reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październik 2015

Jezu, dziewczyny, przeczytałam trochę co tutaj piszecie i jestem jeszcze bardziej przerażona. Za tydzień mam cc. Mam takie pytanko do mam po cc - czy jak już byłyście w domu po tych zazwyczaj trzech dobach w szpitalu to dawałyście normalnie radę wstawać do Maluszka w nocy, karmić go itd?

Ja nawet nie byłam na pooperacyjnej, od razu z bloku operacyjnego na oddział. Malutka przywieźli mi po 6-7 godzinach na 2-3 godziny. Na drugi dzień była ze mną, tylko na noc zabierali. Jakoś trzeba było dać radę, najgorsze było wstawanie, już nie mówię o pionizacji, pozniej już tylko spałam na siedząco i było łatwiej, choć że przyznam że ja bardzo długo dochodzę do siebie. Teraz chyba trzeci dzień jak mi lepiej i czuje się sprawniejsza. Kobitka z łóżka obok miała kilka godzin po mnie cięcie i dużo szybciej smigala a podczas pionizacji wstała i poszła więc nie ma reguły...
 
reklama
Jezu, dziewczyny, przeczytałam trochę co tutaj piszecie i jestem jeszcze bardziej przerażona. Za tydzień mam cc. Mam takie pytanko do mam po cc - czy jak już byłyście w domu po tych zazwyczaj trzech dobach w szpitalu to dawałyście normalnie radę wstawać do Maluszka w nocy, karmić go itd?


Kochana ja urodziłam przez cc 2.10 o godzinie 12, na drugi dzień o 6 rano dostałąm Bartusia,wstałam i się zajmowałam,bolało troszkę,najgorzej przy wstawaniu z łóżka,ale naprawde wszystko do przeżycia jest,nie stresuj się KOCHANA,na drugi dzień było jeszcze lepiej,a w dniu wyjścia że szpitala nie pamiętałam że rane mam na brzuchu :tak:
 
Hej dziewczyny
Witam wszystkie z rana....
Chybra- jak tam? Jakieś wieści? Mam nadzieje że się wszystko szybko rozkręci.
Dream- a co u ciebie? &&&& trzymam.
Kochane wierze że za dosłownie chwilkę, nim się obejrzycie będzie po i będziecie tulić swoje maleństwa [emoji1][emoji106]
 
Elo dziewczynki. Nie wiem czy będzie mi właściwie potrzebna jakakolwiek indukcja czy balonik. Od północy mam skurcze co 7 min, mam 2cm rozwarcia i za godz mam iść na kolejny przegląd do położnej. Zastanawiam się tylko czy nie za wolno to wszystko idzie i czy przyniesie pożądany efekt ;-)
Hymm no i dupcia . Wzięłam w nocy chłodny prysznic i chyba niepotrzebnie, bo po nim położyłam się i miałam cały czas skurcze co 7-5 min i tak do 5ej i zaczęły słabnąć. Jak będzie obchód muszę się dopytać czy w takim razie będą się bawić z tym balonikiem czy czekamy. I muszę dorwać kogoś kto mi rozwarcie sprawdzi. Coś lekarzy nie widać. No nic, chyba muszę dzisiaj dużo chodzić prawda?
AJ... Już myślałam że jesteś po...

Ja melduje się na oddziale. KTG w porządku, skurcze były dwa w odstępie godziny. Olek waży 4200g, masakra. Miałam sprawdzane wody, są w porządku. Trochę po tym badaniu poplamilam, ale teraz już ok.
 
Dream 4200 o matko ,ale to właśnie skutek przenoszenia nasze dzieci nabierają teraz tylko masy .Trzymaj się ładuj akumulatory .Właśnie dlatego staram się jeść racjonalnie ,ale mniej kalorii mam nauczkę po starszym przenoszonym synu .
 
Ja po ktg. Czynności skurczowej brak a jak jechałam na ktg to latały mnie nawet co trzy minuty :( ryczałam cała drogę powrotną bo nastawilam się ze może powoli coś się zaczyna dziać.
Z dobrych wieści to dzwoniła do doktora i wystawi mi zwolnienie do końca przyszłego tygodnia.

Wysłane z mojego GT-S7580 przy użyciu Tapatalka
 
reklama
Do góry