Akatsuki a widzisz jaka jestem glupia nie wiedzialam, ze spirala i wkladka to to samo, wiec ja slyszalam dosyc sporo opinii i to pozytywnych, wiec sama sie na nią decyduję. Oczywiscie tak jak pisze doris na kazdego inaczej wszystko działa, wiec nic niewiadomo. Teraz zaloze sobie moze taka bez hormonow, bo karmienie i tak naprawde to nie slyszalam o zadnej wpadce, ale napewno jakies sie trafiaja
doris a jaki jest koszt takiej spirali i na jak dlugo sie ja zakłada?
Dolga, akat no to tak, ja płaciłam kilka lat temu 500 zl i to było już z wizytą (wizyta u mojego gina 200 zl). Proponuję zakładać jak najszybciej bo mnie np za pierwszym razem (1,5 roku po porodzie) bolało. Co prawda trwało to dosłownie 2 sekundy, takie uszczypniecie, ale poczułam to w każdej konczynie. Druga zakładałam 6 tygodni po porodzie i nic nie poczułam bo lekarz powiedział, że wszystko jest jeszcze rozpulchnione.
Co do tego co napisała Ela to ja ze swojej strony mam zupełnie inne doświadczenia, to znaczy ja po wyjęciu pierwszej zaszłam w ciążę juz przy drugiej owulacji. Drugą wyjęłam bo musiałam poprawić wyniki krwi i w ciążę tez zaszłam bez problemu, od razu po odstawieniu pigułki, mimo 2 cc wcześniej i wylyzeczkowania macicy po poronieniu. Także sądzę, że jest to sprawa bardzo indywidualna, pewnie można spartaczyc włożenie spirali i faktycznie to wpływa wtedy na mozliwosc zajscia w ciążę a może coś innego to spowodowało. Dla mnie to jedyna metoda zabezpieczenia, którą rozważam w tej chwili.
Kasik Alex ma lepsze i gorsze dni, w nocy biorę go do łóżka i zmieniamy tylko strony przy karmieniu ;-) teraz raczej nie wysypiam się przez V bo ostatnio nie ma go w domu całymi dniami i w nocy nadrabiamy rozmowy, na które nie ma czasu w ciągu dnia ;-) w dzień generalnie śpi nieźle chociaż wczoraj miał kryzys i bardzo ciężko zasypiał ale może to przeze mnie bo od dwóch dni płaczę i jestem w stresie więc biedne dziecko na pewno to czuje.
To jest apel do wszystkich nierozpakowanych mam:
Dziewczyny śpijcie ile się da, wychodzcie chociaż tak dla zasady, idźcie do kina, na zakupy, etc. I najedzcie się ile wlezie ;-)
Wiem, jak się czujecie i ze niecierpliwie oczekujecie końca ale ten koniec na pewno nastąpi a póki co korzystajcie z ostatnich chwil wolności!!!