Byłam na spacerze z psem i jak wróciliśmy to zaczęło padać ;-) ja na obiad jem dziś kasze gryczana z duszonym schabem z warzywami. Mąż będzie jadł kopytka, bo teściowa nam dała, a ja przecież nie mogę. A do kopytek pokroje w mu ten schab duszony w mniejsze kawalki i zaciagne maka żeby sosik się zrobił ;-)
Justa załatw to po swojemu. Gnije śmierdzące znalazły sobie ofiarę. Albo powiedz synowi, żeby się postawił może. Niech nie pozwala na To, bo oni właśnie szukają słabszych dzieci, które się nie odzywają i znikają im z drogi...
Dziewczyny powiedzcie mi proszę jak czujecie ruchy dziecka?
to moja pierwsza ciąża i czuje ruchy mniej wiecej od 19tc ale rzadko...tylko rano jak sie obudzę albo wieczorem. Nie wiem czy tak powinno byc...
Czuje je już bardZo wyraźnie. Dziś zjadłam na śniadanie zupę szczawiowa i Maluch był tak aktywny, ze że cały brzuch mi się ruszał. Filmik aż nagrałam, żeby mężowi pokazać ;-)
jutro mam USG połówkowe, trzymajcie kciuki
Ja też jutro
Ja trzymam za Cb, a Ty za mnie
Ale się dziewczyny wkur... obok nas mieszka taka kobieta z mężem i od jakiegos czasu non stop chce żebym z nią gdzieś jeździła. Na początku to ok. Bo do miasta jest kawałek A oni auta nie mają. Ale ostatnio to już zaczyna przesadzać bo ciągle pisze żebym z nią jechała do sklepu który mamy 500m od domu. I dziś też mi pisze czy z nią pojadę popołudniu ja się patrzę a do niej przyjechała inna dziewczyna. I zamiast się jej zapytać to mnie ciągnie na taki gorac na chodzenie po sklepie. No myślałam ze padne jak to zobaczyłam. Napisałam jej ze mnie dziś popołudniu nie ma... Bo do paliwa się nie ma komu dołożyć A jeździć by chciał każdy. W tej ciazy to się chyba ze mnie wredota robi
Napisane na GT-I9060I w aplikacji Forum BabyBoom
Nie daj sobie wejść na głowę!! Jak będziesz na każde zawołanie, to potem będzie tylko gorzej, uwierz. Powiedz jej wprost, że macie swoje sprawy, swoje wydatki, dziecko w drodze i nie masz siły nigdzie jej wozić. Zresztą to nie jest Twój obowiązek. Rozumiem, żeby jeszcze dała Ci na paliwo, kupiła w podziękowaniu jakieś czekoladki... Masz swoje życie, swoje sprawy i nikogo obcego nigdzie nie musisz wozić. Niech znajdzie sobie inną naiwną dziewczynę.
Ja bd mieszkać z teściową więc pewnie po cichu bd liczyła trochę na jej pomoc. Na szczescie na tyle na ile ja poznałam to ona Stara się nie wtrącać. A jak już coś razem organizujemy to pyta mnie czy mi to tak i tak pasuje. Tak więc spoko kobietka. Natomiast mój teść to inna bajka. Ale bd mieszkał daleko ode mnie [emoji6][emoji6] po porodzie moja mama pewnie też przyjedzie i zostanie na kilka dni Bo mieszka 160 km ode mnie. Mam nadzieję ze nie bd mnie zbytnio irytować
Napisane na GT-I9060I w aplikacji Forum BabyBoom
Ja na początku raczej nie będę za bardzo narażona na teściowa, bo będzie zapracowana i nie będzie jej sie chciało pewnie wieczorami przychodzić, a jak juz przyjdzie, to pewnie na parę minut. Od lisropada za to pewnie nadrobi. Chociaz... w tym roku duzo jablek zmarzlo, to moze i w polowie pazdziernika juz bedzie po rwaniu i zacznie przychodzic non stop. Obawiam się tezmojej mamy. Bo ona już w stosunku do naszego psa jest zajebiscie przewrazliwiona i jak ja coś powiem, np żeby tego, czy tego mu nie dawała, to i tak mu daje i śmieje sie ze "babcia Frania musi rozpieszczac" :-) niby śmieszne, ale już jej wprost powiedziałam, ze jak tak będzie z dzieckiem robić, że moje zdanie będzie miała gdzieś, to nie będziemy do niej przyjeżdżać. Najbardziej też boję się, ze tesciowie będą wnuki ciągle czekalodkami karmić. Oni są bardzo otyli i uzależnieni od słodyczy, mój mąż też nie umie się oprzeć przed słodkim. Nie chce, żeby moje dziecko jadło ciągle czekoladki od dziadków , a jestem pewna, ze że będą mu ciągle podtykac batoniki i Kinder jaja.