reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe Mamy 2010

Ragna, jedzenia nie wmuszam w niego, co to to nie. Po prostu wyjmuję go z krzesełka i próbuję za jakiś czas na nowo. Akurat wmuszanie jedzenia to chyba najgorsze co może być, bo dziecko tym bardziej mogłoby się zrazić. No nic uzbroję się jeszcze w cierpliwość i poczekam. Ja mam tylko nadzieję że mi z wagi nie spadnie przez to.
Też słyszałam że po roku u dzieci może być taki czas ,że albo nie chcą jeść bo mają wiele ciekawszych zajęć albo po prostu zaczynają wybrzydzać:baffled:

Co do relacji na podłożu damsko- męskim to u nas też różnie z tym bywa, chociaż muszę powiedzieć że ostatnio się tak spokojniej zrobiło, u nas to mąż jest cholerykiem, nerwusem strasznym i czasem brak mi słów na niego eh.

moriam smutna historia tej Twojej pacjentki i jej dzieciaczka, masz rację że nie raz w codzienności zapominamy o tym ile mamy szczęścia mając zdrowe, szczęśliwe dzieci.
 
reklama
mala mi - wczoraj tez czytalam tego bloga, o ktorym pisalas:( splakana spac poszlam i Maurunie do siebie wzielam , choc nigdy z nami w lozku nie spi..takie to wszystko niesprawiedliwe... a my mamy wielkie szczescie. Na codzien zapominamy, bo taka natura ludzka jest. Ale warto sie czasem zatrzymac w tym codziennnym pedzie . Na chwilke, chocy po to by uzmyslowic sobie wlasne szczescie i pognac dalej:)
 
Moriam, święta prawda. Na co dzień nie potrafimy docenić tego, co mamy. Smutne jest to, że dopiero tragedie otwierają nam oczy, a jeszcze smutniejsze to, że często tylko na krótko...
 
Ragna- no my właśnie dlatego o muzyke się kłócimy,bo on lubi jazz,a ja heavy metal:-D.Na szczęście "pośrodku" czyli rock i generalnie dobra muza sie spotykamy:-p i jak jest kłótnia,co ma "lecieć",to na końcu zawsze jest Pink Floyd:-D.
 
Happy, nie miałabym nic przeciwko, gdyby i u nas na Pink Floyd się kończyło, ale na ogół mąż siada gdzieś ze słuchawkami, a ja słucham na głośnikach:) A jazzu to akurat nie lubię, więc małżonka Twego nie rozumiem, no ale o gustach się nie dyskutuje:)
Zmykam już pod prysznic, a potem spać, bo zapisałam się na aerobik jutro na 8:30. Mam nadzieję, że się zdążę wybrać.
Słodkich snów, dziewczyny.
 
no i zapuszczam Bednarka :-p ach... gdybym była młodsza.. :-p :-D :rofl:
haaaaaa a corka mojej kuzynki w ramach wygranej w karaoke nad morzem dostala sie za kulisy na ich koncercie i ma fotki z nim :)
MAKUC:happy2:
Aż żałuję, że się wcześniej nie przyłączyłam. Tak bym się dowartościowała. Aż mi się gęba śmieje:)

a ja witam po cieżkich godzinach najpierw pokłuciłam się z mężem. Stwierdził ze mi się przytyło. Dostałam takiego szału że mu powiedziałam koniec. A on najgorsze że wcale nie chciał powiedzieć nic złego. No ale ja jakoś nie lubie się w takim ciele jakim jestem a najgorsze narazie psychicznie niejestem gotowa na diety.
Potem pogadałam z chrzestna której mama zmarła dzisiaj. Wzieło się nam na wspomnienia. Pamietam jak lubiłam dociotki chodzić bo zawsze miała jakieś pyszne ciasto i herbate z sokiem domowej roboty.

A teraz sięostresowałam się tak że zjadłam tyle słodyczy z paczki że aż mnie mdli. No i mam wyrzuty sumienia że tyle zjadłam.

gwiazdoooo, a ja to nie???? ja nieraz tez se pofolguje. ale DAWIDOWE od nowego roku idziemy na diete razem, kopenhaska a potem sie zobaczy. zesrac sie a nei dac sie.a maz niech spada sie brandzlowac z takim tekstem. przytylas i co z tego????? masz skakac pod betoniarke??? myslaby kto ze mu to przeszkadza, zwlaszcza ta rasa lubi babki przy kosci!:)

witam wieczornie.

MAMAAGUSI pisz co sie stalo bo mnei wystraszylas!!!!!

u nas nocka masakra... mloda nei plakal a darla sie z bolu tak ja bola te francowate zeby i dziaselka... przytulalam, glaskalam, calowalam, czekalam z mezem az srodek zacznei dzialac bo az mnei skrecalo jak cierpiala. nic sie nei rpzebilo ejszcze a twarde wulkany pod dziaselkami.

wspomne ze mialam na rano na 8.30 i do 20h40. myslalam ze sie potne. ale zeby bylo przyjemniej to mam taki katar ze moglabym hurtowo go wysylac w sloikach! w robocie zapierdziel..normalnei sama radocha... kolo poludnia zeby bylo mi przyjemniej to napuchlo mi lewe oko pod spdem ze wygladam jak zombi. nie jeczmien ale tzn worek pod okiem doslownie bania... i tak pracowalam do 20h. mialam pracowac do 20.40 ale jak mnie dyro widzial i szefowa to kazali mi do domu isc! i tu kolejny dowod ze pracuje wsrod ludzi a nie po****ncow jak wlidlu.w lidlu padalam na ryj, i nikogo to nie ruszalo. a tu jest inaczej. malo tego - 40 min ktore powinnam dopracowac do konca nie zostana mi potracone ani nikt nie kaze mi nadrabiac. tak wiec szlam do domu bo wiedzialam ze Leane zobacze:)))))))))))) nie chcialam jej brac w ramiona bo ten katar mnei dobija ale nie moglam sie powstrzymac a ona tez dostala euforii na moj widok....

zaraz sobie przyloze esencje z herbaty na oko bo nic juz nei widze.
 
Dziulka ja mam taki charakter że nawet jak by mnie ktoś obrażał to jak nie chce to i tak tego nie zrobie. Sama jak dojrzeje do decyzji to zrobie a tak może mi ktoś skoczyć nawet mój mąż.
 
reklama
DAWIDOWE ja tez taka jestm, albo sama albo wcale i pierd.oli mnie co inni chca, mysla, oczekuja. ale zawzielam sie ze po swietach jazda bez trzymanki conajmniej 3 rozmiary w dol chocbym miala sie porzygac od salaty itp.
 
Do góry