Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Coś mi się usunęło, napisałam jeszcze raz, wkleiło się znowu, teraz chyba dwa posty zostały... Ehhhh, przepraszam za bałaganJa ogólnie mocno serialowa jestem i oglądam wszystko jak leci - od Chirurgów do Grę o Tron i Peaky BlindersTe "bardziej ambitne" seriale to z mężem ale z nim to po jednym odcinku się tylko da a ja lubię seriami na raz hahahah Teraz na Netflixie jakieś "pod kopułą" oglądam na zmianę z Zoo
Ceny są różne. W Warszawie tych firm z "pudełkami jest dużo" ale nie wszystkie mają opcję "w ciąży". Ja szczerze mówiąc uważam, że mam dosyć drogą - 450zł/tydzień - 5 posiłków dziennie opcja dla I trymestru. Ale mam mieszane uczucia - trochę jałowe to jedzenie, bardzo delikatne, wszystko duszone albo na parze, zbilansowane
A mi by się chciało makaronu z sosem śmietanowym albo ziemniaków. Ale jak zjem na co mam ochotę to się duuuużo gorzej czuję wiec męczę te pudełka ale nie żeby z jakąś wielką ochotą Raczej z rozsądku. Przed ciążą przez 3 lata nie jadłam mięsa a teraz jem.. I w tych pudełkach jest dużo mięsa - może dlatego też mi trudniej wchodzi. Za to fakt że otwierasz, podgrzewasz albo nie i zjadasz - super! Mąż w dzień i tak je poza domem więc mamy z głowy na razie gotowanie. Te pudełka mam do piątku i na razie odstawiam. Zobaczymy jak będzie - liczę że chęć na gotowanie wróci bo bardzo to lubię.Piąty to ten najnowszy? taki co niedawno wyszedł?Ja za to dzisiaj zaczęłam 5 sezon Homeland i już jestem w połowie
Napisane na LG-D722 w aplikacji Forum BabyBoom
Tego chciałam uniknąć.Wspolczuje ci bardzo, ale co to za rodzina która tak mówi [emoji50] najważniejsze jest, to co Wy chcecie i czego pragniecie.Cieszy,ale ja nie chciałam nikogo informować do 10-12 tc,wiadomo,różnie bywa. A jak już wymyśliłam,że powiem,że wpadka-rodzina łatwiej przyjmie,to oczywiście musiał powiedzieć,że to planowane było. A teraz słucham od rana,że chyba mnie pojebalo,że jestem nienormalna,jedna osoba z rodziny powiedziała,że dopóki nie usunę,to mnie nie chce znać...
I przez nich teraz mam poczucie,że ,jak to powiedzieli, mam nierówno pod sufitem i że lekkomyślnie postapilam. Ale liczyłam się z tym,że wsparcia od nich nie dostanę,tylko że to mimo wszystko boli.
Jest mi zwyczajnie przykro,tym bardziej jak bardzo bliska mi osoba nazywa mnie krolica rozplodowa...
Cieszy,ale ja nie chciałam nikogo informować do 10-12 tc,wiadomo,różnie bywa. A jak już wymyśliłam,że powiem,że wpadka-rodzina łatwiej przyjmie,to oczywiście musiał powiedzieć,że to planowane było. A teraz słucham od rana,że chyba mnie pojebalo,że jestem nienormalna,jedna osoba z rodziny powiedziała,że dopóki nie usunę,to mnie nie chce znać...
I przez nich teraz mam poczucie,że ,jak to powiedzieli, mam nierówno pod sufitem i że lekkomyślnie postapilam. Ale liczyłam się z tym,że wsparcia od nich nie dostanę,tylko że to mimo wszystko boli.
Jest mi zwyczajnie przykro,tym bardziej jak bardzo bliska mi osoba nazywa mnie krolica rozplodowa...
Wiesz kochana, jak tak czytam twoje posty to wychodzę z założenia że kiedy byś nie powiedziała to i tak spotkała byś się z mega niezrozumieniem. Współczuję Ci ze masz takich ludzi wokół siebie. Ja ponad 3 lata walczę o dziecko, 4 razy poronilam i jak czytam takie rzeczy to mi się nóż w kieszeni otwiera. Nie chcą z Tobą gadać, to nie. Nie zasługują na Twoja znajomość. A propos ilości dzieci, póki nie zaczęłam się starać mówiłam jedno i ani grama więcej. Teraz marze o 3 rozbrykanych dzieciachCieszy,ale ja nie chciałam nikogo informować do 10-12 tc,wiadomo,różnie bywa. A jak już wymyśliłam,że powiem,że wpadka-rodzina łatwiej przyjmie,to oczywiście musiał powiedzieć,że to planowane było. A teraz słucham od rana,że chyba mnie pojebalo,że jestem nienormalna,jedna osoba z rodziny powiedziała,że dopóki nie usunę,to mnie nie chce znać...
I przez nich teraz mam poczucie,że ,jak to powiedzieli, mam nierówno pod sufitem i że lekkomyślnie postapilam. Ale liczyłam się z tym,że wsparcia od nich nie dostanę,tylko że to mimo wszystko boli.
Jest mi zwyczajnie przykro,tym bardziej jak bardzo bliska mi osoba nazywa mnie krolica rozplodowa...
