Witajcie
Czytam Was i ................ bardzo podziwiam, szczególnie te, które mają już dzieci. Zoo, festyny, praca, "robótki ręczne", remonty, szukanie nowego "gniazdka"... padacie na twarz i nadal Wam się chce. Wydaje mi się, że ja tego wszystkiego nie ogarnę i będę fatalną matką... Moje dość poukładane życie już zaczęło się przewracać, a co dopiero jak już Maleństwo się pojawi. Chciałam bardzo zajść w ciążę, ale przed nią jakoś nie zastanawiałam się jakie to wyzwanie, poświęcenie, niespodzianki każdego dnia.
Ot takie, niedzielne przemyślenia...
My dziś z Ł. bardzo leniwi, po wczorajszym urodzinowym grillu u znajomych... jakiś rosołek dochodzi, ale drugie danie to już w meksykańskiej knajpie skosztujemy
malinka89 zazdroszczę kopniaczków
też nie mogę się ich doczekać, bo na razie to tylko smyra i bulgocze
wirginia.94 jak Akatsuki myślę, że to mogły być upławy lub nieutrzymane siku... mnie też się przydarza
dlatego nie rozstaje się z wkładkami
AnnieTess zdrówka dla Hanki... Ty już przynajmniej masz doświadczenie, pomyśl jak takie filmy działają na pierworódki ?! Osobiście nie mam zamiaru oglądać, bo wtedy to się choroby nabawię.
Blair87 owocnej nauki! widzę, że u Ciebie aktywnie... zazdroszczę figli w brzuszku
ja wyczekuję całymi dniami, ale dzidzia uaktywnia się w dziwnych porach i sytuacjach
Miłej niedzieli