Beti- mnie internet "ratuje";-)
. I szkoła językowa- raz w tygodniu uczę się duńskiego, i to jest dla mnie odskocznia, bo poznaję nowych ludzi, niektórzy z egzotycznych krajów jak Chiny czy Bangladesz , więc tam odpoczywam od codzienności.Może i Ty sobie jakieś zajęcie znajdź raz w tygodniu? Takie kilka godzin tylko dla Ciebie- cokolwiek, byleby spotkać nowych ludzi, oderwać się od domowej codzienności?
Ja mam 45 już
.
W Danii jestem dzięki przyjaciółce poznanej tu, na "Październikówkach"
- to ona nam pomogła stawiac tu pierwsze kroki- mieszkanie, potem praca
.A jesteśmy w sumie niedługo, w maju minie rok.
W Danii JESZCZE jest dobrze, jeśli idzie o sprawy socjalne, ale kryzys i tu swoje macki wyciąga, więc i tu rząd tnie...Akurat jak my przyjechaliśmy, zmieniły się np. przepisy dotyczące "rodzinnego" na dziecko. Teraz po przepracowaniu pół roku należy się 25% kwoty, potem po kolejnym półroczu kolejne 25, więc pełną sume dostaje się po 2 latach pracy. Ale to nie jest takie istotne- tu, jeśli nawet jedna osoba w rodzinie ma pracę, to spokojnie można przeżyć.
System opieki nad dziećmi jest bardzo dobrze zorganizowany, nie ma problemu, by dziecko korzystało z takiej opieki. Płaci się sporo, bo prawie 2,5 tys. za miesiąc, ale warto, bo i czas dla siebie, na szukanie pracy np., no i dziecko korzysta, bo ma kontakt z rówieśnikami , rozwijające zajęcia , no i poznaje język
.