reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Październik 2015

krewetka wpuszczasz sol morska i ukladasz Igorka na brzuszku? moze cos tam mu spłynie, a chrzciny bardzo szybko robicie :)

wpuszcza, czyszczę srednio co 2h bo się bidulek meczy i nie moze oddychać, ale nic nie przechodzi, ma juz tak z 10 dni:-(. Na chrzciny nie ma co czekać, idzie jesien , zima to wole zrobić teraz jak jeszcze pogoda bedzie w miarę a i on malutki wiec mam nadzieje ze wiekszosc prześpi. Lilka tez miala chrzciny na niecałe 2 miesiace ale to inna bajka bo to był czerwiec
 
reklama
Dolga no nieźle! Ja to bym chyba eksplodowała! Ale już słyszę mojego V - no przecież i tak nic się nie dzieje :-D on tez cały weekend pracuje ale ja to nie sądzę, żebym miała jakąkolwiek akcję więc na luzie ;-) w sumie ja to dopiero jutro kończę 38 t.c. także jest jeszcze czas, u Ciebie to co innego. A co będzie z synkiem jak zaczniesz rodzic pod nieobecność męża? Możesz liczyć na mamę?

Kitek ja jestem na tak :-D tyle że w cuda nie wierzę! ;-)

Dream ach te hormony :-D każda z nas ma już dosyć. Ja chwilami tez czuję się jak wariatka :p
 
Ostatnia edycja:
szczęśliwa moja pierworodna też z 07.07 :tak::-) a teraz termin mam na 10.10 ale wiadomo że będzie wcześniej,ale trzymam kciuki może u ciebie się uda,świetna data :tak:

dolga no mam nadzieje że nie cc, ponoć 2.10 będą mi podawać oxy i wywoływać,ale nie wiem tego na 100% okaże się w środe
 
Dream. Jestem w akademi medycznej. Tylko tutaj nie bardzo z odwiedzinami. L może przychodzić bo jest rodzicem ale jak moja mama wpada z obiadem to krzywo patrzą i musimy iść do takiego pomieszczenia socjalnego. Niby mogę zawsze wyjść ale nie chcę małego zostawiać.
Aaaa, tam to nikogo nie wpuszczają... Pamiętam jak leżałam na dermatologii to było bardzo ciężko z odwiedzinami, moja córcia mogła się ze mną widzieć tylko na chwilkę... Kiszka. No cóż, trzymam kciuki za wyjście w poniedziałek :-D
 
Hmm, zastanawiam się czy ubrać już pościel do łóżeczka i przykryć czy jeszcze się wstrzymać... :baffled: Chyba ubiorę bo już bym chciała zobaczyć jak to będzie wyglądało. :-D

dolga, faceci są jednak bezmózgowi :-). Mój M. 6-7 ma wyjazd pilny służbowy i musi jechać, a przecież cc jest na 9, więc spokojnie zdąży. :-) I chyba się ucieszył, że rodzę w piątek to akurat pępkowe w weekend... :baffled:

Ile dni po cc się jest w szpitalu? W poniedziałek mnie wypuszczą? :zawstydzona/y:

Bidulek Igorek się męczy...Oby mu przeszło jak najszybciej.

Właśnie muszę jeszcze ten aspirator do nosa kupić, bo wszystkie koleżanki mi mówią, że brały do szpitala.

No nic, jadę do smyka po ochraniacz na materacyk i zabiorę się za to łóżeczko. :tak:

Super kombinezon widziałam wczoraj w mothercare- 169 zł... :confused2:
 
mamuska mi pasuje ta data, bo 9.10 jedziemy do stolicy oczekiwać narodzin. A za długo bym tam siedzieć nie chciała :-) A dla Ciebie lepiej żebyś jednak nie dociągnęła do 10 :tak:

Wkurzyłam się, bo poszłam na pobranie krwi i babka do mnie mówi, że spoko, ale zaczynaja od 9.30. A położna powiedziała mi, że od 9! No i się wracałam, choć mogłam poczekać. Do szpitala mam 5 minut drogi, ale w moim stanie, to nie jest tak prosto przejść :-)
 
Hej laski. Wstałam właśnie. Ale korzysta - pomyslicie heh Lari znowu robi swoje akcje nocne nie spanie. Wstała o 2:00 i zaczęła mnie z łóżka ściągać, przyszła mama że się z nią pobawi a Lari zrobiła takie piekiełko że musiałam wstać ostatecznie bo nikt by nie spał - my, sąsiedzi ... ech. Do 6:00 budowałam z klocków. Jeszcze z rana M opier $#& bo wstaje do pracy to mu mówię żeby śmieci wziął ze sobą fo recyclingu a on z pretensjami że coś jeszcze? ? Mówię: fajansie w nocy nie spałam żebyś ty mógł, brzuch mnie napierdziela od siedzenia po turecku na dywanie od 2:00 wiec zamknij dupsko I dymaj z puszkami do kosza bo jutro zadzwonię do szpitala ze zle sie czuje I chce leżeć do cc to zaginięcie marną śmiercią! !! I zaraz mnie przepraszał I dymal do kosza.
A Lari menda śpi nadal. Nie wiem co ja mam z nią zrobić :((
 
Hej laski. Wstałam właśnie. Ale korzysta - pomyslicie heh Lari znowu robi swoje akcje nocne nie spanie. Wstała o 2:00 i zaczęła mnie z łóżka ściągać, przyszła mama że się z nią pobawi a Lari zrobiła takie piekiełko że musiałam wstać ostatecznie bo nikt by nie spał - my, sąsiedzi ... ech. Do 6:00 budowałam z klocków. Jeszcze z rana M opier $#& bo wstaje do pracy to mu mówię żeby śmieci wziął ze sobą fo recyclingu a on z pretensjami że coś jeszcze? ? Mówię: fajansie w nocy nie spałam żebyś ty mógł, brzuch mnie napierdziela od siedzenia po turecku na dywanie od 2:00 wiec zamknij dupsko I dymaj z puszkami do kosza bo jutro zadzwonię do szpitala ze zle sie czuje I chce leżeć do cc to zaginięcie marną śmiercią! !! I zaraz mnie przepraszał I dymal do kosza.
A Lari menda śpi nadal. Nie wiem co ja mam z nią zrobić :((


Akatsuki straszne jest to co piszesz,ona wami zawładneła,musisz poczytać troszkę o taki zachowaniu i wziąć ją psychologicznie :tak: Albo możę poszukaj psychologa dziecięcego, bo to naprawde nie jest normalne :no: dziecko w jej wielku powinno spać całą noc,a nie budzić się na zabawe,ja bym chyba nie odpuściła,trudno niech płacze,niech budzi nawet całą dzielnicę,ale na pewno bym się nie bawiła w środku nocy :-( biedna jesteś
 
reklama
Xmam no myślę że na psychologu się właśnie skończy. Bo wymiekam. Najlepiej że znikąd pomocy szukać bo nikt sobie z nią rady nie daje tylko ja. I wszyscy patrzą na mnie a ja padam najzwyczajniej na twarz. Też mi się okaz egzotyczny za dziecko trafił :/
 
Do góry