No, to jest masakra!!! W ogóle lekarz nie przyjmował w gabinecie, a w swoim mieszkaniu, w takim mieszkanku typowym dla starych ludzi... W pale mi się to nie mieści. Przecież on może komuś zrobić krzywdę...
Wioli, no ja miałam ochotę coś mu powiedzieć i wyjść, ale jakoś ugryzłam się w język. Wyszłam wcześniej, a mąż dokończył dialogu i zaczekał na receptę, bo Hania ciągle ryczała...
E-lona, normalnie żałuję, że nie zostałam lekarzem... Taka kasa...
Wioli, no ja miałam ochotę coś mu powiedzieć i wyjść, ale jakoś ugryzłam się w język. Wyszłam wcześniej, a mąż dokończył dialogu i zaczekał na receptę, bo Hania ciągle ryczała...
E-lona, normalnie żałuję, że nie zostałam lekarzem... Taka kasa...