reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe Mamy 2010

Zakupy zlaiczone, Aliczka nakarmiona, teraz jeszcze z 10min. i goł, gol lulupa moje dziecko :happy2::-p

OXI AKSZYN własnie doczytałam to co Milej napisałas i bez kitu :cool2::rofl2::laugh2::happy: a batman rules, więc tłumaczenie snu jak najbardziej ok. co do sprzątaczki to :-pmamy taką jedna, której 2zł co miesiąc płacimy [tak jak i inni mieszkańcy bloku] i sprząta.....klatki :))) upodobała sobie ostatnio dryndanie domofonem do nas bo wie, że zazwyczaj ktoś w domu jest :eek: ostatnio jak 3ci raz w ciągu 10min. zadzwoniła, żeby jej otworzyć to wytłumaczyłam ładnie, że mi dziecko tym sposobem budzi i żeby w miarę możliwości do innych dzwoniła a tu dzisiaj znowu to samo :cool2::szok::-p a skoro tak to może za ten uszczerbek na mojej psychice w postaci ryczącej Aliczki ja jej sprzątanie domu "zaproponuje" :cool:
 
reklama
Mały bąbel już śpi :-) Była dzis u mnie moja mama, trochę pobawiła Patryka więc ja odsapnęłam...przy prasowaniu :-p:baffled::confused::baffled:


roxannka, makuc no właśnie ja też nie potrafię spać z Patrykiem :no: Włącza mi się wtedy bardzo czujny sen i każdy jego ruch mnie budzi a on się baaardzo kręci :baffled: Ale nie mam wyjścia bo on jak się przebudzi to spac w łóżeczku za chiny nie chce :eek:
roxannka gratulujemy ząbka! :-)
kania poważnie, poważnie! Nasz związek przed ślubem był bardzo burzliwy. Jakoś nie potrafilismy się dogadać ale bez siebie nie potrafilismy żyć... Teraz przeszło nam trochę i jakoś inaczej się już kłócimy. :baffled: Nie wiem czemu tak jest, kochamy się ale jak się kłócimy to wióry lecą :no:
sarisa DD z małymi przerwami bo u nas jak sie kłócić to na całego :-p dopiero po ślubie trochę zmądrzeliśmy :tak:
efa ja mam to samo! Ciągłe histerie Patryka o byle co :eek: A to mu czegoś nie dam, a to go na ręce nie wezme itd. - ciągle krzyczy jak mu się coś nie spodoba. Awanturuje się ze mną o wszystko!
baśka to mąż będzie miał radoche :-D:tak:
 
no i zaliczyliśmy meeeeega kłótnie w 8 rocznice...achhh brak słów (aaaa i nie oczekuje pocieszenia bo jakoś mnie ta awantura zbytnio nie zdołowała czy cóś podobnego;-)).Z nas to taki typowo włoski związek...albo się kochamy albo nienawidzimy (dzisiaj zdecydowanie przoduje u nas ta druga wersja:tak:)a jak będzie jutro zobaczymy:dry:na pocieszenie "pocieszyłam" się już desperadosem i jest mi już zdecydowanie lepiej:cool:tosz to tyle ze streszczenia mojego full romantisz dnia:-D

aaaa i chciałam Wam jeszcze powiedzieć że mój kochany synek też dzisiaj został poszkodowany...rozciął sobie fragment z boku oka (dobrze że nie trafił w oko:tak:)..czy mam do siebie o to pretensje...no cóż bardzo mi się go zrobiło szkoda ale mimo tego że chciałabym go uchronić przed całym "złem" tego świata to i tak nie dam rady bo żem jest tylko zwykły człowiek...
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Dobry wieczór,
dzisiaj z usypianiem mieliśmy lekki poślizg, no ale dziecię śpi już.
Pamiętacie jak narzekałam Wam że jak teraz mąż chodzi do pracy na 14 to mam problem ze spacerem po południu bo nie potrafię wnieść tego cholernego, ciężkiego wózka na górę? tak więc żona mojego kuzyna pożyczyła mi na ile będę chciała spacerówkę. No może wózek nie jest w moim designe ale bardzo się cieszę bo teraz na spacery będę mogła śmiało chodzić jak mąż będzie miał po południa w pracy, po złożeniu jest to mały wózek który łatwo w rękę biorę i waży malutko :)

rysia przykro mi że tak się stało w dniu rocznicy, no ale twierdzisz że Wy już tak macie, więc mam nadzieję że atmosfera szybko się oczyści. No i bardzo dobrze piszesz w sprawie upadków naszych dzieci, przecież jesteśmy tylko ludźmi :)
roxannka moje palce też wyglądają jakbym w ziemi robiła, masz jakiś sposób na dokładne zmycie tego?
makuc a jak dzisiaj usypianie Alutka poszło?
 
Mała_mi to super, że spacerówkę dostałaś.
Rysia współczuję kłótni. Mam nadzieję, że szybko się pogodzicie, a Miłoszek szybko zapomni o wypadku.

A ja jestem gotowa do snu, a moje dziecię nie śpi. Padnięta jestem. O 15.00 poszłam na spacer, a jak wróciłam to pojechałam do teściów. Dostaliśmy swojskiej wędlinki. Mniam. W domu byłam ok 20.00. Alicja udało mi się u mnie kupić tą naszywkę, ale wielkie dzięki za sprawdzenie. A jak tam u Ciebie świętowanie? Gdzie byliscie?

Baśka to zaszalałaś. Za mną też ostatnio taki zaqp chodzi, ale jeszcze nic nie udało mi się kupić.
Roxi gratuluję ząbka Patrykowi.
Mila zamiast poleniuchować to Ty za prasowanie się zabrałaś?

Dobra, Laura chyba zasypia to i ja idę zrobić to samo. Dobrej nocy.
 
właśnie ROXI ja Wam chyba zębnych gratulacji niem złożyłam jeszcze? :zawstydzona/y: co więc niniejszym czynię.
NAT super, że jesteś:) widziałam pyt. na zakupowym i nie pomogę. u nas tegiego "cuda" w domu niet.
MAŁA_MI usypianie poszło gładko i na razie obyło się bez pobudek. Ciekawe tylko jak calokształt nocny wyglądać bedzie.I fajnie, że spacerówke dostałaś. Teraz spokojnie będziesz mogła na spacery z Łukaszkiem wybywac niezależnie od tego, czy G. bedzie w domu czy tez nie :tak:
RYSIA nie ma to jak optymistyczne podejście do życia :happy2:

poza tym pustawo tu jakoś wieczorem :szok:
 
nie ma szans żebym was nadrobiła:zawstydzona/y:ale ale!!!!!!!!! mam już panele!!!!!!!!:-D:-D:-Djutro musimy myknąć do Gorzowa (m.in.) i teść sie zaoferował że on w tym czasie podłączy nam kontakty spowrotem, żyrandol, itp.itd:-)
Inka dzisiaj starała się jak tylko mogła wyprowadzić wszystkich z równowagi swoim marudzeniem...ale pogoda tak rewelacyjna że w gruncie rzeczy ja sie niewiele od niej różniłam:cool2:
ciocia sprawdziła sie rewelacyjnie, więc jest szansa że w sobotę bedę się bawić a nie myśleć czy moje dziecię spi;-)
i co jeszjo??? nie wiem...
boszzzzzzzz, nie mam siły... nawet na cieszenie się z czekającej impry...
:***
 
reklama
dziulka może i ja przyłączyłabym się? Tylko że ja nie wiem czym mam zastąpić kawę ranną z cukrem skoro dla mnie kawa jest ohydna. No i zastanawia mnie ten befsztyk, co to jest?

MALA MI kawa to jest jakby nei bylo zamulacz zoladka co by wyrobic do poludniowego zarcia. moze zamiast niej pij jakies ziola a co do befsztyku to to kawal miesa jest wolowego aczkolwiek ja wolowiny nie cierpie wiec zatepuje kurfczakiem noga/piers lub indyk. szpinaku nie jem bo nie rpzejdzie mi rpzez gardlo.

witam wieczornie sloneczka wy moje.

po obiedzie Leane poszla spac.... pospala 1h!!!!!!!!!!!!! masakra!!!!!!! ja za to jak ona wstala to padlam i usnelam na wersalce. pospalam moze 40 minut. jak wstalam pojechalismy na basen. moje dziecko na tym akurat basenie bylo raz ale jak zobaczylo wode i dzieci to malo mi sie z ramion nie wyrwala. odglosy skomlacego psa wydawala byle szybko do wody. pluskala sie niesamowicie. a z jednego chlopaczka mialam polewke bo widze ze wlazi sam z baseniku raczkujac (w wieku Leane), smoczek w buzi na uwaga!!! zlotym grubym lancuchu!!!!!! do tego dlugim ze kolankami deptal po nim! (matka jakas poj...ana!!!)a smialismy sie bo z tego baseniku wyszedl i raczkowal prosto na koc do rodzicow. z drugiej strony posrani rodzice zostawili go samego w brodziku gdzie dzieci inne biegaly przewracaly sie itp. Leane oczywiscie nie mogla by zaliczyc wizyty bez odwalenia jaj, wiec jak obok nas kobiety dwie z dwojka dzieci opowiadaly sobie cos i zaczely sie smiac, to Leane na nie spojrzenie, nos do gory, pokazuje zeby i leje w glos "heheheh". tamte od razu spojrzaly na nia i zagadaly ile ona ma miesiecy/lat. mowie ze 11 mc w toku to zdziwione ze taka wielka, bo wieksza niz ich 18 mczny chlopczyk. po wyjsciu z wody dalam dziecku chrupki. i powiem wam ze glizdusia ladnei sie dzieli ze mna. zlapala mnie za udo i podstawia mi chrupek zebym ugryzla od niej, wiec udawalam ze ugryzlam to cala hepi, potem do meza. a potem jak maz sam wzial chrupka nowego to.... zabrala mu i podstawila ogryzionego:)))))))))))))))))) padlam:))))))))))) po basenie -wyszlismy o 19.10, Leane w aucie padla zanim drzwi zesmy od auta zamkneli i ciezko bylo obudzic lobuza pod blokiem:))))

teraz wieczorem z mezem wrabalismy cala salate o czym pisalam rano co i jak. jutro mam dzien luzu wiec rano spie, potem ugotuje cos malutkiej i zmiele i wyrywam na basen bo zapowiadaja pogode masakra na weekend. powiedzialam do mojego ze zarcie mam miec podstawione pod nos wieczorem:))

a teraz wieczorem nie wiem czemu maz stwierdzil ze sie bardzo zmienilam, tzn nie jestem juz taka goraca w lozku i pragnaca seksu i jego. pytal sie czy cos zrobil nie tak. rozplakalam sie bo rzeczywiscie cos ze mna nie tego.... jak patrze w lusterko to widze mamusie, glowe rodziny ktora organizuje w domu wszystko i zarzadza, sprzata gotuje itp a przestalam w sobie widziec kochanke..... wieczorme jak zlaze z kompa to jak sie kalde spac to usypiam w 2 minuty. maz mowi ze wczoraj polozyl sie przy mnie wieczorem i ze slodko mruczalam a on myslal ze go "zagaduje", jak zaczal sie do mnie dobierac to podobno go zjechalam ze chyba go porypalo !! nie wiem co mi sie dzieje....jakos mi zle samej ze soba. przytlacza mnie powrot do roboty, znikad zadnej odp. o prace, i w ogole jakos dupiato....

MAKUC-na twoim miejscu zrobilabym wojne o to dzwonienie albo w godzinach kiedy wiesz ze ona sprzata t odlacz domofon!!!!
 
Do góry