Hehehe albo ja mam ślimacze tempo albo Wy tak pędzicie...
Tak długo pisałam mojego posta że prawie strona przybyła
Piszecie o koleżankach i "przyjacółkach"...
Chyba większość z nas ma takie doświadczenia za sobą...
Ja niestety też...
Strasznie to przykre i boli ale cóż to chyba część życia....
Ja na swoje nieszczęście należe do osób, które za bardzo przywiązują się do ludzi...
choć z drugiej strony przez te wszystkie doświadczenia jakie mam za sobą,
czuję że nie jestem już tak otwarta jak kiedyś i jakoś trudno mi z tym...
Ale staram się to sobie tłumaczyć, że taki dystans jest dla mnie lepszy...
kruszynka303 moim zdaniem Ty też musisz zachować dystans w stosunku do tej koleżanki skoro to babka szefa...
Nie daj sobie wleźć na głowę bo masz swoje prawa i nikt tego nie podważy...
Z drugiej strony wiesz już co to za babsko i lepiej nie wchodzić w głębsze kontakty...
Pięknie łądnie ale z daleka!!!
mała_mi88 przykro się w takiej sytuacji przekonać ile warta jest przyjaźń lub nawet koleżeństwo wg. niektórych osób...
Ale lepiej wcześniej niż później!!!
Wiesz już na kogo napewno nie możesz liczyć...
Rób tylko tyle ile możesz i musisz, a z nauką napewno sobie poradzisz!!!
Jeszcze może być czas że przyjdzie koza do woza ;-)
A zazdrość to naprawdę typowa kobieca cecha...niestety...
Dorisday wiesz że jesteś kolejną osobą która pomyślała,
że bezsenność spowodowana została przez sekscesy ;-)
Ciekawe dlaczego ;-)
Może to i tak jest z tymi ruchami, choć ja wczoraj miałam mało ruchliwy dzień....
I akurat skupiałam się na małym brykaczu a tu nic
Tak sobie myślę, że może właśnie dlatego że dzień miałam mało ruchliwy
dzidzia musiała zarzyć ruchu w nocy