Dziewczyny nie ważne która ma trudniej tylko każda musi w sobie znaleźć takie podejście aby to przetrwać
ja odliczam jak w ciąży
gdy płaczą naraz i jestem sama to mówię sobie to już się nie powtórzy bo więcej dzieci nie planuje - ciesz się kobieto bo więcej takie małe nie będą
biorę wdech i jedziemy dalej
Życiowa strasznie tej szkarlatyny ci współczuję. Moja biedna juz wariuje od siedzenia w domu ale do przedszkola pójdzie dopiero gdy zaszczepimy dzieciaki bo to
wcześniaki. Mam nadzieje ze w listopadzie juz będzie mogła chodzić.
Dziewczyny z pierwszym dzieckiem naprawdę wyluzujcie, nie analizujcie każdego grymasu czy płaczu dziecka. Im naprawdę ciężko zrobić krzywdę chyba że ktoś chce celowo.
Np. Przy starszej córce każda rzecz po praniu była prasowania z dwóch stron a teraz pasowała tylko pierwszy tydzień i okazało się ze żadnej wysypki czy kłopotów nie ma ( oczywiście gdyby było to wróciłabym do prasowania ) , wtedy smoczek był dezynfekowqny co 15 min teraz jak faktycznie na coś brudnego upadnie
i tez nic im nie jest. I odkryłam ze nawet jak porycza się przez 15/20 minut to nic im nie będzie a często same się uspokoją jak zobaczą iż ma każdy płacz nie są brane na ręce. A i najważniejsze Tatuś może i porami zrobić wszystko tak samo ( no prawie
) dobrze jak my. Oprócz cyca oczywiście.
Napisane na GT-I9305 w aplikacji
Forum BabyBoom