Hej Kochane!
jestem dziś od rana bardzo podekscytowana! Połówkowe na 13:40!
Wracając do mnie. Pochodzę z małej miejscowości niedaleko Zielonej Góry. Ciąża była niespodziewana. Lekarze nie mówili, że się nie uda, ale zaznaczali, że może być ciężko. Od 8 r.ż choruje na Hashimoto. Na ten moment nie ma już co ratowac w tarczycy, cała w guzach. Do tego przypałętal mi się reumatyzm. Najprawdopodobniej łuszcZowe zapalenie stawów, ale obecnie bezw oznak na skorze. Po leczeniu sterydami zaczęło wariować serce.. nadciśnienie i tachykardia. Także jak zaszlam w ciążę był wielki szok, a ja lykalam mnóstwo tabletek. Przez ciągle plamienia jestem na luteinie. Reumatolog powiedziała, że duża szansa, że choroba się wyciszy. Trochę tak, ale jak zaatakowała kolano to skończyło się leczeniem sterydami. Konieczne zmieniam ginekologa. Odstawil mi wszystkie leki i ciśnienie skacze.
To chyba tyle o mnie. Siedzenie na zwolnieniu bardzo mnie meczy, ale w obecnej pracy nie ma innegojuż wyjścia.
Najlepszego dla Was z okazji Dnia Matki!
Oglądam Wasze ciuszki i jestem załamana
ja mam chyba bodziaka i ze dwa rampersy. Pieluszke, kocyk i rozek. A gdzie wozek?
nawet nie wiemchce jakiego szukac. Jak zaszlam w ciążę to wydawało mi się, że to cała wieczność.a tutaj już końcówka maja!