reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Październik 2015

hej

u nas dzisiaj biało tyle sniegu napadało, dzieci na sankach jeździły

Yustyna Gratulację !!!!

dolga fajnie, zę Dominik spokojny , mówiłam Ci że kolejne dzieci sa z reguły spokojniesze

mrówka super tekst, masz racje tak trzeba, ja dzisiaj spotkałam na poczcie znajomą i rozmawia ze po czym
pyta a co teraz masz , ja mówię chłopczyka a ona jak to znowu????? i nie masz córki dalej ????
mi od razu cisnienie podskoczyło i mówie do niej wiesz co chyba bardziej zalezy wszystkim dookoła
na tym, zeby była córka tylko nie mi,na prwde robi to Wam taka różnicę co ja mam, babki na poczcie az sie
uśmiechneły w okienkach oan czerwona i koniec dyskusji
 
reklama
Mnie na szczęście nikt nie pyta o to czy już urodziłam.

Dzisiaj byłam na długich zakupach.Brzuch się napina i ciąży,ale młody twardo siedzi w środku;)

Jutro mam ktg rano. Wgl odebrałam wyniki analizy moczu i mam powyżej normy leukocyty.Norma to od 0-5 a ja mam 5-10.Pierwszy raz taka sytuacja. Wyczytałam,że może to świadczyć o bakteryjnym zapaleniu dróg moczowych lub nerek. Niby nie odczuwam żadnych dolegliwości. Zapytam jutro lekarza czy ma się tym martwić. Kupiłam ponownie żurawinę i ją piję,oczywiście plus dużo wody.

Zaczęłam jakoś więcej jeść. Chyba magazynuję energię potrzebną do porodu:D zrobiło się też chłodniej,może to dlatego.
 
Dolga - właśnie dziś myślałam o Tobie i zastanawiałam się jak Twoi chłopcy na siebie reagują? I czy posyłasz Niczka do żłobka? Pewnie masz te same obawy co ja na temat chorób jakie starszak może przywlec ...tfu tfu.... Olusia siedziała z nami w domu przez 2 tygodnie. Po pierwsze dlatego,że ona ma mało kontaktu z tatą,a a skoro miał urlop to była okazja więcej czasu z nią spędzić.Poza tym nie chcieliśmy jej "wykluczać" z życia rodzinnego w obliczu zmian jakie zachodzą w naszym domu. No i miałam też nadzieję,że może katar (który ma już prawie od 1,5 miesiąca) jej przejdzie. No ale katar nie przeszedł pomimo tony leków... Po kontrolach u lekarzy poszła dziś do żłobka po dłuższej nieobecności. Zobaczymy jak będzie...

so happy - hahahaha nie mogę wyjść z podziwu nad ludzką tępotą :-D Ty masz samych synów,a ja słyszę (od sąsiadów najczęściej) że skoro mam dziewczynkę i chłopaka to znaczy,że "wszystkie dzieci w domu już są",więc już koniec skoro jesteśmy w komplecie. A co jakbym chciała mieć kolejne? To jakie by sobie państwo płcie życzyli,żeby zadowolić wszystkich???!!!
 
No no, nawet dzisiaj popisałyście na forum :-D A my miałyśmy już angielski, potem do warzywniaka po parę produktów, bo jutro dzieci z klasy Małej mają robić sałatkę :-) No i musiałyśmy zakupić potrzebne produkty. Przy okazji spacerek zaliczony. A od 18 mam pod opieką dwóch chłopaków :-D Jeden rówieśnik Róży, kolega z klasy, a drugi to jego młodszy 4-letni braciszek :-) Więc jest wesoło, głośno i "dziecięco". Fajnie :-D
Powoli przygotowuję się na piątek, robię listę zakupów, aby oni mieli wszystko na tydzień, bo pewnie tyle mnie nie będzie. Odwołałam angielski za tydzień, żeby M. nie miał więcej do ogarnięcia niż potrzeba.
A w ogóle to pogadaliśmy dzisiaj trochę, powiedziałam mu po raz kolejny i ostatni, że ma się ogarnąć i rozmawiać z Małą nie oczekując jej ślepego posłuszeństwa i szacunku. Bo z jakiej racji... No może się coś zmieni. Choć podchodzę do tego bez zbytniego entuzjazmu.

Julisia
, ale super masz w domku z córeczkami :-D Jestem ciekawa jak będzie w domku z Rózią jak już Olek będzie :-)

So_happy... :szok: SANKI?!?!?!?!?! :szok: OMG, już???
A tekst znajomej świetny :-D Znowu masz synka? Ileż można? Jak Ci nie wstyd??? Hahahaha :-D

Mrowkaa, a czemu Ola ma taki katar? W sensie tak długo? To nie powinno tyle trwać. Ja bym to konsultowała gdzieś indziej.
 
Hej

Mam pytanie o witaminy... Na razie karmię piersią ale i dokarmiam MM i nie mam pojęcia co zrobić z witaminami, bo w mm niby są ale niezapewniaja dziennego zapotrzebowania bo tylko trochę podaję... :-(
 
Mam pytanie o witaminy... Na razie karmię piersią ale i dokarmiam MM i nie mam pojęcia co zrobić z witaminami, bo w mm niby są ale niezapewniaja dziennego zapotrzebowania bo tylko trochę podaję... :-(
Normalnie witamina D do drugiego roku życia. Jak karmisz piersią to musisz dawać jeszcze K od 8 doby :-)
 
Mrowkaa, a czemu Ola ma taki katar? W sensie tak długo? To nie powinno tyle trwać. Ja bym to konsultowała gdzieś indziej.
Byliśmy u dwóch lekarzy - u naszego pediatry (6 razy) i u laryngologa (2 razy). Osłuchowo jest czysta,ale trzeba chodzić kontrolować czy ten katar gdzieś się nie przenosi... Pół apteki chyba w nią władowaliśmy - w tym też dostała antybiotyk i nic tego cholerstwa nie chce wyleczyć. Miała 2 tygodnie przerwy od żłobka i też nie pomogło. Lekarz mówi,że katar wynika z przewlekłego obrzęku błony śluzowej nosa (na szczęście nie jest zakaźny...w domu noworodek,więc się bałam co to za dziadostwo,że się go wyleczyć nie da) a to z kolei jest spowodowane albo ząbkowaniem (jupiiii.............zęby to najgorsze zło świata :confused2:) akurat wychodzą jej trójki, albo alergią - czego nie da się stwierdzić przed 3 rokiem życia. Tak więc leczona jest wszystkim...
 
so_happy aaa hahaha dobrze jej powiedziałaś, mnie tez sie wszyscy pytaja o tą płec i przepraszam, ale nie wiem co mam odpowiedziec na te zawiedzone miny, ze tez mi jest tak bardzo przykro? :O szok a mi tam pasuje


Mroowka jakos Niko sie przyzwyczaił juz do obecnosci dzidziusia i nawet czasami zwroci uwage, ze płacze, mama moze dzidziusia brac na rece i przy nim chodzic, ostatnio nawet razem zmienialismy pieluszke, ale tata ma zakaz, nie moze do dzidziusia podejsc, bo jest wielki płacz haha. My dzisiaj Nikosia puscilismy pierwszy raz do żłobka od mojego powrotu ze szpitala, ale mielismy akcje, bo jak ywszlam ze szpitala to na calym ciele wyszly mu okropne burchle i wyszlo, ze mial liszajca, leczylismy go pare dni, zaraz po tym przyszedl lekki katarek i dopiero sie wyleczylismy. My na obrzek dostalismy od laryngologa Hitaxe, a wasze Ola ją brała? moze cos pomoze

dream a z tym katarem to normalka z tego co obserwuje dookoła, jak dziecko chodzi do przedszkola to juz w ogole, najgorzej, ze niczym tego dziadostwa nie da sie usunac, tzn inhalacje, inhlaacje i jeszcze raz inhalacje i chyba nic innego tak nie dziala
 
reklama
Do góry