hej
Sonja trzymaj się tam i czekamy na wieści.
Marzycielka ten Twój mocz to faktycznie nie tragiczny, ale leukocyty i erytrocyty to nic dobrego. Powtarzanie przy antybiotyku może być na nic, po skończonym leczeniu powtórz. A podbrzusze pewnie Cię boli przez pęcherz. A zaś pęcherz / cewkę (często mylone) masz chore przez ciążę. Takie koło. Zdrówka
Poziomki nosidło z tej LL mnie urzekło
ja już zaczynam kminić co by tu dla maluszka jak się uda. Na razie została Oscha z bambusem, którą w lato uwielbiałam. Dziś za to zachustowałam sąsiadkę z miesięcznym bąblem. Chustonoszenie jest super
Sama noszę odkąd mała skończyła 3 tygodnie. Kolejnie pewnie zachustuję zaraz po szpitalu
Zazdroszczę Wam serduszek. I gratuluję
Ja dziś znów test, i w końcu krecha krecha
Czyli hcg rośnie. Teraz tylko do wizyty. Już bym poszła, ale nie ma sensu. W sobotę rano tylko zrobię badania.
I ja też jestem nerwowa. W pracy już pytali czy mam PMSa... :/ ale mam sporo stresu w pracy, czekają mnie też nadgodziny od marca (ok 3h dziennie), zupełnie mi to nie po drodze. Ale powiedzenie o ciąży nic nie zmieni :/ Jak nie będę dawała rady to pójdę po L4.
P.S. moja siostra dziś urodziła - strasznie się cieszę