Październikowe Mamy 2010

[dagisu]

dagisu narzekaj, pisz, od tego jestesmy zeby sie nawzajem wspierac, moze twojego przeraza to co sie dzieje, a jak cos sie od nich chce to prosto z mostu trzeba, bo oni domyslni tacy, ze hej

ok. pozbylam sie czopu sluzowego i byl z plamkami krwi, wody sie po troszeczku sacza, zjadlam sniadanie, wzielam kapiel, skurczybyki dalej nie regularne i sie zastanawiam, ile tych wod ma mi odplynac, tak jak na moje oko to pare szklanek sie pozbylam, (wiec chyba jednak wody, ze nie pomyslalam o tych papierkach wczesniej) smieszne bo jak ciekna to probuje powstrzymac jak siusiu a to nic nie daje, a ja mam motorek w czterech literach i normalnie nie wiem co z soba poczac,
trzymac kciuki

jezu jak Ty spokojnie do tego podchodzisz - PODZIWIAM!! Ja czuję że się coś ze mna dzieje i jestem przerażona. Megaśnie się boje!!

Ulisia suwaczek imponujący zreszta tak jak i emiliab i margarrity

 

[Ida Sierpniowa]

gratuluje wszystkim świeżo upieczonym mamusiom. strasznie Wam zazdroszczę, że macie poród za sobą. ja myślałam, że chociaż trochę się uporałam ze swoimi emocjami, lękiem, ale dzisiaj znowu ogarnęła mnie paraliżująca panika i tylko płakać mi się chce :-( :-( :-(

ja miałam wczoraj identycznie... normalnie załamka, a jeśli pamiętacie to przedwczoraj chatę na kolanach szorowałąm, zeby sie zaczęło i co??? i dooooooopa!!!!!!!!!!!!! a teraz mi nastrój na poród przeszedł i doooooooooopa jeszcze większa.............. tyle ostatnio się naczytałam na temat bólów porodowych, że raz łapie mnie optymizm, że tych naprawdę masakrycznych nie jest tak duzo, bo to juz końcówka, a raz totalny dół, jak laski piszą, że u nich praktycznie wcale przerw między skurczami nie było i do tego bóle krzyżowe czy inne atrakcje.......... ja wiem, ze każda indywidualnie odczuwa ból itd itp... ale to nie zmienia faktu, ze się qr...sko boję... i to pisze pani pedagog;/;/;/

gratuluję nowym mamusiom!!!!!!!!! Dziulka, juniorka wymiata
suwaczków też gratuluję, tym, które sie z nich cieszą bo ja liczyłam na to, ze takiego datownika juz nie zobaczę w dwupaku, a jednak...........
Ulisia, pytanie juz było kiedys, ale te papierki to w aptece dostanę???????????????

 

[lolisza]

Emiliab ja podejrzewam że spędzę w szpitalu niestety więcej niż jeden weekend – w nadchodzącym tygodniu mam się zgłosić do przyjęcia aże nie zrobiłam jeszcze wszystkich badań kardiologicznych to pewnie będę gotowa do przyjecia końcem tygodnia więc najbliższy weekend na pewno tam a potem zalezy od tego jak Franek będzie się spieszył, jak szybko będą konsultacje a co za tym idzie kiedy CC, jakby było najpóźniej w środe to może bym się wyrobiła ale powatpiewam ze tak szybko się wyrobią, no chyba że ich synu mój pospieszy
Margerrita ja pytałam na ostatniej wizycie gina kiedy do szpitala i jak szybko i tak uzyskałam info, że jak:
- plamienie lub krwawienie jechać od razu i nic już nie jeść i nie pić
- skurcze dość silne co 10 min przez min godzine, sączenie lub odejście wód czystych – jechac w ciagu najbliższej godziny, nic nie jeść i nie pić
- odejście wód zielonych, o jakikolwiek innym kolorze lub dziwnym zapachu – jechać od razu nie jeść i nie pić


My po zakupach, M sprzata łazienke, ja ugotowałam zupke ogórkową i sie bycze na kanapie. Potem m zrobi watrobke bo mnie jakas faza na nią złapała i generalnie weekend leniucha przede mną. Czekam na wiadomości która następna ma juz dzidziusia

 

[natolin]

ech, mi też ochota przeszła na poród... chociaż z drugiej strony myślałam, że o tej porze to już będę mieć dziecko przy boku i chciałabym, żeby już było po. normalnie panika, najgorzej na wieczór, wczoraj to się tak poryczałam, że z zapuchniętymi oczami całymi szłam spać.
margeritta nam położna na SR mówiła, że jak odejdą wody to żeby w ciągu 3h do szpitala przyjechać. chyba, że ja coś źle zrozumiałam...

 

[Rzutka]

Margerrita, mi mówili że jak odchodzą wody to mimo wszystko należy do szpitala pojechać bo teoretycznie jest tylko 12 godzin na poród od tego momentu.

 

[margerrita]

no to jade, skurcze co 10 teraz co 6, trzymajce kciuki, ale jestem szczesliwa

 

[natolin]

może margeritta już pojechała :-) i nie będzie już musiała się martwić o dalsze zwolnienie lekarskie ;-) bo ja to raczej zostanę z tym problemem... ;/ bo coś nie widzę, żeby cokolwiek się miało dziać... :-( a moja gin nawet nie powiedziała co mam zrobić i kiedy udać się do szpitala jak nie będę rodzić długo...

ooo, w tym samym czasie pisałyśmy. zazdroszczę i trzymam kciuki! mam nadzieję, że masz do kogoś kontakt!!!

 

[lolisza]

Margerrita, mi mówili że jak odchodzą wody to mimo wszystko należy do szpitala pojechać bo teoretycznie jest tylko 12 godzin na poród od tego momentu.

No własnie, pamietajmy ze jak wody odchodzą to dziecku zmieniają sie warunki wewnatrz macicy. Nie można tak o sobie czekać bo moze miec tych wód mało.

 

[ulisia]

Bardzo mi się podoba twój suwaczek:-). To co? Ten weekend,czy następny? Bo ja u siebie "zaklepałam" środę:-)(imieniny męża);-)

TEN! Koniecznie. Najchętniej dziś :-)

Ulisia, pytanie juz było kiedys, ale te papierki to w aptece dostanę???????????????

ojć, nie wiem tego. spróbuj. ja kupiłam na Kosmetyki naturalne ZSK - Zrób sobie krem - sklep z półproduktami i surowcami kosmetycznymi ZSK przy okazji innych zakupów. 4zł za cały bloczek. ponoć na allegro też są.

no to jade, skurcze co 10 teraz co 6, trzymajce kciuki, ale jestem szczesliwa

Kciuki zaciśnięte! :-)

 

[ladygab]

Margerita- jak wody odchodza to trzeba do szpitala jechac, spokojnie sie soba zajac ale pojechac, o widze ze pojechalas juz, to powodzenia!!!!

Ja wstawilam pranie ostatnich ciuszkow i zostalo mi jeszcze pare rzeczy do wyprania dla maluszka, a dzisiaj ladna pogoda jest to mysle ze w slonku sobie wyschnie.

Od wczoraj nie mam cieplej wody i ogrzewania, ciekawam kiedy wlacza, bo jakbym miala jechac do szpitala to...nie mam nawet jak sie umyc czy ogolic, a wygladam jak nie umniejszajac malpa zarosnieta, wlosy tez sie do mycia nadaja tylko....co za kraj, wode sobie ciepla wylacza a ty plac w terminie bo ci odsetki nalicza dzikie..