reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Październikowe Mamy 2010

reklama
elwirka, współczuje dnia bez neta :sorry: ale za to gratki dla Oli kolejnego ząbka :-) a co się dzieje że brak weny u ciebie ?
 
Ech, kochane, mam nadzieję, że już po strachu. Od 13-tej była już tylko jedna, wieczorna kupka. Fakt, że rzadka i duża, ale niuniek przez ten czas jadł i pił, więc biorę ją za względnie normalną. Jeżeli to był rotawirus, to trzymajcie kciuki, od jutra zacznie się u reszty rodziny, hahahaha!
podziwiam za tak lajtowe podejsćie do tematu. Ja przy takiej ilości kup już pięć razy bym u lekarza była zapewne i to niezależnie od tego, czy Młoda by jadła/ piła, czy też nie....

ELWIRKA gratki zęba!
NAT ja bez neta to nie jak bez ręki a jak bez głowy ;-)
 
wiecie co? moze i wyszła mi ta Oda...nawet mój M się pod nią podpisuje, ale faktycznie jeśli trafi się na "ciężki przypadek" (czyt. średniowiecznie myślący), to klapa...
moni, nic absolutnie nie dociera do niego???nie widzi że ty walisz na 3etaty???
nie wiem co ja bym zrobiła... ciężko mi wyobrazić siebie w takim związku, bo ja nigdy nie widziałam siebie w roli superkobiety ogarniającej dziecko, całą chatę -samodzielnie i do tego pracując... skoro chata wspólna, dziecko wspólne, (na życie zarabiamy oboje) - no to i obowiązki wspólne - krótka piłka i dla mnie to nie podlega dyskusjom!!!awantury awanturami, tłumaczenia i prośby swoją drogą - ale co on by zrobił, gdybyś (broń boziu, oczywiscie!!!) trafiła na dłużej do szpitala, albo musiała koniecznie gdzieś wyjechać?!?!?! zarósłby brudem??? z mamusią zamieszkał??? usiadłby i płakał??? czy to raczej kwestia wychowania a nie "lewych rączek"? ehhhhhhh, kochana, współczuję... nie wiem co mogę jeszcze napisać:-(

pobudka dzisiaj była po 7 rano jakoś (nie wiem bo tatus wstał:-p) po przespanej całej nocy!!! niestety w dzień marudzenia ciąg dalszy...z pola widzenia zniknąć nie mogę, najlepiej jest na rączkach tudzież wersja light: na podłodze koło dzidzi:baffled:oj... niech wyłażą te zębole i wróci moje "standardowo marudzące" dziecię;-)
oho, cyfra mi się skończyła, burza napierdziela wiec chyba sygnał se paszoł:crazy:a ja mastbidemjuzik oglądałam:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
M w robocie...
chyba jutro wybierzemy się do Gwa po buci dla mojego "dreptaczka", oby jakieś ciekawe były:sorry:
 
Elwirka gratki zebolkowe
Roxi bo wiesz to chyba razzzzzzz mozna zaglosować mi co prawda udało sie zagłosować 2 razy z jednego e- maila :-(. I dziękuje za miłe słowa :-)
Maqc Tobie też i wiecie co mi też bez Was smutno i to bardzo. Myślę, ,yślę a nie mam jak wejść :-(
Moni jeśli nie tak. A rozmawiałaś z nim?mówiłaś, że się tak nie da żyć? Że rodzina to współpraca i faceci też mogą robić to co i my?? Ja na mojego w tej kwesti narzekać nie mogę. I nadal mojemu zarzucam, tylko brzydkie słownictwo, bo u nas sprzeczki to głównie bzdury i niewiem po co człowiek na nie czas traci :-(
edit:
Idek esek dotarł?? czy zaginął gdzies w eterze?
 
Ostatnia edycja:
Monimoni, my to się chyba powinnyśmy razem trzymać. Mamy facetów z tej samej gliny. Mój niby czasami pomoże sprzątać (raz na tydzień podłogi zrobi), ale tak to zostawia wszędzie naczynia, brudne skarpetki, powypadane z kieszeni monety, które Olek chętnie zje... Ja piorę, sprzątam i non-stop słyszę rano : "co będzie dziś na obiad". Do tego 3 razy w tygodniu mój pożal się Boże adonis łazi na tę swoją siłownię. Olkiem zajmuje się dziennie około 1/2 godziny. W nocy zapomnij, żeby choć okiem mrugnął na płacz dziecka.
Jak wrócę do Bydzi, to musimy jakiś front założyć przeciwko naszym "doskonałym mężom i ojcom". Moje koleżanki aż się dziwią, że na NK i FB mój Tomek taki jest doskonały ojciec i mąż, a jak tylko coś im o nim powiem, to ręce opadają.
 
dziewczyny, ja przed chwilą koszmar przeżyłam :( puka mi ktoś do drzwi, pytam kto tam, a w odpowiedzi słyszę że w sprawie kotka ? Otworzyłam, bo myślałam, że ktoś znalazł jakiegoś małego kotka i chce żeby przygarnąć. Wychodzę, a tam tłum ludzi (4-5osób) pytają czy mam kota w łaty, bo znaleźli takiego na ulicy, leży i chyba umiera !!!!!!!!!!!!!!!!!!!! i czy mój jest w domu. W sekundę byłam na dole i jak zobaczyłam MOJĄ skuloną kuleczkę z zakrwawionym noskiem to padłam na kolana i zaczęłam wyć. Zabrałam go na ręce i tuliłam rycząc. Ludzie którzy go znaleźli zadzwonili już po weterynarza i pojawił się chyba po minucie. Zabrałam go do domu, lekarz zbadał i powiedział, że jest ok. tylko dać mu spokój i dojść do siebie. Nie mogłam się uspokoić i wyłam, aż księciu zaczął mruczeć :)
Dziewczyny powiem wam, że cudowni ludzie go znaleźli. Zadali sobie trud poszukać właściciela ( leżał skulony dwie klatki dalej), zadzwonili po lekarza i czuwali żeby spanikowane zwierze nie uciekło. Przyznam, że wyłam i dziękowałam im przez łzy i nawet nie zapamiętałam jak wyglądają, żeby jeszcze raz podziękować jak ich spotkam.
Kotuś ma zdarte poduszeczki w łapkach i powyrywane dwa pazury ( kiepsko wygląda) ale będzie dobrze.
 
reklama
Maga ojej faktycznie horror, a co się biedaczkowi stało?? I ciesze się, że wyjdzie z tego. buu

a i wiem co chciałam Wam napisać.............juz ostatnie 3 serie tańca z gwiazadami nudą zawiewały, ale ta obecna noż przecież gdyby nie Wy już bym spała -nudy
 
Do góry