My dzisiaj już po testach medalowych z tańca - córka taka szczęśliwa, my dumni
Poza tym dzisiaj odpoczywać chcę... Chyba się zdrzemnę...
Dream, nie popadajmy w skrajności. [emoji6] Oczywiście, że zrobię wszystko by jak najlepiej wychować nasze maleństwo. Nie byłam jeszcze mamą, więc być może życie zweryfikuje moje plany i zamierzenia. Na pewno moje dziecko nie będzie brudne i obsmarkane. Karmić też je będę [emoji5]️. Natomiast fakt, że przez kilka h będzie pod opieką mojej mamy, której ufam nie czyni mnie gorszą matką. Moim zdaniem lepiej by ktoś się zajął mała podczas gdy ja robię np. zakupy niż bym miała ją targać po markecie. Nie widzę też nic złego w pójściu do fryzjera czy do kina. Nie sądziłam, że dojrzałość do macierzyństwa sprowadza się do pragnienia bycia z dzieckiem 24 i rezygnacji kompletnie ze wszystkiego. Ale to moje zdanie [emoji6] Idąc tym tropem matka która zostawia roczniaka i wraca do pracy też nie dojrzała do roli? Roczny maluszek potrzebuje chyba wychowania jeszcze bardziej niż niemowlaczek, który je i śpi
Oj, ale roczne dziecko to co innego
Ty pisałaś o malutkim dzieciątku. Generalnie dziecko w niczym nie przeszkadza. Bo w czym tak naprawdę? No wiadomo, że się nie pójdzie z dzieckiem na dancing, ale do fryzjera już można. Do sklepu też, ważne, aby takiego malucha (tu mówię o dziecku rocznym) oswoić z różnymi miejscami i nie wstydzić się wyjść do ludzi.
Zresztą no błagam - każda zrobi tak jak uważa, forum służy wymianie zdań i dyskusji. Moje zdanie jest takie, Twoje takie. Ty nie chcesz karmić i ok - nikt się nie będzie kłócił. Ja na przykład nie cierpię jak siedzą w miejscach publicznych kobiety z niemowlakami i karmią piersią. I to jest moje zdanie - a ktoś może chcieć to robić wszędzie gdzie się da. I też ok.
Twoja wypowiedź dotycząca wychodzenia i pozostawiania dziecka wydawała się po prostu infantylna. Większość z kobiet tu piszących raczej czeka z niecierpliwością aż będą mogły przytulić dziecko, które noszą w brzuchu i nie myślą jeszcze będąc w ciąży o tym, że będą je zostawiać jak najczęściej aby mieć czas dla siebie. Raczej na odwrót - kombinują jak tu zrobić, aby więcej czasu spędzić z dzieckiem. Wyjątkami są panie, które muszą szybko wrócić do pracy.
To tak jakby osoba szukająca pracy już planowała sobie urlop, jeszcze tej pracy nie mając.
(...)Uwazam ze nasze Mamy i tesciowe juz wychowaly swoje dzieci a wnukow moga porozpieszczac, vzasem sie nimi zajac a nie wychowuwac. Jesli ktos ma taka sutuacje ze musi np po 6m wracac do pracy ok rozumiem to ale nie rozumien tego ze ktos dziecko podrzuca bo chce sie wyspac, pojsc.l do fryzjera czy na zakupy bo od tego jest maz/ojciec dziecka zeby sie nim tez zajac. Moj nie raz szedl na spacer i mowil do mnie idz przespij sie a my wrocimy za 1-2h
Jak ja bym chciała aby mój M. też się taki okazał... Że weźmie małego na spacer abym mogła się umyć i pomalować paznokcie
W pierwszej ciąży nie miałam pomocy. Nie narzekałam, bo lubiłam spędzać czas z moją córcią, męczyło mnie w zasadzie tylko wstawanie w nocy. Nie odciągałam pokarmu w tych pierwszych 4 miesiącach jak jeszcze karmiłam i to był koszmar ciągłego niewyspania... Teraz kupię jakiś laktator, pewnie ręczny
I będę chciała aby córka i M karmili małego. Potem już łatwiej jak mleko modyfikowane, ale z początku no to jest gorzej, wiadomo...