reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Październikowe mamy 2017

Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Mnie też bardzo irytowały odwiedziny po porodzie ale nie potrafiłam powiedzieć że ich nie chce ale na "pomaganie" na siłę nie pozwoliłam. Teściowa się obraziła, że nie chce żeby mi pomagała przy kąpaniu synka ale od początku robiłam to z mężem żeby potem nie musieć rezygnować z wspaniałej pomocy. Teraz już nie mieszkam u teściów ale po sąsiedzku i też na pewno będzie za częstym gościem ale na pewno nie pozwolę jej się wyręczać i znowu będą wojny.

Moj tesc jest taki niecierpliwy, jak sie dowiedzial ze bedzie dziadkiem to zaraz musial do swojej mamy dzwonic i jej powiedziec. I wiem ze jak urodze i maz mu zadzwoni ze to juz, to on od razu z żona przyjedzie tym bardzej ze tak bardzo chcial zeby to byl chlopiec, juz takie wielkie plany snuje ze go na narty wezmie itd. A ja wlasnie tak nie chce bo na pewno bede zmeczona, i w gole bedzie to dla mnie nowa sytuacja. Chcialabym sie w spokoju do tego przyzwyczaic a nie za ja jeszcze nie wiem jak dziecko karmic, a ci mi zleca na glowe.. Mam nadzieje ze mąż mu jakos wytlumaczy ze ma poczekac kilka dni..
 
reklama
Dobre , dobreee - zjem i ide spać ooo [emoji4]
1495616575-aaaaaa.jpeg


[emoji170][emoji172][emoji169][emoji171][emoji170][emoji172][emoji169][emoji171][emoji170]
Lenusia 24.09.2014 [emoji254]
Mikołaj 2.10.2017 - 21t1d [emoji594]
 
Moj tesc jest taki niecierpliwy, jak sie dowiedzial ze bedzie dziadkiem to zaraz musial do swojej mamy dzwonic i jej powiedziec. I wiem ze jak urodze i maz mu zadzwoni ze to juz, to on od razu z żona przyjedzie tym bardzej ze tak bardzo chcial zeby to byl chlopiec, juz takie wielkie plany snuje ze go na narty wezmie itd. A ja wlasnie tak nie chce bo na pewno bede zmeczona, i w gole bedzie to dla mnie nowa sytuacja. Chcialabym sie w spokoju do tego przyzwyczaic a nie za ja jeszcze nie wiem jak dziecko karmic, a ci mi zleca na glowe.. Mam nadzieje ze mąż mu jakos wytlumaczy ze ma poczekac kilka dni..
Ja bd mieszkać z teściową więc pewnie po cichu bd liczyła trochę na jej pomoc. Na szczescie na tyle na ile ja poznałam to ona Stara się nie wtrącać. A jak już coś razem organizujemy to pyta mnie czy mi to tak i tak pasuje. Tak więc spoko kobietka. Natomiast mój teść to inna bajka. Ale bd mieszkał daleko ode mnie [emoji6][emoji6] po porodzie moja mama pewnie też przyjedzie i zostanie na kilka dni Bo mieszka 160 km ode mnie. Mam nadzieję ze nie bd mnie zbytnio irytować

Napisane na GT-I9060I w aplikacji Forum BabyBoom
 
Dobre , dobreee - zjem i ide spać ooo [emoji4]
1495616575-aaaaaa.jpeg


[emoji170][emoji172][emoji169][emoji171][emoji170][emoji172][emoji169][emoji171][emoji170]
Lenusia 24.09.2014 [emoji254]
Mikołaj 2.10.2017 - 21t1d [emoji594]
Wiesz ze Ci zazdraszczam ? [emoji6] bo u mnie są truskawki ale takie nie dobre ze szok. Nie ma to jak polskie prosto z ogródka [emoji54]

Napisane na GT-I9060I w aplikacji Forum BabyBoom
 
Co do odwiedzin...tu raczej nikt mnie niewymęczy...niesądze, żeby Teściowa mnie zbytnio nachodziła. Nie jest skora do pomocy przy dziecku, przy drugim też nie sądze, żeby była. Jedyne co sie obawiam to "dobrych rad".
Przy Lence odwiedziny w szpitalu były ok, nawet na nie czekałam bo niechciało mi sie tam siedzieć. Z kolei w domu mnie irytowały. Skończyły się po 3 tyg, dokładnie po śmierci mojego Taty. Akurat w momencie gdy faktycznie niechciałam być sama wszyscy mnie zostawili.
Tu odwiedziny zapowiadają sie w święta (dziadkowie mają przyjechać do teściów- te plany były jeszcze zanim sie dowiedziałam o ciąży). I w drugiej połowie listopada ma mnie odwiedzić siostra. Mam nadzieje że dotrzyma słowa, bo jeszcze nas tu nie odwiedziła. A mi sie chce niemcami już rzygać...chce do polski i załamię sie jak nie przyjedzie. No ale te odwiedziny nie będą bezpośrednio po porodzie jak za pierwszym razem.
Wyobraźcie sobie, że w dzień powrotu ze szpitala odwiedzili nas wszyscy! Jedni wychodzili jak kolejni wchodzili. A ja po tej cesarce to niewiedziałam czy siedzieć czy leżeć czy chodzić bo mnie tak brzuch napier...(rana w sensie). Koszmar.
 
Co do odwiedzin...tu raczej nikt mnie niewymęczy...niesądze, żeby Teściowa mnie zbytnio nachodziła. Nie jest skora do pomocy przy dziecku, przy drugim też nie sądze, żeby była. Jedyne co sie obawiam to "dobrych rad".
Przy Lence odwiedziny w szpitalu były ok, nawet na nie czekałam bo niechciało mi sie tam siedzieć. Z kolei w domu mnie irytowały. Skończyły się po 3 tyg, dokładnie po śmierci mojego Taty. Akurat w momencie gdy faktycznie niechciałam być sama wszyscy mnie zostawili.
Tu odwiedziny zapowiadają sie w święta (dziadkowie mają przyjechać do teściów- te plany były jeszcze zanim sie dowiedziałam o ciąży). I w drugiej połowie listopada ma mnie odwiedzić siostra. Mam nadzieje że dotrzyma słowa, bo jeszcze nas tu nie odwiedziła. A mi sie chce niemcami już rzygać...chce do polski i załamię sie jak nie przyjedzie. No ale te odwiedziny nie będą bezpośrednio po porodzie jak za pierwszym razem.
Wyobraźcie sobie, że w dzień powrotu ze szpitala odwiedzili nas wszyscy! Jedni wychodzili jak kolejni wchodzili. A ja po tej cesarce to niewiedziałam czy siedzieć czy leżeć czy chodzić bo mnie tak brzuch napier...(rana w sensie). Koszmar.
Ja to nawet za czesto jestem w Polsce [emoji14] Teraz jade z mężem za tydzień i ja zostaje, bo mam badania i lekarza

Napisane na GT-I9505 w aplikacji Forum BabyBoom
 
A u mnie dzis piers z kurcxaka...ziemniaki i surowka z lodowej...i zupka ogorkowa...nie mam weny na nic...
Deszcz u mnie sie rozpadal...
A moja mala tak sie od rana wierci ze czuje caly czas...i wieczorem jak juz sie poloze to tez szaleje....
 
reklama
Ja bd mieszkać z teściową więc pewnie po cichu bd liczyła trochę na jej pomoc. Na szczescie na tyle na ile ja poznałam to ona Stara się nie wtrącać. A jak już coś razem organizujemy to pyta mnie czy mi to tak i tak pasuje. Tak więc spoko kobietka. Natomiast mój teść to inna bajka. Ale bd mieszkał daleko ode mnie [emoji6][emoji6] po porodzie moja mama pewnie też przyjedzie i zostanie na kilka dni Bo mieszka 160 km ode mnie. Mam nadzieję ze nie bd mnie zbytnio irytować

Napisane na GT-I9060I w aplikacji Forum BabyBoom
Masz teściową anioła!
Ja przy wigilii (organizowanej u nas w domu) jak zawołałam do męża, żeby jeszcze chleb na stół położył, usłyszałam głośne wołanie zpokoju..."chleb? Po co na wigilie chleb, niepotrzebny". Wkurzyłam się, aż mi dym uszami wylatywał. Ja nie jestem religijna...nie chodze do kościoła od dawna i generalnie to nie mój klimat, ale jestem sentymentalna i u nas w domu rodzice zawsze robili cudowną wigilię. Tęsknię za nimi i dlatego staram się robić niektóre rzeczy jak oni, dla takiego poczucia może powrotu do chwil które były dla mnie ważne bo były z nimi. A ta mi z takim tekstem...każdy ma swoje tradycje, ja szanuje ich dlatego też, robiąc coś razem nie narzucam tylko moich zasad.
 
Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Do góry