Eglentine u mnie na szczęście trochę inaczej to wygląda... Starszy brat męża ma już kupione mieszkanie w Wawie w ramach spłaty, dla swojej córki szukał w zeszłym roku, ale traf chciał, że trochę słabo nam handel poszedł, a sporo inwestycji było i musieli sie wstrzymać z tym mieszkaniem, ale ostro o tym myślą (teść i mąż, teściowa standardowo nie ma nic do gadania).
teść powiedział, że jeszcze 3 lata do emerytury i wszystko przepisuje na Krzyśka i do tej pory kupi mieszkanie córce, żeby nic od nas nie chciała. U nas jeszcze sprawa z sąsiadami... Komornik ich zlicytował, teść kupił ich podwórko z domem, a teraz nie możemy korzystać ani z ich (naszego) podwórka, ani z niczego, bo tu mieszkają i wojnę toczą... Taka patologia... Powiedział, że to też postara się załatwić, ale my nie chcemy żadnej eksmisji, wojny, bo nas ludzie we wsi zjedzą... Takie buty... Chłopaki kontaktują się z prawnikiem, ale narazie wszystko stoi w miejscu...
teść powiedział, że jeszcze 3 lata do emerytury i wszystko przepisuje na Krzyśka i do tej pory kupi mieszkanie córce, żeby nic od nas nie chciała. U nas jeszcze sprawa z sąsiadami... Komornik ich zlicytował, teść kupił ich podwórko z domem, a teraz nie możemy korzystać ani z ich (naszego) podwórka, ani z niczego, bo tu mieszkają i wojnę toczą... Taka patologia... Powiedział, że to też postara się załatwić, ale my nie chcemy żadnej eksmisji, wojny, bo nas ludzie we wsi zjedzą... Takie buty... Chłopaki kontaktują się z prawnikiem, ale narazie wszystko stoi w miejscu...