Joli, Madelin, E-lona witajcie dzięki za odzew
Joli Wercia też bardzo chciała mieć komunię z całą klasą ale wytłumaczyliśmy jej co i jak i przyznała nam racje.
Jeśli chodzi o wczorajszy dzień to było super, pogoda piękna- na szczęście bo stoły były na ogrodzie.
W kościele było bardzo kameralnie bo oprócz naszej rodziny były tylko dwie Panie. Zdjęcia porobione, dzieciaki zadowolone i to się liczy Jeżeli ktoś ma taką możliwość to polecam!!
E-lona nasi goście też nie chcieli przyjść do restauracji, nawet mieli opory żeby siedzieć w domu więc najlepszym rozwiązaniem był ogród. Co prawda jeśli by padał deszcz to i tak zmuszeni by byli wejść do domu.
My z siostrą wszystko robiłyśmy same, babcie tylko wsparły nas ciastowo bo już na pieczenie nie byłoby czasu.
Gdyby nie komary to pewnie impreza byłaby dłuższa ale posiedzieli trochę bo o 20.30 pożegnaliśmy ostatniego gościa.
Madlein bardzo mi przykro z powodu utraty dzieciątka.
Jeśli chodzi o Wiktorka to pamiętam, że opisywałaś że ma stwierdzony autyzm. Moja koleżanka z pracy też ma chłopca z Aspergerem to odeszła z pracy bo cały dzień od rana do popołudnia ma zajęcia terapeutyczne w ośrodku.
Trzymam za Ciebie kciuki, że wszystko się dobrze ułoży i będzie super.
Dziś u nas było burzowo i deszczowo choć strasznie parno i gorąco.
Dziewczyny jutro jadą do dziadków i będą tam do piątku. Ciesze się że teście podjęli decyzję o zabraniu dziewczynek do siebie, bo od początku pandemii prawie się nie spotykaliśmy. Jestem już po urlopie a tu tyle jeszcze wakacji przed nami i perspektywa była taka, że będą siedziały same w domu.
pozdrawiam Was serdecznie i życzę miłego poniedziałku.
PS. ciekawe czy ktoś jeszcze do nas dołączy
Joli Wercia też bardzo chciała mieć komunię z całą klasą ale wytłumaczyliśmy jej co i jak i przyznała nam racje.
Jeśli chodzi o wczorajszy dzień to było super, pogoda piękna- na szczęście bo stoły były na ogrodzie.
W kościele było bardzo kameralnie bo oprócz naszej rodziny były tylko dwie Panie. Zdjęcia porobione, dzieciaki zadowolone i to się liczy Jeżeli ktoś ma taką możliwość to polecam!!
E-lona nasi goście też nie chcieli przyjść do restauracji, nawet mieli opory żeby siedzieć w domu więc najlepszym rozwiązaniem był ogród. Co prawda jeśli by padał deszcz to i tak zmuszeni by byli wejść do domu.
My z siostrą wszystko robiłyśmy same, babcie tylko wsparły nas ciastowo bo już na pieczenie nie byłoby czasu.
Gdyby nie komary to pewnie impreza byłaby dłuższa ale posiedzieli trochę bo o 20.30 pożegnaliśmy ostatniego gościa.
Madlein bardzo mi przykro z powodu utraty dzieciątka.
Jeśli chodzi o Wiktorka to pamiętam, że opisywałaś że ma stwierdzony autyzm. Moja koleżanka z pracy też ma chłopca z Aspergerem to odeszła z pracy bo cały dzień od rana do popołudnia ma zajęcia terapeutyczne w ośrodku.
Trzymam za Ciebie kciuki, że wszystko się dobrze ułoży i będzie super.
Dziś u nas było burzowo i deszczowo choć strasznie parno i gorąco.
Dziewczyny jutro jadą do dziadków i będą tam do piątku. Ciesze się że teście podjęli decyzję o zabraniu dziewczynek do siebie, bo od początku pandemii prawie się nie spotykaliśmy. Jestem już po urlopie a tu tyle jeszcze wakacji przed nami i perspektywa była taka, że będą siedziały same w domu.
pozdrawiam Was serdecznie i życzę miłego poniedziałku.
PS. ciekawe czy ktoś jeszcze do nas dołączy