Ida, sarisa bardzo mi przykro z powodu nieprzyjemnych przeżyć związanych z waszymi ojcami. Dobrze,że sobie teraz już wszystko poukładałyście w głowie i potraficie z tym żyć. Ja miałam taki etap w życiu,że nie chciałam znać mojego taty za jeden jego wybryk, którego do końca nie jestem pewna czy był,ale wszystko na to wskazywało,ale tak poza tym to mam naprawdę dobry kontakt z nim.
Dziulka nie załamuj się Kochana!Dziewczyny dobrze piszą, popatrz na to tak- że znasz już dzień kiedy przytulisz swoją córcię. Powiem Ci,że bardzo chciałabym żeby ktoś podjął decyzję że to musi być już i nie ma wyjścia, bo ja nigdy nie będę gotowa urodzić.
Emilab to my jedziemy na tym samym wózku heh:-). Szkoda,że nie pochodzimy z tego samego miasta, bo jeszcze na porodówce spotkałybyśmy się:-).
Dziewczyny Wy tak podziwiacie mój suwaczek, a ja się go boję jak się tak na niego patrzę. Teraz to już wszystko się może zdarzyć! W sobotę na spotkaniu z położną w szpitalu chciałabym dowiedzieć się już czegoś konkretnego.
Czyli dziewczyny mówicie,że jeśli zaczną mi się skurcze itp to to nie jest przeszkodą do przeprowadzenia CC?
Alicja a Tobie to też już tylko 6 dni zostało i przytulisz córunię:-).
Wczoraj mąż poprzestawiał nam meble w pokoju bo stwierdził że widzi to wszystko inaczej i powiem Wam że nowe ułożenie bardziej mi się podoba od poprzedniego. Szczególnie ułożenie komody i łóżeczka małego:-).
Wstałam dzisiaj w podłym nastroju, bo nie mogłam spać w nocy. Przewracałam się z boku na bok ( zawsze mam wrażenie że zaraz mi się brzuch zerwie jak to robię), potem zgaga mnie dopadła, potem problemy z oddychaniem- było mi ciepło i myślałam że się uduszę. Wszystko mnie szczerze wkurza, atmosfera w domu bo czuję się przez teściową jak intruz, sprawa ze studiami, strach przed porodem i związana z tym wielka niewiadoma, nawet mąż mnie dziś potrafił zdenerwować a przecież nic złego nie zrobił..eh czy to może objaw zbliżającego się porodu?
Przygotowałam już gulasz do placka po węgiersku na obiad. Potem jeszcze potrę ziemniaki, cebulkę i się usmaży ale to przed powrotem męża z pracy.
Spać mi się chceeeee, może tak się położę jeszcze do łóżka.