reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Pazdziernik 2016

Mala mi. Nie sluchaj. Przytulaj malucha czesto a bedzie najcudowniejsza kulą u nogi jaka mozna sobie wymarzyc.

Poza tym po porodzie do poki dziecko nie raczkuje, nie trzeba obserwowac co bierze do buzi itd itp to jest zyc nie umierac. Lezysz z dzidziusiem i czekasz dwie godz az obudzi sie na jedzenie. Pieluche zmienisz i tyle.
Chyba ze masz gotowanie obiadu dla meza, dzieci, pranie i sprzatanie po nich to latwo nie bedzi, ale aby zdrowie bylo to ze wszystkim sobie poradzimy.
Nie bedziesz glodna, smierdzaca i niewyspana :-)
 
reklama
Zobaczymy jak to bedzie ale tez sie nasluchalam juz takich tekstow,rozumiem ze zmieni sie Nasze zycie i to bardzo ale nie ze spac nie bede miala kiedy jesc ani moze jeszcze sie wy....:D
Ostatnio to zalowalam ze do znajomej sie odezwalam bo ta jak zaczela biadolić i mnie wnet straszyc co ja nie bede to az odechcialo mi sie rozmowy

Tola Ty wiesz jak czlowieka na duchu podniesc;)
 
Mowia kto ma pszczoły ten ma miod. Kto ma dzieci ten ma....

Bede sie upierac ze im bardziej chciane (moze byc nieplanowane) przytulane, kochane, pieszczone tym spokojniejsze, grzeczne.
Moj tylko jak sie glodny obudził to tak ryknąl ze w locie cycki wyciagalam z przerazenia.
Z cyckami mnie terroryzowal... Nie powiem.

Po za tym nawet przy zebach nie plakal,kwilil, nosilam go godzinke, nie przechodzilo to dawalam czopek.

Zaczal chodzic bylo ok. Gorzej jak skonczyl 3- 3,5 i zaczal zadawac 100 pytan do....,
60 razy na minute "kocham Cie mamusiu" no i z czasem pyskowanie :-)

Nie trzeba sie bac. Bedzie dobrze :-)
 
Tez mysle ze taki 3 latek to jak walnie tekstem to jest koniec albo z tymi pytaniami tak jak piszesz...:)
Tola a po jakim czasie wprowadzilas mu jakies papki itd poza cycem? Do ilu karmilas

Juz za msc poltora bede mogla sie troche wypowiedziec z tym jak to bedzie..o maj gad
 
Tak chyba każda to z nas to słyszy i żadna tak naprawdę nie wierzy jak bardzo może dać dziecko w kość :-) a później większość rzeczywiście ma takie dni gdzie nie ogarnia już jak się nazywa :-)
Na zapas nie idzie odpocząć, zresztą ile można? Ja od marca nic innego nie robię i mam dość ponad wszystko tego... Ja tam marzę, żeby już było po bo teraz nawet już siły nie mam na nic bo wszystko męczy...do tego czuje się jak astamatyk przy byle czynności :-\

I chwilami też tak mam, że mnie mój stan nie cieszy już i wtedy mi głupio bo przecież 10 lat na to czekałam...Ale no każda chyba kiedyś może mieć dość..

Napisane na ALE-L21 w aplikacji Forum BabyBoom


ja na szczescie jeszcze nie doszłam do takiego momentu żebym miała dość ciąży i swojego stanu,mimo wieku chyba ku zaskoczeniu mojego własnego gina ciąża ta przebiega spokojnie narazie obyło się bez opuchniętych nóg, rak, rozstepow cukrzycy , wyniki krwi moczu są oki, płakać po nocach z bólu nie plączę. Tez długo czekałam na dzidziusia, i już daliśmy sobie spokój z próbami zajścia a w naszych głowach już dawno znikła nadzieje i nie przypuszczaliśmy ze kiedyś mój brzuch będzie wyglądać jak teraz a tu niespodzianka :) wiec się nią cieszymy
 
Nie wiem czy dziewczyny, ktore spodziewaja sie drugiego sa spokojniejsze jesli chodzi o porod, karmienie i dalsze wychowywanie. Baa maja watpliwosci czy beda kochac to drugie jak pierwsze itd.
Betka wiec wszystko przed nami ale gwarantuje ze damy rade.

Ja karmilam do 3 lat. Od 2,5 odstawialam. Czy ja wiem czy to karmienie? Bardziej od 2 roku cycki robily jako uspokajacz, na dobranoc czy stluczone kolano.

Kiedy rozszerzalam?
Hm... A propos tego ze tak pewnie pisze ze damy aobie rade i w ogole. Poszlam na do przychodni na szczepienie czy cos takiego, mlody mial pol roku, a Pani doktor pyta czy i kiedy rozszerzylam diete. A ja ; " slucham
? Jaka diete" ona : " nie podaje Pani dziecku gotowanych warzyw?"
Wstyyyyd az do teraz. Mial pol roku i pare dni, noooo moze dwa tyg :-)
Dawalam mu sloiki,
Sloiki, cycek do 2 lat. Ale nie jest kaleką. W restauracji pierwsze zamawia zestaw surowek. Je wszystko oprocz groszku, fasoli i cieciorki. Mysle ze nie chodzi o smak tylko o kulki, bo nie narzeka na zmiksowany w grochowce groch. A jak boczek jest to nawet nie pyta jaka zupa... :-)
 
Pół roku i już dawać warzywa? Przecież nie każe dzieci wtedy już chcę i potrzebuje czegoś innego niż cycek... jakaś dziwna ta Pani doktor była :-) teraz raczej mówi się o tym, że można karmić bardzo długo nie wprowadzając innej diety tak długo aż dziecko nie jest na nią gotowe...
Ale jeszcze często słychać głosy, że trzeba bo pokarm już później robi się kiepski itp...a to guzik prawda...

Napisane na ALE-L21 w aplikacji Forum BabyBoom
 
ja na szczescie jeszcze nie doszłam do takiego momentu żebym miała dość ciąży i swojego stanu,mimo wieku chyba ku zaskoczeniu mojego własnego gina ciąża ta przebiega spokojnie narazie obyło się bez opuchniętych nóg, rak, rozstepow cukrzycy , wyniki krwi moczu są oki, płakać po nocach z bólu nie plączę. Tez długo czekałam na dzidziusia, i już daliśmy sobie spokój z próbami zajścia a w naszych głowach już dawno znikła nadzieje i nie przypuszczaliśmy ze kiedyś mój brzuch będzie wyglądać jak teraz a tu niespodzianka :) wiec się nią cieszymy
No tak życie lubi nas zaskakiwać:) ja też dałam sobie spokój w tym cyklu ze staraniem i obliczniem dni płodnych i bach ciąża:) chyba coś w tym jest,że jak odpuszczamy to wtedy wychodzi:)
 
Tekila pokarm mamy jest w stanie zaspokoić potrzeby dziecka tak do około roku w 100%. Moja tak na dobrą sprawę jeść porządnie zaczęła jak miała ok 16 miesięcy. Dietę dziecka powinno zacząć się za to rozszerzać po ukończeniu 6mż, czyli w 7. Ale to nie znaczy, że zastępujesz cycka ziemniakiem np. czy całym obiadem. Dziecko próbuje sobie coś zjeść, ale nie dostaje jedzenia na głoda i po "obiadku" dostaje cyca. U mnie to było takie trochę blw, bo młoda nigdy nie dostawała papek, ale nie cudowałam z wymyślnymi daniami specjalnie z książek blw. Jadła to co my, a i my przy początkach rozszerzania diety jedliśmy zdrowo, często na parze, dalej jemy ;)
Poczytaj jakie są zalecenia WHO odnośnie rozszerzania diety i śmiało można czytać już nasze Polskie, bo też się zmieniły i mówią, że i przy kp i mm dietę rozszerzamy po pół roku.
Dochodzi ekspozycja na gluten (dla mnie bzdura, ale każdy ma swoje zdanie w tym temacie), czy mięso w 6, 7, 8 czy jeszcze innym miesiącu, czy mleko krowie i przetwory. Czy można dać jednego dnia dwa warzywa (wg można, moja dostawała 3 do wyboru). Zawsze mnie zastanawia dlaczego mamy w ciąży czytają poradniki o ciąży, a o karmieniu rzetelnych źródeł nie przeszukują. Rozszerzanie diety to na prawdę skomplikowany temat, ponieważ można się wiele nasłuchać od naszych mam i babci, a także od innych mam. Przeczytać, że słoik od 4mż. Olaboga... biedne jelitka :p

Inna teoria mówi (chyba nie do końca jednak inna, bo BLW), że jak dziecko usiądzie, bo niewskazane jest karmienie dziecka w pozycji półleżącej, a przecież sadzać dziecka nie można. Zgadzam się z tym. Miałam to szczęście, że moje dziecko usiadło na 6 miesięcy i nie miałam dylematów ;) jak teraz mi młody usiądzie w 8 miesiącu, możliwe, że dostanie pierwsze jedzonko w 8 miesiącu.

A dziwna to była moja pani doktor, która mnie w 4 miesiącu zapytała czy podaję marchewkę. Przytaknęłam i tyle w temacie :p

Dochodzi dopajanie, przepajanie czy jak to zwał przy kp. Herbatki koperkowe, nie daj boże woda z glukozą i inne cuda na kiju. Co jest bzdurą nad bzdurami. A ostatnio czytałam nawet, że nie ma potrzeby dopajania przy mm, gdyż robione jest na wodzie, ale... nie dam sobie ręki uciąć za tą teorię i mam nadzieję, że nie będzie dane mi sprawdzać.

Karmienie temat rzeka, sorki za chaotyczną wypowiedź.

Tak wyspać się na zapas nie da i takie straszenie jest głupie. Ale dzieci są bardzo różne. Mają skoki rozwojowe, przy kp mogą wisieć jak to się ładnie mówi na cycku całymi dniami, bo sobie dostosowują laktację. I takie rzeczy warto wiedzieć, a nie że życie Ci się skończy. Oczywiście, że się nie skończy, zmienią się priorytety.

Cowisnia rzeczy na wyjście może Ci tatuś przywieźć razem z ubrankami na wyjście dla malucha i fotelikiem. Nie ma co sobie torby zagracać. Z brzuchami to różnie, ale raczej magicznie nie znikają. Legginsy będą dobrym wyborem, do tego tunika czy jakaś bluzka jak nie masz kompleksów.
 
reklama
Belina no mi właśnie o to chodziło, że pokarm matki zaspokaja wszystkie potrzeby dziecka i nie ma potrzeby aby np sztucznie wprowadzać coś do diety dziecka kiedy jest jeszcze na to nie przygotowane bo akurat minął 6 miesiąc życia.
Mam sporo znajomych Mam, których dzieci nie były zainteresowane jedzeniem innym niż ich pokarm nawet w 7 miesiącu. Teraz już jedzą ale niewielkie ilości i wszystko jest ok.
Ogólnie uważam, że za bardzo wszystko skupia się wokół ciąży, porodu i wyprawki a nic praktycznie nie mówi się o kp. A przecież jest tyle nowych ciekawych wiadomości. Później jak bicz się grunt pali to trzeba na własną rękę szukać. A przecież położne mógłby taką mamę przygotować i do kp i do późniejszych etapów w karmieniu...


Napisane na ALE-L21 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Do góry