reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Październikowe mamy 2017

Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
reklama
campari cudownaa <3 , no ja jeszcze 2 dni ! :D mam nadzieję , że też już zobaczę fasolkę :)
 
Ja sobie policzylam, że ciąża może być tydzień mlodsza, bo ostatnio miałam raz cykl 28 dni a za drugim razem 33 nawet. Wychodziloby że to 5 tydzień jeszcze, to w sumie na usg mogło nie być widać fasolki

Napisane na LG-D722 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Hej wszystkim :) jestem tu nowa. Zacznę może od początku. Z mężem staramy się o fasolkę 3 miesiące. Dwa cykle temu okres spóźnił mi się 4 dni, każdego dnia test wyszedł negatywny. W zeszłym cyklu okres powinnam dostac 30.12. 4.01 test wyszedł ledwie zauważalnie na +. W ten sam dzień poszliśmy zeobic bete. Wyniosła 42. 8.01 dostałam krwawienia, dzień później poszłam do ginekologa, który to powiedział, że to była ciąża biochemiczna. Nie przyjęła się i sama się usunęła:( bardzo zle to zniosłam jednak postanowiliśmy z mężem się nie poddawać i walczyć dalej. Okres powinnam dostac 05.02. Do dzisiaj jest cisza :) w zeszły poniedziałek zrobiłam pierwszy test, wyszedł pozytywny, w sobotę kiedy zrobiłam test żeby pokazać mężowi kreski były już no równym natężeniu. Co mam dalej robić? Czekać jeszcze czy iść już się zbadać? Nie chce też iść za wcześnie żeby znowu usłyszeć że jeszcze nic nie ma. Boję się że znowu sama się ciąża usunie :( staram się nie nastawić ale jak można nie mieć nadziei kiedy starasz się o dzidziusia a każdy kolejny dzień bez okresu daje taka ogromną nadzieję:( bola mnie piersi, boki mnie podbrzusze i mam biale uplawy. dajcie znać co myślicie.. dzięki:*
 
Hej wszystkim :) jestem tu nowa. Zacznę może od początku. Z mężem staramy się o fasolkę 3 miesiące. Dwa cykle temu okres spóźnił mi się 4 dni, każdego dnia test wyszedł negatywny. W zeszłym cyklu okres powinnam dostac 30.12. 4.01 test wyszedł ledwie zauważalnie na +. W ten sam dzień poszliśmy zeobic bete. Wyniosła 42. 8.01 dostałam krwawienia, dzień później poszłam do ginekologa, który to powiedział, że to była ciąża biochemiczna. Nie przyjęła się i sama się usunęła:( bardzo zle to zniosłam jednak postanowiliśmy z mężem się nie poddawać i walczyć dalej. Okres powinnam dostac 05.02. Do dzisiaj jest cisza :) w zeszły poniedziałek zrobiłam pierwszy test, wyszedł pozytywny, w sobotę kiedy zrobiłam test żeby pokazać mężowi kreski były już no równym natężeniu. Co mam dalej robić? Czekać jeszcze czy iść już się zbadać? Nie chce też iść za wcześnie żeby znowu usłyszeć że jeszcze nic nie ma. Boję się że znowu sama się ciąża usunie :( staram się nie nastawić ale jak można nie mieć nadziei kiedy starasz się o dzidziusia a każdy kolejny dzień bez okresu daje taka ogromną nadzieję:( bola mnie piersi, boki mnie podbrzusze i mam biale uplawy. dajcie znać co myślicie.. dzięki:*

Wiesz co chyba az tak czesto biochemiczna sie nie zdarza - a długo krwawiłas ? Normalny okres pare dni to był ? Bylas potrm na kontroli ze sie oczyściło ?


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
Hej wszystkim :) jestem tu nowa. Zacznę może od początku. Z mężem staramy się o fasolkę 3 miesiące. Dwa cykle temu okres spóźnił mi się 4 dni, każdego dnia test wyszedł negatywny. W zeszłym cyklu okres powinnam dostac 30.12. 4.01 test wyszedł ledwie zauważalnie na +. W ten sam dzień poszliśmy zeobic bete. Wyniosła 42. 8.01 dostałam krwawienia, dzień później poszłam do ginekologa, który to powiedział, że to była ciąża biochemiczna. Nie przyjęła się i sama się usunęła:( bardzo zle to zniosłam jednak postanowiliśmy z mężem się nie poddawać i walczyć dalej. Okres powinnam dostac 05.02. Do dzisiaj jest cisza :) w zeszły poniedziałek zrobiłam pierwszy test, wyszedł pozytywny, w sobotę kiedy zrobiłam test żeby pokazać mężowi kreski były już no równym natężeniu. Co mam dalej robić? Czekać jeszcze czy iść już się zbadać? Nie chce też iść za wcześnie żeby znowu usłyszeć że jeszcze nic nie ma. Boję się że znowu sama się ciąża usunie :( staram się nie nastawić ale jak można nie mieć nadziei kiedy starasz się o dzidziusia a każdy kolejny dzień bez okresu daje taka ogromną nadzieję:( bola mnie piersi, boki mnie podbrzusze i mam biale uplawy. dajcie znać co myślicie.. dzięki:*
Moim zdaniem skoro @ spóźnia się już ponad tydzień możesz iść do lekarza [emoji16] Serduszka może jeszcze nie będzie Ale zarodek powinien już być [emoji5] Gratuluję i trzymam kciuki [emoji110]

hchy3e3klmq5cy16.png
 
Ale Wam zazdroszczę tych wizyt [emoji178] Moja dopiero za tydzień we wtorek i już nie mogę się doczekać [emoji7]

hchy3e3klmq5cy16.png
 
Emenems krwawienie trwało jak zwykły okres. Trzy dni intensywnie potem słabiej, ale ja tak mam zawsze. Po zakończonym krwawiwniu nie poszłam ponownie do gin. Ale test wyszedł negatywnie. A w podziedzialek jak zrobiłam pierwszy test to kreska była słaba. Więc musiałam się oczyścić

Napisane na SM-G925F w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Do góry