a tak jeszcze sobie skojarzyłam odnośnie tego co MAKUC pisała, że mój to na pewno nigdy by nie powiedział, że ktoś jest za chudy, ale w drugą stronę owszem
MAKUC pojechałaś do domku? głupi ten Twój facet i tyle!
a tak odchodząc od sprawy MAKUC, bo zupełnie jej nie dotyczy! to zastanawiam się czasem u ilu z nas jednak często jest to jednostronne spojrzenie, bo ja przyznaje się bez bicia, że przy różnego typu kłótniach itd jest dużo mojej winy. tyle, że u nas małżeństwo to generalnie rzecz święta, więc też inaczej podchodzimy do różnych spraw.
ELWIRKA jak to sprzedaliście mieszkanie i nic z tego nie macie??
hmmm, doczytałam, ale chyba nadal nie rozumiem - blondynka ;-)
ROXANNKA jak tak piszesz o tej burzy to cieszę się, że śpię tak, że okna nie widzę, bo bym chyba zawału dostała
a łazienkę też mam z oknem, ale strasznie się bałam kąpać :-(
E-LONA no to trzymam kciuki, żeby dobrze Ci plan ułożyli! z jednej strony chciałabym wrócić na pare godzin do szkoły, ale z drugiej... nie wiem sama
PAOLCIA dobrze, że masz pracę za dobrą kaskę (ja takiej mieć nigdy nie będę), a kiedy wracasz?
DORIS syzyfową pracą nazwałam mój wczorajszy post nie ze względu na to, że mógł go ktoś nie przeczytać, ale dlatego, że ciągle pojawiały się nowe posty i myślałam, że nigdy nie dojdę do końca, ale jakoś dobrnęłam na szczęście ;-)
miewam się w miarę dobrze, a Pudzianek bardzo dobrze! :-) dzięki, że pytasz
MALAMI ja na 12 dni miałam ogromną walizkę, plus średnią walizkę plus 4 duże reklamówki, wózek, fotelik, plecak i torbę podręczną ;-) jechaliśmy samochodem, a teraz na tyle samo będziemy jechać pociągiem, więc nie wiem jak się zabierzemy

DAA jasne, że się da, a moim zdaniem nawet trzeba!!! kobieto zrób coś z tym, nie tylko dla siebie, ale i dla dziecka. martwię się.
KASIS no to rzeczywiście dzielnie zniósł podróż, chyba nie wybrałabym się tak daleko z małym, bo sama mniej dzielnie bym to zniosła ;-)
KROMA współczuję i już wyobrażam sobie swoją furię...
LADYGAB już jak byłyśmy w ciąży i pisałaś o Zuzi to zawsze jakoś mi się podobało to jak u Was jest, a teraz jak piszesz o ich wspólnych zabawach to jeszcze bardziej mi się podoba :-)
dopiero po Twoim dzisiejszym poście zajarzyłam z tym patio - to super, że w takie miejsce się przeprowadziliście
MAKUC a co do banku EMILIAB to u nas dużo banków do 19 czynnych
a co do usposobienia to myślę, że nie chodzi tylko o geny, ale i o wychowanie. typowy tego przykład znam. dziecko, którego ojciec nie był jego biologicznym ojcem i tak zachowuje się dosłownie tak samo jak ojciec, więc to kwestia wychowania, przesiąknięcia tym, a nie tylko genów
SARISA przeklinanie się udziela, faktycznie. chociaż u nas to nie wiem kto więcej klnie ;-)
a u mnie w domu nigdy się nie przeklinało
RYSIA jak się cieszę, że jesteś!!!!
DOBRANOCKA cieszę się, że jesteś zadowolona chociaż ja nie rozumiem, bo żadna z tych wieści by mnie tak nie ucieszyła ;-)
EMILIAB to niezłą mieliście akcję :-( biedny Franuś