reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe Mamy 2010

kroma:-D:-D:-D
dziulki sie chyba dzis nie doczekamy:-p;-)- na czworakach wraca z ostatniego dnia w pracy:-D
I jeszcze słówko do Idy - może się zjawi dziś i zaspokoi mą ciekawośc,O CO KAMAN Z TYM MILLEREM?????Ja wtedy akurat oglądałam Fakty TVN,ale akurat w tym momencie,jak go pokazali,Amelka postanowiła swój piiiiiisk sławetny wydać z siebie,no i nie usłyszałam:-(.Prosze o doinformowanie.

jak to sie nei doczekacie????????????, JESTEM!!!!!!!!!!!!!!!!

jeju co za dzien!!!!!!!!!!!!!!!!! ledwo weszlam do pracy a dwie kumepel za mna i dwa kilo maki na mnie, kilo confetti, spraj na ubrania i wloy wszedzie, ja oczywiscie ze czub ze mnie to sikalam ze smiechu:)))))))) potem "szefowa" zamiatala biuro i mowi" kurde ale ta maka mieciutka" - nie poszla po lopatke na dol tylko rekami dowora, a ja: pokaz? schylilam sie zlapalam dwie garcie i sruuuuuuuuuuuu na nia. potem za kare kazaly mi na kasie siedziec i przedk lientami calutka wmace i wtym spraju i konfeti, normalnie ludziska boki zrywali pytali co mi sie stalo a kumpela walnela kartke - ze wzgledu na odejscie naszej kolezanki prosze sie nie dziwic na rzucanie maka, dziekujemy za wyrozumialosc":))))))))))))))))))) i przykleila to na moja kase!!!! jeden klient kupil i mi podarowal butle szampana:)))) w miedzyczasie piekarka zza moich plecow mi kilo maki fruuuuuuuu od tylu ze na klientow lecialo:)))zrobila ot pare razy ze ww pewnym momencie maki w mojej kasie bylo po kostki:))) ludzie nawet starsi smiali sie w glos :)))))))))))) caly dzien wyglupy. dopiero na sam wieczor dwie dziewczyny sie poplakaly. na zamknietym dalam linka do fotek.w miedzyczasie kumpela jak szla na przerwe to wziela piekarke ze soba i owinely mi auto papierem toaletowym i sprajem napisaly " magda odchodzi". ale to nie koniec!!! po wszystkim juz ide na parking a na moim dachu i masce bita smietana, nan iej otny confetti a na masce napis" magda nas zostawia" myslalam ze oszaleje!!!!!!!!!!!! i co tu robic???, nie mialam nic zeby zczyscic. znalazlam w torebce tylko 2 podpaski!!!! rozwinelam je i nimi auto oczyscilam a jutro rano myjnia:))))))) smiechu tyle ze szok. fotki sa na zamknietym albo na fb do wyboru.
 
reklama
wlasnei zesmy obalili jedna butelke i paczke ciastek:))))))) a poza tym czuje w pwoietrzu wirujacy seks:))))))))))))))))))) cos mi sie zdaje ze chyba bedzie ostro:)))))))
 
IDA padlam hahah:))) ale cos mi sie zdaje ze do wyra to malz mnei zaprowadzi bo zacznya mi sie w glowie pierdzielic jak pijanemu kroliczkowi w kapuscie....a jutro rano wstajemy o 8.30 i jade z malzem do sklepu zeby se kupil jakies ciuchy za kase z urodzin bo jak nei to zas przerypie na wedkarstwo.... a mnie krew zaleje wtedy bo skubany dzinsow nie ma a pierdziolki kupuje. potem do decathlonu wjedziemy bo musze se kupic dwa tshirty z dlugim rekawem do nowej roboty coby wygladac ludzko, a po poludniu fryzjer.
 
hej kochane:-)chciałam Was nadrobić ale mimo chęci nie dam rady bo dopiero wyszli od nas znajomi (i właśnie wzięłam się za odpisywanie a co chwile słysze płacz Miłosza więc z megahiperwypasionegoposta nici:baffled:)ale w skrócie napisze co u nas...a więc dzisiaj spedziliśmy cały dzień poza domem (korzystaliśmy z pięknej złotej jesieni:-D)a jurto czeka mnie wesele koleżanki więc będe balować dalej:confused::confused:no i to chyba wsio z rubryki pt:co u mnie:-Dwiedzcie jednak że staram się czytać Was na bieżąco i o każdej cieplutko myślę a tymczasem śle każdej buziaki a na odpisywanie (mam nadzieje) jeszcze kiedyś znajdę chwilkę...

aaaa i jeszcze a może przede wszystkim chciałabym złożyć najlepsze życzonka Arkowi Kromy...sto lat DUŻY mały solenizancie:-)
No i dzisiejsze najlepsze życzona dla syneczków-roczniaczków Kasis i kahaaa-sto lat CHŁOPCY!!!:-)
i jeszcze suwaczkowe gratki dla
małych księżniczek Alicji i Paolci
:-)

DOBRANOC!!!
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Helou:-)
Wczoraj w ramach leczenia się poszłam spać z kurami,zaraz po Faktach.Na dobre nam obu to wyszło,bo :
-Amelka jeszcze śpi,raz tylko w nocy się przebudziła,ale poczekałam chwilkę,znalazła sama smoczka i poszła spać dalej
-Ja obudziłam się wyspana i mam czas,hehe;-).
Przynajmniej na spokojnie będe mogła poodpisywać wszystkim i posprzątac ...tylko po co,ja się pytam????Wczoraj wszystko było pięknie zrobione,a jak teraz patrzę na pokój,to...:zawstydzona/y:.Niestety,nie mam zwierzaka,coby winę za bałagan na niego zrzucić,więc muszę uderzyć się w pierś i stwierdzic,że to ja jestem bałaganiara:zawstydzona/y:.Nic to,posprzątam sobie jeszcze raz:dry:.Z podłoga włącznie,bo wczoraj wieczorkiem dałam Amelce rybę,no i chciałam Tatusiowi filmik wysłać,jak pięknie dziecko je.Tymczasem ona doszła do wniosku,że może coś ciekawego jest pod spodem talerza i wszystko wylądowało na podłodze.Tatuś ma filmik,jak Amelka robi sobie confetti z makreli:rolleyes:.Więc Dziulka ,nie byłaś wczoraj z tym sama:-D.Pożegnanie super Ci laski zgotowały:tak:- przynajmniej masz co wspominać:-D.A wizja Ciebie czyszczącej podpaskami samochód z bitej śmietany powaliła mnie- szkoda,że tego nie ma na zdjęciach!
Aha,Sariska,chyba nie zdążyłam Ci napisać,że "strrrrasznie " sie ciesze,że juz na dniach u Was przeprowadzka i wreszcie na swoim będziecie:-):tak::happy::happy:.A neta tam macie już podłączonego?:-p;-):-D.To podstawa,jak woda,prąd i gaz:tak::-D;-).
Elwirka- jak ząbek Oliwce wyszedł,to może już nocki będa lepsze- może to to ją tak męczyło?
A piszesz,że nuda u ciebie i nic sie nie dzieje.no,a u nas to inaczej?Większość z nas jedzie na tym samym wózku:-D:tak:- dziecko,dom,obiad,spacer itp.,u niektórych praca jeszcze dochodzi.Pisz,co Oliwka robi,jak Wam dzień mija,po prostu "pogadaj" z nami:tak:.A co do tego żucia i wypluwania,to Amelka czasem też tak robi,jak jej coś nie "podejdzie".
LadyG.- współczuję gorączki Madzi:-(.Oby szybko jej przeszła.A co do fascynacji kremami itp.,to u nas to samo:tak:- najlepsza zabawka:dry:.Jak np. zmieniam jej pieluchę,to obietnica kremu czy pudru jest najlepszym uspokajaczem.
Eliza,ja swoja eks teściową też kiedyś lubiłam...potem życie zweryfikowało moje nastawienie...oby u Ciebie tak nie było-życzę Ci,żebyś mogła swoją lubic i szanowac zawsze:tak:.Zdrówka dla Was:***
Kaniu- jak to,"mnie tez dopadło,ale nic mu nie mówię"?Tez masz anginę?A nas tak zawsze do lekarza wyganiasz- to teraz ja mówię- Do wracza marsz!:tak:A,i zdrówka dla męża,bo wiadomo,że jak chłop chory,to umiera od razu i gorzej z takim,niż z dzieckiem,bo dziecka przynajmniej dopilnujesz,żeby było doleczone,a chłop "wie lepiej":baffled:
Czarodziejka- super,że udało się na spacerek wyjść:tak:.Oby tak częsciej.Ja ,choc mieszkam na parterze,to żeby być bardziej mobilna,mam "parasolkę" oprócz wózka dla Amelki- taka bardzo "basic",nic nie ma,żadnych dodatków,właśnie,żeby była jak najlżejsza.Może warto przemyśleć sprawę?Jeszcze jednak jakis czas nasze dzieci z wózków korzystac będa,a Ty nie byłabys uziemiona?
Ida,co do L.M.,to wyobraź sobie,że moje myśli bardzo blisko były:-D- akurat wtedy przed Millerem pokazywali Palikota,który mówił o legalizacji pewnego "produktu" przez niektórych też uznawanego za srodek na poprawe nastroju:-D;-):-p.Wiec tak bardzo to mnie nie zawiodłaś:-D
No i udanego polowania jutro na kozaki dla Misi:tak:
Natuś- wciąż to gardło ci dokucza?:-(Nie wkręcaj sobie,że Piotruś nie rośnie,na pewno nie masz się czym martwić.Zobaczysz,jak wyzdrowieje,to znów zacznie jesć.Wiesz,ja pamiętam z dzieciństwa,że jak byłam chora,to też nic jeść nie chciałam,bo...wszystko mi się wtedy gorzkie wydawało- tak mi choroba na kubki smakowe działała.Może i u Piotrusia podobnie jest?:confused:.
Emilka,nie przepraszaj:-D.Ja mam nadzieje,że jeszcze kiedyś przyjdzie ten piękny dzień,że się razem Campari napijemy:tak::tak::tak::rolleyes::laugh2::cool2:.
I jeszcze napisze,bo dotąd tego nie zrobiłam jakos,że bardzo lubię ,jak piszesz o swoim Kubie:tak::happy2:.Taki super dzieciak z niego:tak:,tylko mamusi pogratulowac takiego synka:tak:.
I to samo o Mikusiu doriska:tak:.A jak tam u niego?Już lepiej to oparzenie?A w szkole?Z kolegami?
Bólu brzucha współczuję- mnie tak nieraz dopadało np. po jajecznicy czy ...pieczarkach:baffled:.Wtedy umierałam(dopóki się nie zorientowałam,co mi szkodzi i nie przestałam tego jeść).I jedyne,co mi szybko pomagało wtedy,to było mleczko Manti.Teraz już ,niestety,nie ma go,tylko tablety,a to nie to samo:no:.Ale może są inne- jakis Maalox czy cóś.To niby na nadkwasotę,ale mi pomagało.

Rysia- to miłego balowania na weselu życzę:tak:.Jak zobaczyłam godzine Twojego posta,to pomyślałam sobie "No,nie jestem sama z tymi dziwnymi godzinami:-p",ale później doczytałam,że to przez "zasiedzianych" znajomych.I jak Miłoszek?Przestał się potem budzić i spał,czy całą nocke taką miałaś?
Mamaagusi- co do sprzątania,to ja tez zawsze żałuję,że sobie nie "odkica":baffled::no:.Ale dobrze zrobiłaś- lepiej iść na spacer:tak::-).
Makuc- i jak życie towarzyskie?Alutce się spodobały spotkania z dziećmi?Bo nic potem nie napisałaś o tym...
Kasis- jak dzis Błażejek,lepiej?
Kahaa- no,czekamy na relację :tak:.
No i oczywiście dla Was i Waszych synków
Błażejka
i Tomaszka
wszystkiego najnajnaj z okazji roczku
:tak::-):-).
To tyle na razie:-)
Dziulka,zadowoljona?:-D;-)
 
chyba już się jednak nie cofnę do poprzednich postów :baffled: jestem śpiąca i przeraża mnie jutrzejsze przesunięcie zegarków :hmm::errr:
w każdym razie dziękuję Wam za pocieszenia. z gardłem nadal kiepsko, ale może trochę lepiej.
z tego co pamiętam to chciałam życzyć Ci Happybeti udanego spotkania dzisiaj, ale na pewno takie będzie :-)
Dziulka super miałaś pożegnanie, życzę Ci aby w nowej pracy było Ci cudownie!!!
Oprócz tego trochę zazdroszczę Idzie żuberka i chipsów, a Emiliab campari (choć nigdy go nie piłam jak już mówiłam :rofl:), u mnie jakoś odkąd gardło boli to alkoholu brak.
Mam jeszcze nadzieję, że Rysia jak już się wybawi na weselu to będzie do nas częściej zaglądać.
Kania jak zdrowie? Mam nadzieję, że u Ciebie to nie angina!
No a jak Madzia Ladygab?
Co do tego rośnięcia to niestety ja się martwię i nic na to nie poradzę. Jeszcze wczoraj mama kupiła mu taki fajny dresik na 86 i spodnie są za długie, więc to jeszcze pogłębiło moje schizy.
Jeszcze dodam, że ja swoją teściową też lubiłam, niestety ona już nie żyje :-(
Kahaa i Kasis zdrówka dla Waszych dzieci i uśmiechu :-) No i gratulacje dla Was :-)
 
Natuś,dzięki za życzenia,"chyba na pewno " będe dobrze sie bawić:tak:- no,chyba,że Amelce sienie spodoba i da wyraz temu w swój zwykły sposób,czyli piiiiiiiiiiiiiiiiiiiskiem i bedziemy musieli np. pospiesznie sie z restauracji ewakuować:-D.
A co do dresiku na 86,to dobrze wiesz,że rozmiar rozmiarowi nierówny i na to to w ogóle nie można patrzeć.Amelka np. wiosną ubiegłego roku "nosiła" kurteczke,na której było napisane 2 latka:szok::-D.A niektóre tuniki ma w rozmiarze 6-9 mcy i są dobre,więc to akurat żaden wyznacznik nie jest.
A teraz speszyl for ju na miły wieczorek z mężem:-):tak::

Weź trzy żółtka i ubij je z cukrem na parze( wkładasz mniejszy garnek w większy,w którym gotuje się woda;))- maja byc prawie białe i puszyste,taka pianka.W drugim garnku w tym samym czasie podgrzej lekko piwo,takie normalne,wystarczy jedna butelka.Piwo nie może się zagotowac,ma być po prostu dość ciepłe,myślę,ze np. jak mm;-):tak:.Do tego piwa można dodać:odrobinkę imbiru,goździki,cynamon itp- wszystkie pachnące przyprawy,które lubisz.Niedużo,bo to tylko butelka.No i do tego ciepłego piwa powoli ,mieszając,dodaj te żółtak ubite.Powinna powstać super pianka.Smacznego :tak::-)- to działa leczniczo:tak:
 
Happybetti dziękuję!!! :-***
Jesteś kochana, ale nie obiecuję, że zrobię, bo ja jakoś boję się wszystkiego co ma nieugotowane jajka. Nigdy nie jadłam np i nigdy raczej nie zjem koglu-moglu (nie wiem jak to odmienić :baffled: )
 
reklama
witam porannie znad kawy, zaraz jedziemy na sklep z moim i umyc moje auto z bitej smietany ...dziecie jeszcze sobie spi. w srodku nocy przebudzilam sie i z emocji ze w poniedzialek do nwoej roboty ide to spac nie moglam.... powalona jestem.

a tak oza tym to dla KASIS i KAHAA- wszystkiego naj naj naj dla waszych rocznych lobuziakow:) wielkie cmok ode mnie w same poliki!:)


to ja mowie- do wieczorka bo dzionek mam nieco dzisiaj ciezko zaprogramowany i pewnie w chacie bede w poludnie- zjesc i uciekac a potem fryzjer.
 
Do góry