Chybra
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Czerwiec 2015
- Postów
- 1 426
Jutro będę dzwonić umówić się na szczepienie młodego to wszystkiego się dowiem, a pojutrze znowu zacznę batalię o znalezienie terminu na usg bioderek, jeśli mi nie znajdą normalnego terminu to zapłacę po prostu więcej w innym prywatnym miejscu i tyle, nie będę się pierdzielić. A do tego muszę jeszcze jakiś odpowiedni termin znaleźć na wizytę kontrolną u ginki.
Niepokojącą informacja mnie nawiedziła, mama dzisiaj pojechała do szpitala, bo jutro miała mieć zabieg wycięcia torbiela. Na miejscu powiedzieli, że do tego będą musieli jej operacyjnie wyciąć kawałek macicy, bo jest tam coś brzydkiego, natomiast niedawno dzwoniła i teraz mówią, że najlepiej by było jakby jej wycięli całą macicę Zostawiają to do jej decyzji czy wycinają od razu skoro już jest przygotowana czy dają jej tabletki hormonalne i za 3 miesiące przychodzi na kontrolę przy czym to wcięcie i tak z czasem stanie się nieuniknione. Myślimy, że lepiej to już teraz załatwić, ale szkoda, że teraz nie ma przy Niej nikogo aby tak oko w oko porozmawiać, doradzić. Wnerwia mnie to, że nawet nie mam jej jak odwiedzić w szpitalu, a jak wróci do domu to też ze względu na bobaska nie mam jak jej pomagać :-( Może popołudniami jak mąż będzie wracał z pracy to ja będę się do Niej jakoś wybierać, cholera, nie wiem. Dobrze, że tata jest na emeryturze i cały czas z Nią będzie, ale mnie szlak trafia, że ja nie mogę, ehhhh.
Niepokojącą informacja mnie nawiedziła, mama dzisiaj pojechała do szpitala, bo jutro miała mieć zabieg wycięcia torbiela. Na miejscu powiedzieli, że do tego będą musieli jej operacyjnie wyciąć kawałek macicy, bo jest tam coś brzydkiego, natomiast niedawno dzwoniła i teraz mówią, że najlepiej by było jakby jej wycięli całą macicę Zostawiają to do jej decyzji czy wycinają od razu skoro już jest przygotowana czy dają jej tabletki hormonalne i za 3 miesiące przychodzi na kontrolę przy czym to wcięcie i tak z czasem stanie się nieuniknione. Myślimy, że lepiej to już teraz załatwić, ale szkoda, że teraz nie ma przy Niej nikogo aby tak oko w oko porozmawiać, doradzić. Wnerwia mnie to, że nawet nie mam jej jak odwiedzić w szpitalu, a jak wróci do domu to też ze względu na bobaska nie mam jak jej pomagać :-( Może popołudniami jak mąż będzie wracał z pracy to ja będę się do Niej jakoś wybierać, cholera, nie wiem. Dobrze, że tata jest na emeryturze i cały czas z Nią będzie, ale mnie szlak trafia, że ja nie mogę, ehhhh.