A mój mąż boi się dotykać mojego brzucha, jakieś takie głupie myśli ma w głowie... I wyobraźcie sobie, że od początku ciąży raz tylko dał mi buziaka w brzuch. Jak wróciliśmy ze szpitala i polegiwalismy w wyrku...
Kolega mu kiedyś głupot nagadal i teraz mąż jakiś taki dziwny jest, jakby się w ogóle nie cieszył... nie porusza tematu naszej ciąży, o nic nie pyta... wczoraj przyszła książka, która zamówiłam- "Twoja ciaza tydzień po tygodniu" , to na głos czytałam, żeby wiedział co teraz się ze mną dzieje i zrozumiał te zmienne nastroje i ciągle zmęczenie...
Witaj w gronie październikowych mamuś Natalia! Lepiej późno niż wcale :-)
Gratuluję dług o wyczekiwanego Maluszka i na pocieszenie dodam, że po 10 tygodniu jest znacznie mniejsze ryzyko poronienia :-)