reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Październik 2015

reklama
No widzę, że wszystkie zniecierpliwione. <img src="https://www.babyboom.pl/forum/images/smilies/square/rofl.gif" border="0" alt="" title="Rofl2" smilieid="120" class="inlineimg"> Trochę sił nabrałam i komunikuję iż wczoraj w moje urodziny przybył na świat Kacperek po 7 godzinach od momentu rozpoczęcia wywoływania czyli o 18:20, 3530 wagi, 10 punktów, odziwo tylko 52 cm . Sama końcówka porodu czyli 1,5 godz z partymi skurczami z samym wyjściem młodego wspominam cholernie ciężko. <img src="https://www.babyboom.pl/forum/images/smilies/square/p.gif" border="0" alt="" title="język" smilieid="116" class="inlineimg"> Na prawdę myślałam, że nie dam rady, klęłam i darłam się jak na filmach. Hehe. Teraz się mogę z tego śmiać. Rozcięcia nie uniknęłam i krwawię solidnie, do tego zdecydowałam się na karmienie mm. Jak widzę jak dziewczyny się męczą z kp to tym bardziej myślę, że dobrze zrobiłam. Jestem bardzo osłabiona, bo 2 noce nie spałam i ciśnienie miałam dzisiaj nawet 90 na 50. Uff ciężka przeprawa za mną, ale mam nadzieje, że z dnia na dzień będzie lepiej. A i znieczulenie miałam, mega mi pomogło. A oddać mocz po porodzie musiałam do 6 godzin, mimo że mi się nie chciało to jakoś poszło. No i prysznic udało mi się wziąć. Pozdrawiam Was bąbelki i dzięki za słowa otuchy<img src="https://www.babyboom.pl/forum/images/smilies/square/biggrin.gif" border="0" alt="" title="Uśmiech" smilieid="85" class="inlineimg">

Gratulacje :-)
 
Chybra gratulacje! !!
U mnie niestety próba wywołania się nie udała. Skurcze były ale nie na tyle silne żeby zrobić rozwarcie i o 19 mnie odlaczyli. Teraz praktycznie całkiem zanikly. Jak się nic nie zacznie to w poniedziałek następna próba.
 
reklama
Dbdg spodziewałam się gorszej reakcji, ale to było coś w stylu "rozumiemy, ale naślemy na Panią jeszcze bandę lekarzy i specjalistów, którzy tak sobie poopowiadają o cudzie kp ":-p Teraz już wszystkie wiedzą i pomagają w razie pytań także jest ok ;-)
 
Do góry