Belina no mi właśnie o to chodziło, że pokarm matki zaspokaja wszystkie potrzeby dziecka i nie ma potrzeby aby np sztucznie wprowadzać coś do diety dziecka kiedy jest jeszcze na to nie przygotowane bo akurat minął 6 miesiąc życia.
Mam sporo znajomych Mam, których dzieci nie były zainteresowane jedzeniem innym niż ich pokarm nawet w 7 miesiącu. Teraz już jedzą ale niewielkie ilości i wszystko jest ok.
Ogólnie uważam, że za bardzo wszystko skupia się wokół ciąży, porodu i wyprawki a nic praktycznie nie mówi się o kp. A przecież jest tyle nowych ciekawych wiadomości. Później jak bicz się grunt pali to trzeba na własną rękę szukać. A przecież położne mógłby taką mamę przygotować i do kp i do późniejszych etapów w karmieniu...
Napisane na ALE-L21 w aplikacji Forum BabyBoom
Widzisz, to trochę inaczej Cię zrozumiałam. Bo w końcu jak nie spróbujemy, to się nie dowiemy czy chce czy nie Bo rwanie się do jedzenia, to też mit dziecko po prostu w pewnym wieku jest na tyle kumate, że ciekawi je co mama i tata mają na talerzu.
A moja akurat miała problem z niedoborami żelaza. Bo żelazo dzieci magazynują na około 6 miesięcy (do takich źródeł doszłam), ale i tak od mięsa nie zaczynamy, gdy startujemy z dietą. Teraz je np. w domu tylko mięso i kanapki z dżemem... cóż za 2 miesiące wymyśli co innego
I wiesz... bo w tym temacie, to by było trzeba na bieżąco aktualizować swoją wiedzę, a po co? A jeszcze by trzeba było zrobić kurs na Certyfikowanego Doradcę Laktacyjnego, a przecież NFZ za to nie zapłaci.
Tak samo dlaczego położne nie przekazują wiedzy odnośnie naszych praw w szpitalu? Choć nie powiem na mojej szkole rodzenia padło hasło Standard Opieki Okołoporodowej i jestem wdzięczna. Szkoda, że nie pada na początku ciąży, choć nie powiem, nie miałam nic do zarzucenia lekarzowi choćby w kwestii badań.
Ale położne nawet też jak przekazują wiedzę, to nie przekazują jej "całej", albo przekazują starą. Dlaczego nie mówią o korzyściach płynących z późnego odpępnienia dziecka, z nieprzerwanego kontaktu skóra do skóry? Czasami to są wzmianki tylko, a nie rzetelna wiedza. A idąc tym tropem, dlaczego położne przy porodzie tego nie stosują, na oddziałach położniczych dokarmiają mieszankami bez wiedzy mam. Dlaczego dzieci po CC są zabierane?
Niestety jak nie doczytasz i się nie wykłócisz, nie dostaniesz. Taki kraj :/