reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Październik 2015

reklama
malinka ooo to fajnie, ze cisnienie ok, ale chociaz sobie troche tam poodpoczywasz :)

dream nie wiesz co robic? masz tam swojego M gdzies przy boku? to podziałajcie troche :D
 
Dream, spokojnie. Może się rozkręci... [emoji2]

Kitek, ja po górach to nie, choć wrzesień to podobno najlepsza pora. Natomiast grzyby uwielbiam. Nawet nie tyle co jeść, bo generalnie nie jem, ale zbierać owszem. W środę pójdę. [emoji3] Nie wiem jak daleko zajdę, ale spróbuje.

Ja pościel prałam, ale ochraniacza nie będę- tylko przewietrzę.

Akatsuki, lekarze będą, ale i tak się boję, choć zdecydowanie bardziej się boję porodu SN i mam nadzieję, że mała się nie obróci już. [emoji6]

Lilolo, chwila moment i będziecie wszyscy razem.

U mnie niby też jest latarnia pod blokiem, a mieszkamy na parterze- muszę w nocy obczaić ile widać, ale za lampką i tak się rozejrzę.

A powiedzcie mi jeszcze, macie jakieś ochraniacze na materac? W sensie pod prześcieradło, wodoodporne...

Nic, wstaje z łóżka. Takie leżenie jest męczące [emoji2] Strzelę sobie jakaś kawkę.
 
a pisala tu ktoras kiedys o leku sinupret chyba kasik tak sie zastanawiam, a jak on dziala? w ogole kataru po nim nie ma? bo moze bym swojemu synkowi podala, moze on by cos poradzil na nasze wieczne katarki, bo w ulotce czytalam ze chyba raczej tylko rozrzedza i sie zastanawiam czy jest sens

tak, ja sie pytalam czy w ciazy mozna brac, bo wczesniej go bralam i mi bardzo pomagal. No wlasnie, pomaga na zatoki, ale raczej kataru nie zatrzymuje. Ja mam zawsze bol zatok szczekowych, wtedy mnie kosci bola, a po tym leku, chyba sie cos tam odblokowywuje i ten dziwny bol mija, wiec jest duuuza ulga. No, ale to raczej nie lek dla malych dzieci.

A co dajesz malemu na katar??

Ja w domku jestem już, mam lekkie skurcze, ale bez szału. Spodziewałam się chlupnięcia tych wód i nie wiem czego a tu cisza... :( Smuteczek.

kurcze no ja tez bylam pewna, ze bedzie sie dzialo. Ale nie trace nadzieje hehe :-)

Kitek ja chyba nigdy na jesieni po gorach nie chodziłam, zawsze bardziej albo czerwiec albo sierpien, pocztaek wrzesnia. Z dzieciaczkiem tez planujesz wycieczki gorskie??
 
Kurcze myślałam że jak ciśnienie już się normuje to jest w porządku, bylam zadowolona, a teraz dostałam sterydy na rozwój płuc :-( mam mieć cztery dawki podane... powoli zaczynam się załamywać.. Nic nie gotowe... Aż się spłakałam... :-(
 
Blair, serdeczne gratulacje!!! :-)
Dream, trzymam kciuki, żeby szybko i bezproblemowo poszło!!!:-)

A ja odżyłam totalnie, bo........od wczoraj od 20:00 jesteśmy W DOMU!!!:happy: Bardzo dużo dziewczyn wczoraj wypisywali stąd taka późna pora wypisu, ale najważniejsze, że już noc we własnym łóżku. Co tam noc! Po 3 tygodniach pierwszy raz wyszłam na powietrze :szok:. Normalnie szoku termicznego dostałam. Przekroczyłam próg domu i dostałam takiego niesamowitego powera. Oczywiście co zaczęłam robić w przerwie między karmieniami i tuleniem Mai? Sprzątać! :-D Nie byłabym sobą inaczej. Fizycznie też super. Nie czuję nawet, że tydzień temu rodziłam bliźniaki SN. Jestem zszokowana tym trochę, bo po porodzie SN Mai dochodziłam do siebie ze 3 tygodnie. Miałam obfite krwawienie. A teraz już nawet nie muszę nosić podkładów poporodowych, tylko zwykłe podpaski. Wbiegam na to moje trzecie piętro. Zaraz karmię chłopaki, zostawiam je z tatą i lecę do sklepu, bo lodówka świeci pustkami. To są efekty żywienia zięcia przez teściową. :-) W zasadzie już pochłonęła mnie codzienność. Z racji tego, że to wcześniaki (zaawansowane, ale jednak wcześniaki) musimy odbyć kilka wizyt kontrolnych, więc od rana wiszę na telefonie i umawiam, organizuję, planuję i cieszę się z tego wszystkiego, jak głupia. W nocy dzieciaki spały, my leżeliśmy z Łukaszem wtuleni, tak patrzymy na siebie i ja mam średnio elokwentny przebłysk: "Kochanie, mamy trójkę dzieci! Trójkę rozumiesz?" i oboje w śmiech, taki radosny, spontaniczny. ;-)
Miłego dnia! :-)
 
reklama
Do góry