reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Październikowe Mamy 2010

Witajcie dziewczynki, ja tylko na chwilkę.....
dzwoniłam dziś do mojego gina odnośnie moich puchnących kostek, bo tak jak przez ostatnie 1,5 tygodnia obrzęk schodził po nocy, tak dziś prawie wcale nie zszedł i do tego dłonie też mi troszkę popuchły. Kazał leżeć i odpoczywać.... kurde a ja mam całą stertę prasowania... nie ma chętnych na pomoc ?? :p Jutro idę na przyspieszoną wizytę, to może się trochę uspokoję z tym puchnięciem :/
Aaaa no i dziś wieczorem idę na zwiedzanie porodówki z położną z SR :)
 
reklama
a zauważyłyście zmianę w zachowaniu Waszych psiaków odkąd jesteście w ciąży? Mój pies mieszka z rodzicami i według mnie ma ADHD :-D skacze na wszystko i wszystkich co chwila coś wywraca, cieszy sie na widok każdego człowieka - nawet listonosza - strach wejść na podwórko ale nie dlatego że groźny, ale że za chwile na człowieka skoczy ze szczęścia. Ale odkąd brzuszek zaczął mi się powiększać to tak się dziwnie wobec mnie zachowuje - ciągle stoi obok, łazi wokół ale już nie skacze. A jak usiądę to kładzie łepek na udzie i noskiem dotyka brzucha :happy: normalnie nigdy wcześniej, przed ciążą go takiego spokojnego nie widziałam.

mój psiak był zawsze pieszczochem i nadal jest jedyne co zauważyłam dziwnegow jego zachowaniu to strasznie mnie pilnuje nawet do wc idzie zemną:eek: też mam teraz dylemat bo mężowi przyszło skierowanie do sanatorium na 28wrzesnia (3tyg) i pewno zostaniemy same :no:a w sumie lepiej żeby pojechał przed porodem niż jak urodze :-(dobiło mnie to strasznie
 
hej laseczki
ale jestem wykonczona po weekendzie, ale przynajmniej mam poczucie odwalonej roboty, okna umyte w nowym domu, pudla popakowane, a czesc nawet juz rozpakowana na nowym miejscu. i dzis rano pomyslalam, ze fajnie, ze ide do pracy to sobie chociaz na dupie posiedze bez wyrzutow sumienia, ze nic nei robie.

u was jak zawsze kulinarnie...

ladygab - sprobuj moze pieskowi radio zostawiac wlaczone (wiem, ze to brzmi glupio, ale z niektorymi psami dziala), i przeciwicz wychodzenie na chwile, zamykaj go w kuchni, lazience czy gdzie go tam zwykle zostawiasz i wracaj za pare minut stopniowo wydluzajac okresy samotnosci. wiem co przezywasz, bo moj tez byl diabelkiem :crazy: na poczatku, potem mu przeszlo.:-)
 
Nie wiem czy lubicie czarny humor, ale na JoeMonsterze pojawiła się autentyczna historyjka, po przeczytaniu której oplułam monitor :D

"Znajomy pracuje w pogotowiu i opowiadał, jak kiedyś wezwali jego załogę do wypadku. Będąc na miejscu zobaczyli starszą panią, która wypadła z okna, a obok niej leżała miotła, którą wieszała firanki.
Widząc ten obrazek jeden z ratowników do mojego kumpla:
- Ty... Chyba jej miotła nie odpaliła..."
:laugh2:
 
heheh dobre z ta miotla

Kaha- byly juz cuda na kiju robione, radia, telewizory, wydluzanie czasu, bieganie, nagrody, kosci, zachetny, opiernicze, nie reagowanie, nic nie dziala, twarda sztuka, zlosci sie ze nie poszedl i tyle. oczywiscie jakies 5-10 min sam zostanie, a jak widzi nas z okna to tez jest okej. Musimy byc w zasiegu jego wzroku, taki typ mi sie trafil
 
reklama
Do góry