reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Październikowe Mamy 2010

KASIS musialam pominąć :zawstydzona/y: z moim tak ooo sobie [czyt. jakotako]. Aktualnie za dobrze nie jest, stąd ten brak weny po części... :-(
 
reklama
KASIS święta racja - tak żyć się nie da... u nas ostatnio jest sinusoidalnie: 2 dni spokoju a potem awantura i tak w koło. Oszaleć można. Najgorsze jest to, że zazwyczaj to są bzdury a jednak dogadać się nie możemy. A u Was co się dzieje? masz jakiś patent na naprawę stosunków małżeńskich? bo ja wiem, że nic już nie wiem :confused2:
 
Makuc u nas to troche inaczej nie wiem czy pamiętasz, ja tez kiedys uslyszalam takie slowa jak ty,ze jest tylko ze mna dla dziecka, przez to co przeszłam trudno mi sie otworzyć i być szczęsliwa ja nie jestem dobrą osobą do dawania rad jak stworzyć dobre małżeństwo niestety:((( u nas bywa różnie raz jest oki a raz kiepsko, wiem,że napewno powinno sie dużo rozmawiać tylko pytanie o czym?i okazywać sobie uczucia mi jest ciężko.
Podejrzewam ,że do dzis pamietasz jego słowa:((
Roxi a Wy dlaczego nie mozecie sie dogadać jest jakiś powód?od dawna tak?
 
Ostatnia edycja:
KASIS pamiętam jak to opisywalaś [ja swoja drogą to co D. mi powiedział też doskonale pamiętam i czasami jak mi coś słodzić próbuje to zaraz mi się myśli typu "tak, tak teraz mówisz, że jestem fajna a niedawno twierdziłeś, że..." nasuwają]
Poza tym u nas rozmowy są ale co z tego skoro i tak nastepnego dnia jest ten sam "bajzel na kółkach" :crazy: szkoda slów dosłownie. Ja nie wiem czy jeszcze kiedyś będzie między nami tak naprawde dobrze.... a chciałabym.
 
a wiecie, że jeśli chodzi o małżeństwo to ja chyba nie mogę narzekać. nie jest idealnie, oczywiście, że nie. wiele rzeczy mnie denerwuje, ale myślę, że jeszcze wiele więcej jest we mnie denerwujących. i jakoś ciągniemy to ;-)
 
Teraz nie jest zle u nas,ale marzy mi sie partnerskie małżeństwo, pełne zaufanie i takie tam, tak sie zastanawiam czy ja potrafie być szczęsliwa, chyba za dużo przeszłam, musze nad sobą popracować bo to we mnie tkwi problem.
 
Ostatnia edycja:
KASIS nie tylko w Tobie ale ogolnie w stosunkach małżeńskich. Ja się kiedyś nawet nad terapią dla par zastanawialam.
NAT najważniejsze, że jakos to ciągniecie :tak: bez wiekszych kryzysów, jak to jest w moim i D. przypadku....
 
reklama
No dobra, Patryś wykąpany, mąż teraz go karmi i usypia a ja na bb z otwartym piffkiem :-) kto sie przyłączy ? :-p

Mąż dzisiaj po pracy wrócił z piękną różą, ale zaznaczył że to nie na przeprosiny a raczej na zgode i żebyśmy się wspierali w trudnych chwilach :-) łatwo się mówi ciężej się robi, ale rozczulił mnie ten jego gest :sorry: bo ja to taki jestem uparciuch że jak sie zawezme to brnę w takie głupoty i ciężko mi potem to wszystko odkręcić :zawstydzona/y:

A teraz lece was poczytać troszke bo mam zaległości ;-)
 
Do góry