hej lasencje
ja wczoraj wieczorem mialam super -mloda po kapieli o 20.30 poszla lulu, wstala o 23h - po papusianku -lulu- cuuuuudddd! dospala do 2.45 (wtedy tez dostalam sms od MAKUC ze urodzila), i potem nie spala mi do 4h. potem usnela spala do 7h, i tu mnie wkurzyla, nakrzyczalam na nia, bo pol butli zostalo a ona przy jedzeniu akrobacje mi odstawiala, wyginala sie, przeciagala,i co chwila dlawila przez to, w koncu zlapalam za raczke zeby przestala- zadzialalo-ale kurna jaja mi odstawiala jak nei wiem, w konsekwencji wyladowala w lozeczku i beczala- zostawilam ja tak, a nerw mi puscil bo cholerka jak tak sie drze o zarcie a jak trzeba jesc to ona se akrobacje odstawia... maz slyszal jak sie wsciekam i jak do niej gadam (nie chcialas jesc to teraz kwicz! ja nei wstane!), w koncu maz zabral mala do kuchni, wstalam za nim zaczelam szkowac butle kolejna i podchodze do niej patrze ... ona SPI!!!!!!!!! okazalo sie ze odstawiala komedie ze nie chce spac itp. popstrykalam sie z mezem bo mowi ze jestem zbyt zmeczona a przez to niecierpliwa wiec sie wydarlam ze jak mu nie pasuje, to rozwod a ja zrzekam sie praw rodzicielskich i neich se znajdzie cizie o anielskiej cierpliwosci do malej bo ja jestem klebkiem nerwow ze zmeczenia , laze po calych dniach ubrana po domu jak kloszard, wlosy zaneidbane, wory pod oczami bo mimo ze wstaje co 3h to i tak daje to w kosc. darlam sie ze jestem tylko do karmienia, przewijania, obiadow, porzadkow ze moje zycie sie skonczylo ze nie chce tak zyc a najlepiej wcale jesli to sie nie zmieni!!!maz zaniemowil... a ja sama potem wybuchlam placzem ze jak ja moge takei rzeczy mowic! maz mi mowi zebym przestala sobie zarzucac ze jestem zla matka bo jestem PERFEKCYJNA bardziej niz potrzeba, bo wszystko chce miec perfekt w domu cena wlasnego zdrowia , kazal mi spac czesciej jak mloda spi a ja oczywiscie z pyskiem ze kto mi k... obiad ugotuje, posprzata, poprasuje???ze wieczorem tez chce z nim posiedziec a nie isc do wyra np o 22h bo mala spi akurat. maz mowi zebym robila jedna rzecz na dzien a nie wszystko na raz w tempie blyskawicy.ma racje-jestem porypana w tej kwestii. ale wiecie co? jak patrze na moja malutka to nie wiem skad takie poje.... haslo moglam z ust wypuscic?? maz psozedl do pracy a ja w kimonko do wyra i spalam do 10.20 -alarm do jedzonka. wzielam to moje slonko i sie rozplakalam nad nia jak wariatka ze jak moglam pomyslec zeby ja zostawic albo cokolwiek tego typu!!! nakarmilam ja, przytulalalam chyba z godzine
))))))))))))))) az mi lepiej
)))))) ten szkrab nie widzi swiata poza mna a ja tak zareagowalam
((
jak wasze dzieciaczki nie chca spac to zrobcie to co ja- wziasc na swoja klatke peirsiowa zeby glowke i buzie mialy przy szyi-lezy na brzuszku- moja to kocha, usypia tak wlasnei mimo ze nieraz nie chce, walczy ze snem ale sie poddaje, a jak tak lezy to ja jej plecki masuje delikatnie a ona mruczy z zadowolenia
)) jak widze ze juz nyna to do wyra!!
wygadalam sie ... ulzylo mi
))))))))))