nie mam. Szyjka trochę się skróciła, bo ma 37 mm, ale jest twarda i zamknięta, więc doktorek mówił, że jest ok. Co do ciał ketonowych w moczu, to najpewniej przyczyną było za długie stanie moczu przed badaniem, bo po 4 sikalam a mocz do badania oddawałam po 7. Od 1.06 idę już na L4 :) Może bardziej ogarnę forum :p Pytałam też doktorka czy mogę jechać do Karpacza i mówił, że jak najbardziej, chyba że wystąpią jakieś plamienia, to mam sobie darować. Nocleg już mamy ogarnięty i wyjeżdżamy 7.06 ;)
Któraś z Was pisała, że ma Hashimoto, ja niestety też i prawdopodobnie przez to nie miałam owu. Do endokrynologa muszę jeździć co miesiąc na kontrolę, chociaż dopiero teraz wynik ft4 lekko się pogorszył, a tak to było wszystko ok.
Dobra chyba wszystko napisałam co chciałam, uciekam do biedry, bo muszę coś kupić na kolację ;)
 
reklama
Nigdy nie mialam z mama dobrego kontaktu, ale od kiedy zaraz po smierci taty sie pocieszyla, to mam jeszcze gorszy, jej partner jest nie do tolerowania.

Ewi gratulacje, pyszne ciasto.

An "tam gdzie my tam nasz dom" pamietaj o tym

Beczulinda mam cos na pocieszenie bo tez mam do d. dzien
1495821665-aaaaaa.jpeg



Napisane na ALE-L21 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Do góry