Hej:-).
Joli, na zakupy w końcu jednak nie pojechalismy, bo sypało niemiłosiernie.A i Amelka jakas niewyraźna była- może przemarzła w tym cholernym warsztacie.
Szału przedświątecznego tez nie lubie, no, ale jak już się napaliłam na tę Ikeę...;-)...W Polsce zawsze miałam daleko, a tu wreszcie "pod nosem".No, ale wyszło, jak wyszło, trudno.Innym razem, mam nadzieję, ze jeszcze w tym roku;-).
No i nie mam co pisać za bardzo, wczorajszy dzień minął tak "leniwie", nic specjalnego się nie działo.A dziś kolejny tydzień się zaczyna, Amelką do niani, praca, szkoła itp...
Oby był dobry i szybko minął, czego sobie i Wam zyczę :***
Joli, na zakupy w końcu jednak nie pojechalismy, bo sypało niemiłosiernie.A i Amelka jakas niewyraźna była- może przemarzła w tym cholernym warsztacie.
Szału przedświątecznego tez nie lubie, no, ale jak już się napaliłam na tę Ikeę...;-)...W Polsce zawsze miałam daleko, a tu wreszcie "pod nosem".No, ale wyszło, jak wyszło, trudno.Innym razem, mam nadzieję, ze jeszcze w tym roku;-).
No i nie mam co pisać za bardzo, wczorajszy dzień minął tak "leniwie", nic specjalnego się nie działo.A dziś kolejny tydzień się zaczyna, Amelką do niani, praca, szkoła itp...
Oby był dobry i szybko minął, czego sobie i Wam zyczę :***