reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe Mamy 2010

reklama
Aniawa przytulam i mam nadzieje to tylko zabkowa temp.duzo sily na dzis dla ciebie tez.daj znac co lekarz powiedzial

Alicja natchnelas mnie aby tez opisac swoj porod i jak znajde chwilke to dodam swoj opis.dzieki za to co napisalas:-)
 
Ostatnia edycja:
Witam się z rana, ja już od 6 na nogach a synek teraz zalicza pierwszą drzemke, więc jestem ;-)

miniu
, prześlij mi troszke promyczków słońca bo u mnie straszne chmury i do tego jeszcze jakaś wichura oj chyba ze spacerku nici :no:
a co do sprawy tego szymonka, to ja mam podobne zdanie, ale nie chciałam nic pisać bo takie sytuacje są bardzo trudne do ocenienia, niestety gołym okiem widać że tam jest jakaś rozgrywka między rodzicami a cierpi na tym malutkie dziecko i to jest straszne :-(

aniawa, oj strasznie się wymęczyliście tej nocy, przytulam! Trzymam kciuki żeby to była 3 dniówka albo ząbkowanie i szybciutko mineła gorączka. Daj znać jak wrócicie od lekarza.

ja podobnie jak Alicja, bardzo podziwiam wszystkie dziewczyny ktore tak bardzo nacierpiały się podczas porodu! Wogóle to podziwiam wszystkie kobiety ktore kiedykolwiek rodziły bo nawet jeśli poród jest w miare znośny to i tak swoje trzeba wycierpieć :baffled: Ja nie mam jakiś traumatycznych przeżyć, no może oprócz tego parcia, które myślałam że się nigdy nie skończy a synek zostanie w moim brzuszku na zawsze :-( ale nie powiem że mnie nie bolało bo bolało jak jasna cholera :angry: więc myśle że wszystkie możemy być z siebie dumne bo jesteśmy superwomen! :tak::-p

Natuś, spokojnie, bez radykalnych posunięć ;)
 
Ostatnia edycja:
Witajcie!
Ja dzisiaj wyspana,chociaż wstaliśmy wszyscy o 6 rano:szok:. Ale cała noc przespana:-D


ja mimo planowanego cc też ledwo widziałam moją niunię bo mi kazali soczewki zdjąć i widziałam tylko zamazaną plamę :-) a przytulał ją pierwszy tata ;-)
:tak:

Mi nie kazali ściągać soczewek... Ani teraz,ani przy pierwszym porodzie...

większość nocy nie spałam mierząc młodemu temperaturę, robiąc zimne okłady, dając piciu i smoka na zmianę :-( W nocy przez cały czas miał 39 stopni. Jak już pisałam, czopek zbił gorączkę na chwilę a nurofen, który mu dałam później- wcale. Dobrze, że chociaż nad ranem dziecko mi zgłodniało i wypiło 180ml mm. Teraz ma 38,5 (w pupie), więc zaraz jedziemy do lekarza. Później do was zajrzę, bo póki co umieram z bólu głowy i niewyspania.

Życzę zdrówka!

Iduś,natuś i pozostałe dziewczyny współczuję Wam traumatycznych wspomnień z porodu. Ja miałam super,ponieważ mimo,iż byłam 3 dni po terminie,to nawet nie próbowali mi wywoływać porodu. Przy moim totalnym braku rozwarcia i skracania widocznie było to bezsensu. Od razu miałam cc. Najważniejsze,że dzieci są zdrowe. Przytulam:*.

natuś o co chodzi z tym zerwaniu z nałogiem??????????????????????????????????

Chyba już wiem, wczytałam się w post Alicji(chodzi o "marudzenie"-od razu zaznaczam-mi absolutnie nie przeszkadza:no:),prawda?
 
Ostatnia edycja:
bo zrobiło mi się BARDZO przykro po tym co napisałaś, a chyba nie o to chodzi w forum :-(

chcę tylko dodać, że nigdy nie mówiłam, że tylko ja miałam ciężki poród.

tylko, że ja mam takie wspomnienia, które mimo iż BARDZO chciałam zawsze mieć więcej dzieci nie pozwalają mi na to i nie miałam takiego szczęścia jak niektóre z Was i nie zakończono mojego porodu CC, więc drugi raz prawdopodobne, że musiałabym przechodzić to samo.
i do tego dolegliwości poporodowe nie skończyły mi się do dzisiaj, a moja lekarz uprzedziła, że mogą trwać nawet rok. więc np w przeciwieństwie do większości Was (jeśli nie wszystkich) nie wyobrażam sobie współżycia.

a poza tym kilkakrotnie pytałam czy Wam nie przeszkadza to, że piszę tyle o swoim porodzie.
 
reklama
nie bardzo rozumiem...przecież ja nie napisałam że przeszkadza mi ze piszesz o swoich odczuciach po porodzie tylko że podziwiam mamy które siedzą cichutko mimo że miały bardzo ciężkie porody. Więc nie rozumiem czym Ci sprawiłam przykrość?
 
Do góry