ja właśnie jem naleśniki, ale zrobione przez mojego tatę i jak dla mnie najlepsze na świecie, bo takie cieniutkie i beztłuszczowe jakie uwielbiam.
witamy uska
a ja weszłam pierwszy raz od rana na nasze bb i co? czytam o naleśnikach, które sama właśnie wcinam
)) z powidłami śliwkowymi, a co? akurat na kolację;P jutro wizyta i jeśli ma mi ginka zapodać jakąś dietę a propos mojego cukru to wolę nadrobić jeszcze dzisiaj
))a naleśniczki takie cieniusie na minimalnej ilości tłuszczu roślinnego
Moje kochane dziewczynki!!! Wasze kciuki i wsparcie duchowe pomogły: Tomek dostał urlop. Jutro, a najdalej pojutrze uciekamy z miejskiego padołu w naszą ukochaną tucholską dzicz :-)
Jestem bardzo wesoła i zadowolona!!!
bo my czarownice jesteśmy i czarować potrafimy
cześć dziewczyny;(
no ja jestem w szpitalu:/ okazało się że mam otwarte ujście, na razie leki, jeśli to nie pomoże i w poniedziałek przy badaniu nie będzie zmian to założa mi krążek. Ryczeć mi się chce... jestem pierwszy raz w szpitalu
tesknie za miśkiem. Jak dzisiaj wychodził to się poryczałam. Brzuch już mniej na szczęście boli, ale jestem przerazona.
BĘDZIE DOBRZE!!! wiele musimy wycierpieć dla tych naszych maluszków, ale później nam to wynagrodzą
BĄDŹ SILNA I SPRÓBUJ MYŚLEĆ OPTYMISTYCZNIE!!! TRZYMAMY KCIUKASY I BUZIAMY:*:*:*
a ja jakaś "napowerowana" tegoż oto wieczora
posprzątałam kuchnię, lodówka umyta, naczynia też, a do tego godzinę smażyłam naleśniki, więc wyobraźcie sobie ilość
jutro wizyta... ojojoj mam stresa, jak zawsze:/
wiecie co? kumpela opowiadała jak jej siostra miała już rodzić, okazało się, że dzidzia ma wg USG 3850 i stwierdzili, że nie da rady Małego urodzić sn, więc zrobili cc (ważył 3800 w realu). a drugiej lasce wyliczyli, że dzidzia ma ok.3500 i może rodzić sn, i próbowała a skończyło się cc, okazało się, że "maleństwo" ważyło prawie kilo więcej!!! normalnie szok!!!