Witam po łikendzie.
Wczoraj byliśmy W Sosnowcu w parku i mini zoo. Syn zadowolony, bo samochodem pojeździł (drogie toto, bo 10 zł 30 min, a on by chciał duuużo dłużej). Potem pojechaliśmy do reala i w promocji qpiłam dzieciakom koszulki i sukienki (dla każdego coś dobrego), a potem wylądowaliśmy w carrefour i tu już 3x z rzędu jakieś oszustwa. 3x oszukali nas na książkach (raz 1 zniknęla, a na rachunku była, a drugi raz była wyższa cena na paragonie niż na stoisku), a wczoraj kupiliśmy na prezent album maluszka i okazało się, że brakuje kilku ostatnich kartek (nie są wyrwane tylko po prostu ich nie ma). Dzisiaj pojedziemy to wymienić lub oddać. Szkoda, że 100km trzeba przejechać, ale tym razem nie daruję. Dobrze, że chociaż udało się taniej deserki kupić. A i wczoraj też zauważyłam, że obok górnej dwójki widać też i jedynkę także 2 zęby na raz znowu wyjść próbują. Laury ząbkowanie kojarzy mi się z grzybami, bo długo nic, a tu nagle trach 3 zęby w ciagu 6 dni, przerwa i znowu 2 zęby na raz.
Aniawa współczuję akcji "mąż". A co do zlotu ciężarówek to też nie pojechaliśmy po tym jak przeczytaliśmy co tam się działo w sb i jakie były warunki. Może organizatorzy wyciągną wnioski i za rok będzie lepiej.
Doris, Sarisa zazdraszczam spotkanka i cieszę się, że tak miło spędziliście czas.
Doris a Ty bywasz na Operacji Południe?
Lolisza, Onesmile suwaczkowe gratki dla synków.
Dobranocka może lepiej z tymi bólami udać się do gina i rozwiać wątpliwości.
Emilia może trzeba zaopatrzyć się w jakąś maczugę i bach w głowę za każdym razem jak mąż Cię wnerwi głupimi wymówkami i gadaniem.
Roxi jak Patryś sie czuje? Gratuluję nowych umiejętności synkowi. Laura też dopiero jakiś tydzień temu zaczęła ładnie raczkować, podnosić się do klęczenia, a od kilku dni sama podnosi się do wstawania.
Kasis masz rację, że dla własnego zdrowia psychicznego takie wypady od czasu do czasu są potrzebne. Super, że było super
Elwirka trzymam kciuki.
Happy mam nadzieję, że szybko dobry nastrój wróci.
Sheeney, Sarisa, Roxi my oboje dzieci sami wychowujemy i sami sie zajmujemy chociaz dziadkow mamy pietro nizej.
Tymczasem tyle.
Wczoraj byliśmy W Sosnowcu w parku i mini zoo. Syn zadowolony, bo samochodem pojeździł (drogie toto, bo 10 zł 30 min, a on by chciał duuużo dłużej). Potem pojechaliśmy do reala i w promocji qpiłam dzieciakom koszulki i sukienki (dla każdego coś dobrego), a potem wylądowaliśmy w carrefour i tu już 3x z rzędu jakieś oszustwa. 3x oszukali nas na książkach (raz 1 zniknęla, a na rachunku była, a drugi raz była wyższa cena na paragonie niż na stoisku), a wczoraj kupiliśmy na prezent album maluszka i okazało się, że brakuje kilku ostatnich kartek (nie są wyrwane tylko po prostu ich nie ma). Dzisiaj pojedziemy to wymienić lub oddać. Szkoda, że 100km trzeba przejechać, ale tym razem nie daruję. Dobrze, że chociaż udało się taniej deserki kupić. A i wczoraj też zauważyłam, że obok górnej dwójki widać też i jedynkę także 2 zęby na raz znowu wyjść próbują. Laury ząbkowanie kojarzy mi się z grzybami, bo długo nic, a tu nagle trach 3 zęby w ciagu 6 dni, przerwa i znowu 2 zęby na raz.
Aniawa współczuję akcji "mąż". A co do zlotu ciężarówek to też nie pojechaliśmy po tym jak przeczytaliśmy co tam się działo w sb i jakie były warunki. Może organizatorzy wyciągną wnioski i za rok będzie lepiej.
Doris, Sarisa zazdraszczam spotkanka i cieszę się, że tak miło spędziliście czas.
Doris a Ty bywasz na Operacji Południe?
Lolisza, Onesmile suwaczkowe gratki dla synków.
Dobranocka może lepiej z tymi bólami udać się do gina i rozwiać wątpliwości.
Emilia może trzeba zaopatrzyć się w jakąś maczugę i bach w głowę za każdym razem jak mąż Cię wnerwi głupimi wymówkami i gadaniem.
Roxi jak Patryś sie czuje? Gratuluję nowych umiejętności synkowi. Laura też dopiero jakiś tydzień temu zaczęła ładnie raczkować, podnosić się do klęczenia, a od kilku dni sama podnosi się do wstawania.
Kasis masz rację, że dla własnego zdrowia psychicznego takie wypady od czasu do czasu są potrzebne. Super, że było super
Elwirka trzymam kciuki.
Happy mam nadzieję, że szybko dobry nastrój wróci.
Sheeney, Sarisa, Roxi my oboje dzieci sami wychowujemy i sami sie zajmujemy chociaz dziadkow mamy pietro nizej.
Tymczasem tyle.