reklama
Dbdg
ja tak czesto mam z malym, potrafi przez pol dnia albo i dluzej sie nie odzywac a na wieczor tancuje jak Maserak i to tak ze zoladek by mi wypchnal ale wczesniej tak nie robil dopiero 2 tydz zaobserwowalam. Daj znac co Ci powiedzieli
ja tak czesto mam z malym, potrafi przez pol dnia albo i dluzej sie nie odzywac a na wieczor tancuje jak Maserak i to tak ze zoladek by mi wypchnal ale wczesniej tak nie robil dopiero 2 tydz zaobserwowalam. Daj znac co Ci powiedzieli
katjana1
Fanka BB :)
Witam się i ja w niedzielny poranek. To byla kiepska noc.O 4 tej się obudzilam i zasnąć nie mogłam. Zasnęłam o 6tej. Pobudka znow o 8mej. Bolą mnie wsystkie mięśnie od pasa w dół.
Muszę dziś jakiś spacerek zaliczyć to może to rozruszam. Idę na śniadanko.
Dbdg- daj znać czego sie dowiedzialas.
Muszę dziś jakiś spacerek zaliczyć to może to rozruszam. Idę na śniadanko.
Dbdg- daj znać czego sie dowiedzialas.
Chybra
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Czerwiec 2015
- Postów
- 1 426
Dbdg - ja tak mam, mój młody właściwie nie ma jednej ulubionej pory na kręcenie, ale tak średnio mogę powiedzieć, że ze dwa razy dziennie taką porządną długą serię robi. No ale mój jest ogólnie taki ruchliwy od początku. W tą noc np ok 4ej zrobił sobie bajlando.
Przerąbaną noc miałam, miałam masę dziwnych myśli, że coś się stanie albo, że zacznę rodzić, bo też mi towarzyszyły bóle miesiączkowe. Spałam od 1 do 4 i później od 5 do 7. Macie pewnie też czasem takie lęki, że już nie możecie się doczekać rana Oby dzisiaj jakaś zła nowina nie przybyła. Pogoda słaba, rano sobie pogadałam z mężem o moich lękach i obawach i mnie uspokoił, on zawsze ma takie pozytywne nastawienie, a ja jestem tą od zamartwiania się, ehhhh, nie lubię tego, ale cóż, ktoś musi
Miłego dnia ;-)
Przerąbaną noc miałam, miałam masę dziwnych myśli, że coś się stanie albo, że zacznę rodzić, bo też mi towarzyszyły bóle miesiączkowe. Spałam od 1 do 4 i później od 5 do 7. Macie pewnie też czasem takie lęki, że już nie możecie się doczekać rana Oby dzisiaj jakaś zła nowina nie przybyła. Pogoda słaba, rano sobie pogadałam z mężem o moich lękach i obawach i mnie uspokoił, on zawsze ma takie pozytywne nastawienie, a ja jestem tą od zamartwiania się, ehhhh, nie lubię tego, ale cóż, ktoś musi
Miłego dnia ;-)
Hej laski :-)
U nas holter już zdjęty. Jutro go ktoś przejrzy ( nie ma to jak weekend w szpitalu. Nawet obchodów nie ma). Przyszły wyniki krwi i moczu i wszystko jest już dobrze prawdopodobnie jutro o tej porze będę już się zbierać do wyjścia.
Dbdg. Jak Cię coś niepokoi to jedź na IP. W zaawansowanej ciąży nikt Cię nie przegoni.
U nas holter już zdjęty. Jutro go ktoś przejrzy ( nie ma to jak weekend w szpitalu. Nawet obchodów nie ma). Przyszły wyniki krwi i moczu i wszystko jest już dobrze prawdopodobnie jutro o tej porze będę już się zbierać do wyjścia.
Dbdg. Jak Cię coś niepokoi to jedź na IP. W zaawansowanej ciąży nikt Cię nie przegoni.
reklama
kitek85
Fanka BB :)
Witam niedzielnie
Chyba jeszcze śpicie lub leniu...jecie Po to są niedziele.
Ja miałam znów nieciekawą nockę. Koło 22.30 wróciliśmy z imprezy i od razu padłam na twarz. Od północy co chwilę się budziłam, bo skurcze mnie męczyły. Teraz czuję się i wyglądam na zombi. Z rana Mała urządziła sobie fitness, a teraz się wypycha Francka jedna.
Miałam dziś jechać do Teściowej na obiad i na mszę za Dziadka Ł., ale zaiście słabo się czuje. Poza tym, nie mam w co się ubrać. Powoli już nic, poza dresami, mi nie pasuje (( Z tego powodu się wczoraj popłakałam. W szczególności przy obuwiu można wyć. Pasują mi tylko trampki i mikuluki. Już dość mam tej ciąży... a raczej wyglądu w niej i tej wiecznej niedyspozycji. Do tego wszyscy mówią "jeszcze m-c? ojej... a wyglądasz jakbyś jutro miała rodzić". I jak tu nie narzekać?
DBDG, ja mam tak dość często, nawet w dniu dzisiejszym... Od 7:00 Mała zasuwa
Katjana, opisałaś mój wczorajszy poranek i południe... Naharowałam się jak diabli, a potem cierpienia. Uwielbiam jak się "skupia" na pęcherzu- sama przyjemność
Miłej niedzieli
Chyba jeszcze śpicie lub leniu...jecie Po to są niedziele.
Ja miałam znów nieciekawą nockę. Koło 22.30 wróciliśmy z imprezy i od razu padłam na twarz. Od północy co chwilę się budziłam, bo skurcze mnie męczyły. Teraz czuję się i wyglądam na zombi. Z rana Mała urządziła sobie fitness, a teraz się wypycha Francka jedna.
Miałam dziś jechać do Teściowej na obiad i na mszę za Dziadka Ł., ale zaiście słabo się czuje. Poza tym, nie mam w co się ubrać. Powoli już nic, poza dresami, mi nie pasuje (( Z tego powodu się wczoraj popłakałam. W szczególności przy obuwiu można wyć. Pasują mi tylko trampki i mikuluki. Już dość mam tej ciąży... a raczej wyglądu w niej i tej wiecznej niedyspozycji. Do tego wszyscy mówią "jeszcze m-c? ojej... a wyglądasz jakbyś jutro miała rodzić". I jak tu nie narzekać?
Czy miewacie tak, że dziecko rusza się nieustanniebprzez kilka h? Zaczynam się niepokoić.
DBDG, ja mam tak dość często, nawet w dniu dzisiejszym... Od 7:00 Mała zasuwa
dobry wieczór
a dziś umyłam podłogi w 2 pokojach (tak się wczułam że mój M powiedział że czystsze nie będzie), postałam trochę przy zlewie by umyć gary (dzieci miały dziś leniwy dzień i nie miałam ochoty sięo wszytsko prosić). potem musiałam się iść wykąpać bo byłam megaspocona. i co...efekt taki że kręgosłup boli, podbrzusze i jajniki i mięśnie bolą jak na @. Niunia ciśnie na pęcherz.......ja chcę już KONIEC....
Katjana, opisałaś mój wczorajszy poranek i południe... Naharowałam się jak diabli, a potem cierpienia. Uwielbiam jak się "skupia" na pęcherzu- sama przyjemność
Miłej niedzieli
Podziel się: