Dzień dobry:-):-):-)
Ja oczywiście wczoraj padłam po całym dniu na nogach....Jeszcze wieczorem na spacerku z Amelką byłam.I chyba mam więcej szczęścia niż rozumu,bo ledwo wróciłysmy,zaczęłam jej kąpiel szykować,a tu jak nie grzmotnie,jak nie lunie!- ja nawet nie zauważyłam,że na jakąś burzę się zbiera....owszem,było dośc parno,ale w niebo nie patrzyłam,czy chmura jakaś idzie...no,dobrze,że zdążyłysmy.
Amelka jak zasnęła po kąpieli,tak śpi w łóżeczku,to ja oczywiście z wrażenia się budziłam co 2 godziny.Wreszcie uznałam,że już pora "przyzwoita" na tyle,że mogę wstać.Happymena spodziewam sie lada chwila,więc jesli będziecie miały wrażenie,że ten post jakiś dziwny,niedokończony,"niepoodpisywany" wszystkim,to ...:-).
Sparrow,no,trudno,jakos wizyte teściowej przezyjesz,przyjedzie i pojedzie,hehe,nie ty jedna masz "taboreta" za teściową.;-)A z uzaleznieniem od BB to uważaj;-)- zobacz,to ja z kurami wstaje,żeby tu być
O czym tam jeszcze pisałyście...
Słownictwo...
No,powiem tak:Amelka ma dość "bogate",tzn nadaje jak mała papużka,buzia jej sie nie zamyka- czy to w domu,czy na spacerze...jest "tata","baba","puk","dada","idzie" i dużo innych sylab,jak płacze,to jest "nie" i "mama",ale...hm...jakoś wątpię,by to,co "mówi" ,miało dla niej jakieś znaczenie...a,nie,sorry,jedną rzecz zauważyłam- jak daje mi buzi,to mówi zawsze "buuuuwwwfff"- tak wychodzi,bo zaczyna "buu-" normalnie, a reszte dopowiada juz z paszczęką na moim policzku.
Wczoraj się śmiałam,bo cały dzień było "tata jedzi".no,ale to tylko taki zbieg okoliczności:-)
Dziękuję ślicznie wszystkim,co kciuki trzymały za szczęśliwy powrót mojego lubego do domku.
...ech,naprawde nie mogę się skupić...motylki w brzuchu itp:-)...chyba na razie pójde sobie na tematyczne,a jak mnie cos oświeci,to tu jeszcze wrócę.W razie jakby nie,to miłego dnia wszystkim:-)
JEEEST))))!!!!
Ja oczywiście wczoraj padłam po całym dniu na nogach....Jeszcze wieczorem na spacerku z Amelką byłam.I chyba mam więcej szczęścia niż rozumu,bo ledwo wróciłysmy,zaczęłam jej kąpiel szykować,a tu jak nie grzmotnie,jak nie lunie!- ja nawet nie zauważyłam,że na jakąś burzę się zbiera....owszem,było dośc parno,ale w niebo nie patrzyłam,czy chmura jakaś idzie...no,dobrze,że zdążyłysmy.
Amelka jak zasnęła po kąpieli,tak śpi w łóżeczku,to ja oczywiście z wrażenia się budziłam co 2 godziny.Wreszcie uznałam,że już pora "przyzwoita" na tyle,że mogę wstać.Happymena spodziewam sie lada chwila,więc jesli będziecie miały wrażenie,że ten post jakiś dziwny,niedokończony,"niepoodpisywany" wszystkim,to ...:-).
Sparrow,no,trudno,jakos wizyte teściowej przezyjesz,przyjedzie i pojedzie,hehe,nie ty jedna masz "taboreta" za teściową.;-)A z uzaleznieniem od BB to uważaj;-)- zobacz,to ja z kurami wstaje,żeby tu być
O czym tam jeszcze pisałyście...
Słownictwo...
No,powiem tak:Amelka ma dość "bogate",tzn nadaje jak mała papużka,buzia jej sie nie zamyka- czy to w domu,czy na spacerze...jest "tata","baba","puk","dada","idzie" i dużo innych sylab,jak płacze,to jest "nie" i "mama",ale...hm...jakoś wątpię,by to,co "mówi" ,miało dla niej jakieś znaczenie...a,nie,sorry,jedną rzecz zauważyłam- jak daje mi buzi,to mówi zawsze "buuuuwwwfff"- tak wychodzi,bo zaczyna "buu-" normalnie, a reszte dopowiada juz z paszczęką na moim policzku.
Wczoraj się śmiałam,bo cały dzień było "tata jedzi".no,ale to tylko taki zbieg okoliczności:-)
Dziękuję ślicznie wszystkim,co kciuki trzymały za szczęśliwy powrót mojego lubego do domku.
...ech,naprawde nie mogę się skupić...motylki w brzuchu itp:-)...chyba na razie pójde sobie na tematyczne,a jak mnie cos oświeci,to tu jeszcze wrócę.W razie jakby nie,to miłego dnia wszystkim:-)
JEEEST))))!!!!
Ostatnia edycja: