reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październik 2015

hej :)

nie mogłam się dziś zwlec z łóżka :p i oczywiście przyjechałam spóźniona do pracy :p muszę dziś wcześniej wyjść bo robię tort na jutro do pracy bo z Kolegą dostaliśmy nagrody dyrektora [pieniężne ;)] i robimy mały poczęstunek dla najbliższych pracowników :)

Hej dziewczyny. Ale miałam paskudny dzień... rano przychodzę do pracy a tam kartka na drzwiach że w przedszkolu wystąpiło kilka potwierdzonych przypadków ospy wietrznej. Ja jako dziecko nie chorowałam i w pierwszej ciąży miałam badania krwi na przeciwciała których nie wykryto. Spanikowana poszłam do szefowej i powiedziałam jaka jest sytuacja. Ta obiecała że będzie mnie trzymała z daleka od dzieciaków z grupy gdzie wystąpiły zachorowania. Cały dzień nie mogłam się skupić na niczym bo bałam się że już zachorowałam. Koło 12 przyszła koleżanka mówiąc że mają dwa nowe zachorowania i trzy podejrzenia. Prawie się rozplakalam, szybko skończyłam robotę i ucieklam o 14:00. Mąż przyjechał i tłumacze mu co i jak a on żebym do szpitala dzwoniła żeby sie poradzić. Kazali mi przyjechać na badania od razu. Nie wykryto żadnych objawów ospy, powtorzyli mi badania krwi na przeciwciała i dostałam l4 na tydzień.
Jak dojdą wyniki to z decydują czy będę dostawać immunoglobiny czy nie ale doktor powiedziała że jak wystąpi wysypka to mam lecieć na a&e...
To tyle u mnie. Padam na twarz :(
niefajna sytuacja, mam nadzieję że to paskudzwtwo Cię ominie, dobrze że szybko zareagowałaś z tym szpitalem!

Tak jest, co do dnia :)
pytam bo Ty byłaś na usg też 7t 3d i Twoje Maleństwo ma 6,5mm, a ja Moje wtedy miało 8,05mm i lekarz stwierdził że jest o 5 dni młodsze...

Dziewczyny, czy Wam też tak bardzo chce się ciągle pić? Ja chłeptam i chłeptam.
tak, to normalne, musimy teraz dużo pić żeby Dzieci miały z czego robić sobie domek- tzn wody płodowe, gdzieś tak czytałam. Tylko że mnie po zwykłej wodzie strasznie mdli :(

Dolga, Blair dziewczyny na innym watku poleciły mi te opaski, faktycznie działają
O opaskach | Sea-band | Oryginalne akupresurowe opaski przeciwwymiotne
zamowiłam u nas w aptece, sprowadziły mi na następny dzień
dobrze wiedzieć że jest coś takiego :)

Ja już też od 5:30 nie śpię... nie wiem co ja zrobię ze sobą przez ten tydzień l4...
będziesz leżeć i pachnieć :p hehe

Cześć

Ja dziś lece powtórzyć HCG ,robiłam 2 dni temu :tak: Tarczyca wyszła mi okey,niemal idealny TSH .
Jaki ja miałąm wczoraj ciężki dzień,żołądek zmulony przez pół dna,bleee wogle nie mam apetytu,a jak już coś zjem to czuje się jak bym konia z kopytami zjadła.

A ja zaczynam się schizować bo tak naprawde nie pamiętam dokładnie kiedy miałam ostatnią miesiączkę.tzn nie pamięta dnia :zawstydzona/y: zapisywałam zawsze w telefonie w kalendarzu,który oddałam starszej córce a to go SKASOWAŁA,superr a jak nie zdąrze przed 10 tyg do lekarza hmmm a wizyte mam na 3 marca
kciuki z wyniki bety :)

niby fajnie ale ja bym umarła z nudów 9 miesięcy w domu -_- a potem kolejne 9 miesięcy po urodzeniu dziecka. Mój mąż ma plan że jak bedziemy mieć juz dwójkę to ja nie wrócę do pracy... nie wyobrażam sobie tego , ja jestem wulka/tornado/dusza towarzystwa i wizja tygodnia w domu mnie przeraża a co dopiero kilku lat!!

W piatek mam wizyte w przychodni, powinny być moje wyniki krwi, jeśli dalej nie wytworzyłam przeciwciał to będe brała immunoglobiny...
Na szczęście lakarka mówiła że w tak wczesnym etapie ciąży ryzyko powikłań jest rzędu 1-2% jesli bym zachorowala na ospę... mam nadzieje że jednak jakoś mnie ominie, jestem półki co na domowej kwarantannie -_-
haha rozumiem Cię doskonale, ja też bym nie usiedziała w domu tyle czasu, jak będzie dziecko to co innego, będzie zajęcie cały czas, ale jakbym miała siedzieć na zwolnieniu do października to bym chyba wyszła z siebie i stanęła obok :p dlatego teraz poprosiłam gina nie o zwolnienie a o zaświadczenie żeby mi stanowisko pracy zmienili :)
 
reklama
cześć:)

xmamuska, trzymam kciuki za betę! daj znać od razu :)

akatsuki, blair, ja też bym nie wytrzymała teraz na L4 :p ale planuje pracować do wakacji, (ewentualnie jeszcze w wakacje - zależy kiedy z moim TŻ skończymy remont i jak tylko da radę się wprowadzić, to idę na L4 żeby pomóc ogarnąć i przygotować gniazdko dla malucha :) po za tym pracuję w szkole więc non stop ktoś chodzi chory i też boje się żeby nic nie złapać... rok temu złapałam mononukleozę, którą bardzo ciężko przeszłam i byłam ponad miesiąc czasu na zwolnieniu więc już wolę chuchać na zimne :)
 
Ja w pierwszej ciązy musiałam iść na zwolnienie ok 4 miesiąca, bo miałam krwiaka, skurcze etc i musiałam leżeć. To była totalna masakra! Wciąż w domu, wszyscy w pracy. Na początku jest ok, ale potem jest koszmar.
 
No ja mam jeszcze córkę więc jest motywavja żeby się zwlec z łóżka i wyjść z domu. Właśnie sie zbieram do miasta zobaczyć czy jakieś resztki bo wyprzedaży sie ostały hehe
 
Dziewczyny czy któraś już doświadczyła zaokrąglonych kształtów? Bo mnie chyba tak gazy napompowaly ze mam normalnie brzuszek ... O_O
 
dolga jak pójdziesz 23 do lekarza to powinien ci spokojnie wystawić od 21 zwolnienie.

Ja jestem od początku ciąży na L4. U mnie nie było problemu ze względu na charakter pracy (noszenie, dźwiganie itp), zresztą mam ciąże zagrożoną po dwóch poronieniach. Narazie mi się nie nudzi bo synuś nie chodzi do przedszkola, jeszcze przez tydzień po chorobie wolę go potrzymać w domu żeby w piątek znów nie przyszedł z gorączką. A co będzie potem to nie wiem, chyba zacznę robić na drutach albo szydełkować heh :)


f2w3dqk3bs9hq0q7.png
[/url]
 
Cześć dziewczynki,

dziś poranek fatalny....ledwo dycham i chyba nie da rady wygrzebać się z łóżka.....zero sił, zimno!!!! dziąsła krwawią, głowa pęka......kibel moim współtowarzyszem niedoli....Wczoraj rozmawiałam z moją sista cioteczną ona ma 1,5 miesiąca starszą ciążę i nie miała i nie ma nawet pół objawu.... pracuje, podrózuje, spotyk się ze znajomymi a ja nic zaplanować nie mogę bo nie wiem co będzie za chwilę.... masakra...
No cóż chciałam dzidziusia to mam ;)


Buba termofor mówisz :tak: dobry poomysł

Zycie mi ratuje, jest mi tak zimno że muszę już 2 używać..... masakra ale u mnie to też sprawy krążeniowe - w skrócie mam zepsute ogrzewanie wewnętrzne ;) dlatego gdy inni cierpią w tropikach ja się ceszę że mogę zdjąć wreszcie bluzę....

Witam sie i ja :) :) bylam wczoraj u ginekologa i mam termin na 1 pazdziernika :) ale powiedziala mi ze moze troche pozniej bo to pierwsza ciaza :) :) obecnie jestem w 7tyg i 4dniu ciazy :) moj dzidzius ma juz 1.27 cm :)

Wirginnia - gratulcje!

To już zaraz - trzymam kciuki za wizytę u pana naczyniowca!

Dreamgir - Naczyniowiec nie był zachwycony wieściami o ciąży, ;) mój organizm źle znosi ten proces...ciąża wyżądza dużo szkód a profilaktyki jak to w ciąży prawie żadnej nie można stosować....cóż pozostaje liczyć na łaskawość losu....

Hej dziewczyny. Ale miałam paskudny dzień... rano przychodzę do pracy a tam kartka na drzwiach że w przedszkolu wystąpiło kilka potwierdzonych przypadków ospy wietrznej. Ja jako dziecko nie chorowałam i w pierwszej ciąży miałam badania krwi na przeciwciała których nie wykryto. Spanikowana poszłam do szefowej i powiedziałam jaka jest sytuacja. Ta obiecała że będzie mnie trzymała z daleka od dzieciaków z grupy gdzie wystąpiły zachorowania. Cały dzień nie mogłam się skupić na niczym bo bałam się że już zachorowałam. Koło 12 przyszła koleżanka mówiąc że mają dwa nowe zachorowania i trzy podejrzenia. Prawie się rozplakalam, szybko skończyłam robotę i ucieklam o 14:00. Mąż przyjechał i tłumacze mu co i jak a on żebym do szpitala dzwoniła żeby sie poradzić. Kazali mi przyjechać na badania od razu. Nie wykryto żadnych objawów ospy, powtorzyli mi badania krwi na przeciwciała i dostałam l4 na tydzień.
Jak dojdą wyniki to z decydują czy będę dostawać immunoglobiny czy nie ale doktor powiedziała że jak wystąpi wysypka to mam lecieć na a&e...
To tyle u mnie. Padam na twarz :(

Trzymaj się dzielnie, wszystko będzie dobrze, napewno!

Dziewczyny czy któraś już doświadczyła zaokrąglonych kształtów? Bo mnie chyba tak gazy napompowaly ze mam normalnie brzuszek ... O_O

Akatsuki- narazie brzuch raczej do kręgosłupa mi się przykleja niż wystaje....jak pójdzie tak jak z pierwszą ciążą to przyjdzie mi jeszcze poczekać....:(
 
cześć:)

xmamuska, trzymam kciuki za betę! daj znać od razu :)

akatsuki, blair, ja też bym nie wytrzymała teraz na L4 :p ale planuje pracować do wakacji, (ewentualnie jeszcze w wakacje - zależy kiedy z moim TŻ skończymy remont i jak tylko da radę się wprowadzić, to idę na L4 żeby pomóc ogarnąć i przygotować gniazdko dla malucha :) po za tym pracuję w szkole więc non stop ktoś chodzi chory i też boje się żeby nic nie złapać... rok temu złapałam mononukleozę, którą bardzo ciężko przeszłam i byłam ponad miesiąc czasu na zwolnieniu więc już wolę chuchać na zimne :)
to lepiej faktycznie iść na zwolnienie, bo od dzieci się zarazić to ponoć dłużej się leczy i gorzej przechodzi. Ja akurat pracuję z dorosłymi i w małym gronie, więc jak ktoś z domu od dziecka nie przyniesie to jest raczej ok :)

Ja miałam jakoś źle suwaczek ustawiony - o tydzień. Ostatnią miesiączkę miałam 03/01/2015 i to się zgadza z wiekiem ciąży. :tak:
o widzisz to wszystko jasne :p

Dziewczyny czy któraś już doświadczyła zaokrąglonych kształtów? Bo mnie chyba tak gazy napompowaly ze mam normalnie brzuszek ... O_O
taa ja zaokrąglona jestem już od jakiś 2tyg, dziś to w ogóle... bo mam problem z zaparciami, ale nawet jak chwilowo nie mam, to i tak już widać kształty :) co raz ciężej ubrać mi sie do pracy zeby nie było widać :p nie chcę żeby wszyscy na około gadali, a tu ploty rozchodzą się z prędkości światła...

dolga jak pójdziesz 23 do lekarza to powinien ci spokojnie wystawić od 21 zwolnienie.

Ja jestem od początku ciąży na L4. U mnie nie było problemu ze względu na charakter pracy (noszenie, dźwiganie itp), zresztą mam ciąże zagrożoną po dwóch poronieniach. Narazie mi się nie nudzi bo synuś nie chodzi do przedszkola, jeszcze przez tydzień po chorobie wolę go potrzymać w domu żeby w piątek znów nie przyszedł z gorączką. A co będzie potem to nie wiem, chyba zacznę robić na drutach albo szydełkować heh :)
wiadomo, że jak praca ciężka to nie ma co narażać maleństwa, ja się przesiadłam na komputer i jest ok :)
 
reklama
Blair87 u mnie niestety nie ma takiej możliwości, sam kierownik powiedział że nie są wstanie zapewnić mi odpowiednich warunków i lepiej żebym poszła na L4 niż się plątała w pracy
 
Do góry